www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-A kiedy chcesz?

Suniva Lestrange Howlett

- jak najszybciej..

Liliana Malfoy

-Hmmm...niech pomyślę.-Przymknęła na chwilię oczy.-Nie chcę mi się lecieć do Paryża. Chociaż....mama jest pewnie z nimi w twierdzy miała dzisiaj coś do załatwienia, a dzieciaków nie zostawia nawet na krok.

Suniva Lestrange Howlett

- a co ona robi w pustej twierdzy? - spytała zaintrygowana Suniv wstając i podchodząc do kominka

Liliana Malfoy

-A czy ja wiem?-wzruszyła ramonami.-Szuka czegoś pilnego.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva spojrzała na nią ździwiona. Podeszła do kominka chwyciła w rękę trochę proszku ale nie proszku fiu. Ten był znacznie grubszy. Cisnęła nim w kominek. - Bellatriks Lestrange.. - nikt się nie pojawił. Suniva wykonała tą czynność jeszczę parę razy wymieniając swojego ojca, Lucjusza, i pare innych nazwisk.
- to dziwne..a to oznacza..że jest zebranie..ale bez Czarnego Pana...to jeszcze dziwniejsze...

Liliana Malfoy

-A ja znów nic nie wiem.-Westchnęłą.-Trzeba będzie iść...

Suniva Lestrange Howlett

Suniva obróciła się w miejscu. Miała na sobie czarną szatę. Założyła na głowę kaptur i chwyciła różdżkę - ubieraj się...chociaż uważam że skoro nie zostałaś powiadomiona....nie powinnaś iść.. - odpowiedziała zaniepokojona

Liliana Malfoy

-To najwyżej poczekam przed twierdzą.-Odpowiedziała zmieniając szatę.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva chwyciłą Lilianę za rękę i razem znikneły w obłokach czarnej mgły pojawiając się w twierdzy.

Eliza Mullet

-------------------------
Eliza pojawiła się w gabinecie Suniv tak jak jej kazała przyjść

Suniva Lestrange Howlett

Suniva wyszła z komnat prywatnych. Miała na sobie luźną szafirową sukienkę i rozpuszczone włosy - o Eliza...dobrze że jesteś..

Eliza Mullet

Uśmiechnęła się-Słucham pani profesor

Suniva Lestrange Howlett

- hmm..powiem odrazu...byłam wczoraj na spotkaniu śmierciożerców z Lilianą i Dianą...córka Dracona...mojemu kuzynowi udało się wypaplać wszytsko więc pewnie niedługo byś się od Liliany dowiedziała...nie mam 18 lat..

Eliza Mullet

C-co?-popatrzyła się na nią-Jak to nie masz 18 lat?