www.starozytnyhogwart.fora.pl

Albus Dumbledore

A więc dobrze nie będę się pani narzucał Pani profesor - Powiedział Albus wyciągając różdżkę z za pazuchy, machnąwszy nią otworzył drzwi i wychodząc powiedział - Do zobaczenia i miłego dnia!

Gosia Rak

Do widzenia. Także życzę miłego dnia. I zapraszam jeszcze kiedyś do mnie... -powiedziała Gosia

Tsu Black · Gość

Pani profesor usłyszała pukanie do drzwi więc powiedziała-Proszę.- Drzwi otwarły się a za nimi stał Tsu. Był widocznie zły na coś lub kogoś. -Dzień dobry. Może pani mi powie kto mógł mieć motyw żeby próbować zabić ślizgonów?

Gosia Rak

Ja osobiście nie mam pojęcia... Skąd wogóle Ci to przyszło do głowy, chłopcze...?- Mówiąc to podeszła do starego kredensu i wyciągnęła szklaną kulę. - Zaraz zapytamy tego, kto wie wszystko- mówiąc to popatrzyła się na kulę. - O! Widzę coś!- Powiedziała cicho.- To ktoś uważany przez Ciebie za przyjaciela...- Powiedziała, a zwrok jej padł na zdumioną minę ucznia. - Nie wim kto to może być. To wszystko co kula mi zdradziła. Może poprstu Ci się coś wydawało...?- powidziała patrząc się uważnie w jego oczy.

Tsu Black · Gość

Ślizgon zdziwiony tym co powiedziała pani profesor wstał, otworzył usta i powiedział lekko jąkając się -Dziękuję za wwskazówkę prze-prze pani.- I zaczął wychodzić.

Malwina Smith

Nagle rozległo sie pukanie do drzwi i do pokoju wbiegła Malwina.
Dobry wieczor pani profesor-powiedziała-podobno ma Pani dla mnie jakąs ciekawą ksiązke. To powiedziawszy zauważyła Tsu.
Ale jeśli przeszkadzam to mogę poczekać na zewnątrz-dodała.

Gosia Rak

Nie, nie przeszkadzasz.- powiedziała powoli.- Tsu chyba już wychodzi..._ podeszła do półki.-A oto i ta książka. "1001 magicznych stworzeń". Po tytule może się wydawać, że to jakaś encyklopedia. Ale nic podobnego! To książka bardziej przygodowa- uśmiechnęła się wręczając książkę dziewczynie.

Malwina Smith

Dziękuje-powiedziała radośnie Malwina.
Już miała wychodzić gdy przypomniała jej sie pewna rzecz..
Pani profesor-powiedziała niepewnie-dzisiaj na błoniach powiedziała mi pani ze cos sie stanie w czwartek...Moge wiedziec o co chodziło?

Gosia Rak

O czym Ty mówisz?- zapytała ze zdiwieniam. - Nie przypominam sobie, żebym coś takie mówiła. Ani Tobie, ani nikomu innemu...

Malwina Smith

Malwina stała przez chwile i patrzyła na Pania profesor ze zdziwieniem.
Ale mowiła Pani...-zaczęła-a zresztą...nieważne. Dowidzenia!!! Powiedziała i wyszła z gabinetu.

Gosia Rak

Dowidzenia! - Krzyknęła za nią. Znowu została sama w gabinecie. Napawała się tą ciszą. W końcu postanowiła wyjść na spacer...

Gosia Rak

Cała trójka weszła do pokoju. - poczekajcie chwilkę... - powiedziała Gosia, mrucząc coś pod nosem.
- Co pani robiła?
- Rzuciłam zaklęcie, żeby nikt nas nie podsłuchał.- powiedziała powoli.- Pierwsze pytanie- kogo podejrzewacie i jakie macie podstawy? - zapytała łagodnym tonem...

Malwina Smith

Ja zacznę Pani psor...-powiedzała Malwina-otoż niedawno ktoś do naszego pokoju wspolnego podłożył kociołek z niebezpiecznym eliksirem w środku.Gdyby nie zaklęcie Tsu,ktore na siebie rzucił nie wiadomo jek by się to mogło skończyć....Co pani na to??

Gosia Rak

- A dlaczego podejrzewaci akurat JĄ? - i nie miejcie takiej wystraszonej miny! - powiedziała, tak jakby mówiła o pogodzie

Malwina Smith

Podejrzewamy ją, ponieważ sie chwaliła że zna sie na eliksirach-powiedziała Malwina