www.starozytnyhogwart.fora.pl

Scorpius Malfoy

Wszyscy zjechali się do hotelu kilka dni przed rozpoczęciem uroczystości by zwyczajowo pobyć trochę w rodzinnym gronie i pozwiedzać. Suniv zgodziła się by zwolnić chłopców dopiero dwa dni przed ceremonią z uwagi na nadchodzące egzaminy końcowe. Wciąż jednak mieli trochę czasu by się porozglądać. Przyjechali wczesnym rankiem, zjedli śniadanie i odpoczywali teraz w przydzielonym im pokoju hotelowym.

Na jednym z 3 łózek leżał Scorpius. Chłopak znacznie wyrósł. Nie dogonił jeszcze swojego ojca i dziadka, ale był na dobrej drodze. Wyglądał praktycznie jak młodsza kopia Dracona. Jego włosy miały nieco ciemniejszy odcień blondu, ale po za tym był jak jego młodszy brat. Miał na sobie nieco luźniejsze ubranie, zdecydował, że jeszcze w garniturze zdąży się nachodzić. Wzrok Scorpiusa spoczął na zamyślonym bracie
- no już tak nie myśl o niej bo Ci ślinka leci..- westchnął ironicznie po czym spojrzał na puste łóżko Tyberiusa - coś długo wita się z rodzicami..

Nathaniel Malfoy

W przypadku Nathaniela, ciężko było powiedzieć, do kogo był bardziej podobny. Właściwie to chyba do nikogo. Włosy miał ciemne, praktycznie czarne. Oczy również były ciemne. Nijak miały się do ciepłego brązu oczu ojca. Był wysoki, zaledwie ciut niższy od Scorpiusa, ale miał nadzieję, że wraz z wiekiem jeszcze podrośnie. Był wysportowany i widać to było przez rysujące się pod koszulką mięśnie. Biegał i ćwiczył każdego dnia, a przynależność do drużyny quiddicha tylko mu w tym pomagała. Poczochrał nieco zbyt długie włosy, które już od jakiegoś czasu prosiły się o przycięcie. Podobało mu się hotel. Przynajmniej łóżka były kilkakrotnie lepsze niż w zamku. Rozwalił się wygodniej i kolejny raz w przeciągu kilku minut przeciągle westchnął.

-Daj jej spokój - powiedział znudzonym głosem. Podejrzewał, że Scorpius jest zwyczajnie zazdrosny o jego dziewczynę i w każdym komentarzu na jej temat doszukiwał się zaczepki.

Scorpius Malfoy

- kiedy ja nie mogę pozwolić na to by przyprawiała Ci rogi..flirtuje z każdym kto się jej napatoczy..nie wiem jak można tego nie widzieć..- prychnął podnosząc się do pozycji siedzącej - tyle dziewczyn Cię zagadywało, a Ty akurat musiałeś spojrzeć na nią...na przykład..jak jej było...Amber..albo Viena...nie wiem co Cię w niej pociąga..chyba tylko cycki..- westchnął z ubolewaniem

Nathaniel Malfoy

-Zazdrościsz mi, czy jej? - odwrócił głowę w jego stronę, z iście ślizgońskim rozbawieniem na twarzy. - Wybacz, że nie mogę spędzać z Tobą teraz stu procent swojego wolnego czasu, ale nie musisz z tego powodu jej oczerniać. A cycki ma fajne - wzruszył ramionami, przypominając ją sobie w tej kusej, prześwitującej koszulce, w której odwiedziła go przed wyjazdem.

Scorpius Malfoy

- za bardzo się angażujesz Nate..zobaczysz..będziesz tego jeszcze żałował..

- czego będzie żałował ? - spytała zaciekawiona Narcyza stając w drzwiach

- babcia...- Scorpius uniósł głowę zaskoczony - nie wiedzieliśmy, że już przyjechaliście..- dodał i uśmiechnął się do niej - jak zwykle perfekcyjna..- westchnął i nachylił się by ucałować ją w dłoń. - i jak ?

- cóż..gdybym była uczennicą Hogwartu z pewnością wpadła bym Ci w ramiona...więc..o co chodzi..?

- aaa nic..- machnął ręką - mówiłem właśnie Nate'owi, że będzie żałował tego, że nie wziął swojej dziewczyny ze sobą na ślub..- mówiąc to spojrzał nad ramieniem kobiety na Nate'a posyłając mu niewinne spojrzenie

- Nathaniel'u..nie chwaliłeś się w listach..- Narcyza odwróciła się i spojrzała na drugiego wnuka - to Twoja pierwsza..? - spytała kobieta wyraźnie zaciekawiona i usiadła obok niego

- skarbie..daj chłopakowi spokój..widzisz, że jest zmęczony po podróży..później o wszystko go wypytasz..- westchnął Lucjusz stając w drzwiach

Nathaniel Malfoy

Nathaniel już otwierał usta, by coś mu odpyskować, jednak pojawienie się Narcyzy zakłóciło ich drobną sprzeczkę. Zwlekł się z łóżka i z kurtuazją ucałował jej dłoń. - Jak zwykle przyćmisz trzy czwarte kobiet na weselu - dodał z uroczym uśmiechem. Westchnął cicho, kiedy wrócili do tematu jego dziewczyny. - Owszem. Jednak stwierdziłem, że wolę ją Wam przedstawić w nieco mniejszym gronie, niż na weselu Rose.. - zakończył, ucinając temat.

Scorpius Malfoy

- no szkoda..- westchnęła kobieta i pogłaskała Nate'a po głowie - jak wy szybko rośniecie..

- Narcyzo...zaraz się spóźnimy..- westchnął Lucjusz rozbawiony zachowaniem żony

- ale..

- nie ma żadnego ale..widzisz, że chłopak nie chce z Tobą o tym rozmawiać..- wytknął jej Lucjusz - po za tym nie ma co się przywiązywać do szkolnych miłostek..nie jedna mu jeszcze w głowie zawróci..

- a jeśli to ta jedyna ? - spytała Narcyza męża

- to z pewnością kiedyś ją poznasz..wybacz Nate..Twoja babka zapomniała dzisiaj swoich leków..- odparł chłopakowi i pociągnął żonę w stronę drzwi

- no już za wnukami nie mogę się stęsknić .?..no na prawdę...- burknęła coś pod nosem

Scorpius spojrzał na nich rozbawiony. Nic się nie zmienili.

Nathaniel Malfoy

Chłopak się wzdrygnął na tę nagłą pieszczotę babci, burzącą mu starannie ułożony bałagan. Kiedy kobieta opuściła ich pokój, posłał pełen wdzięczności uśmiech dziadkowi.

-Tylko czekać aż wleci tu reszta zgrai. Tak się stęskniłem.. - spojrzał znacząco z sufit, znów układając się na łóżku.