www.starozytnyhogwart.fora.pl

Marietta Hall · Gość

Wybałuszyła oczy.
-Nic Ci nie jest?- spytała przerażona, a gdy zobaczyła jego minę wybuchnęła śmiechem.

Victor Howlett

Otrzepał się i wstał:
-Nic, ale krzesło wymaga naprawy.
Pokazał nogę od krzesła w swojej ręce.
Wskazał różdżka na krzesło i mruknął:
-Reparo!
Po chwili krzesło było już całe. usiadł na nim i roześmiał się.

Marietta Hall · Gość

Nadal była rozbawiona. Syknęła, gdy zobaczyła swoją pracę cała rozmazaną. Machnęła różdżką, a ta była jak nowa. Schowała ją z powrotem ostrożnie do torby.

Victor Howlett

Wstał. Popatrzył na nią uważnie i rzekł:
-Idziemy na Błonia? Tam gdzie byliśmy wcześniej.

Marietta Hall · Gość

-Dobrze.- wstała i przewiesiła torbę przez ramię. Ruszyła na błonia.

Victor Howlett

Pobiegł za nią na Błonia.

Emily Black

----------------------------------------------
Emily wzięła ze sobą masę książek i przyszła do biblioteki. Usiadła przy stoliku i zaczęła wszystkie przeglądać. Chciała odrbić prace domową z eliksirów i Czarnej Magii, ale zupełnie nie wiedziała jak i od czego ma zacząć. Złapała się za głowe i próbowała się skupić, co było raczej małoprawdpopodobne. Wtedy dosiadł/dosiadła się do niej ...

Scarlett Howlett

-------------------------------------------------------
Przy stoliku a właściwie pod nim usiadła Scarlett. Chciała jak najszybciej wracać do domu. Było jej ziomno ale nie chciała na nikogo sie natknać. Skuliła się jak najbardziej tylko mohła i przytuliła do siebie torbę.

Victor Howlett

Wszedł do biblioteki i usiadł przy stoliku. Obrócił sygnet na ręce i rozmyslał, dopóki nie zauważył Scarlett pod stołem:
-Cześć, co się stało?

Scarlett Howlett

- nic... - odpowiedziała wchodząc głębiej pod stół.

Victor Howlett

-Może to nie moja sprawa, ale zazwyczaj zamykanie spraw ze soba w skorupie nic nie daje, bo pogarsza sytuację. A niektórzy ludzie chce po prostu pomóc.
Wyciągnął do niej pod stołem rękę.

Marietta Hall · Gość

Ette weszła do biblioteki. Chciała wypożyczyć parę książek. Zauważyła Victora i Scarlett.
-Cześć..-przywitała ich trochę zdezorientowana po czym ruszyła w stronę regału.

Scarlett Howlett

- mi pomóc...niby jak...daj mi spokój..- szepneła i na czworakach wyszła spod stołu wtedy z kieszeni wypadł jej rysunek wilka. Nie zauważyła tego jednak. Zaczęła zbierać wszytskie swoje rzeczy spod stołu. Nagle spojrzała się na dziewczynę. Zabrała szybko wszytsko i szybkim krokiem opuściła bibliotekę.

Marietta Hall · Gość

Obserwowała ich uważnie, ale nic nie mówiła. Po chwili zniknęła wśród regałów. Czuła, że coś jest nie tak...

Victor Howlett

Podniósł rysunek wilka i podał go Scarlett:
-Pozwól, to Ci pomogę. W razie kłopotów, wypatruj kruka na niebie albo wieczorem przyjdź do Zakazanego Lasu.

Spojrzał na Ette:
-Hej, słuchaj, pogadamy jutro.... wyspij się, nie chodź po regałach...
Usmiechnał się i powiedział:
-Bedę strózował przy Tobie.