www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jack Philip Treter

Profesor Treter gestem zaprosił uczniów do szklarni numer trzy.
- Wszyscy są? - zapytał. - To wspaniale. Możemy zacząć... - odchrząknął. - Nazywam się Jack Treter i będę tu nauczać zielarstwa... - uśmiechnął się. - Dzisiaj zajmiemy się roślinami, z ktorymi lepiej ostrożnie postępować. Dlatego prosiłbym, żebyście założyli wasze rękawice ochrone... Czy wszyscy je mają? - zapytał, rozglądając się po uczniach.

Vida Longbottom

tak wszysty mają swoje rękawice

Jack Philip Treter

- W porządku. - powiedział profesor. - Taak... dzisiaj zajmujemy się mandragorami. Kto potrafi wymienić właściwości tych roślin? No, śmiało. - zachęcił uczniów. - Za dodatkowe punkty.

Liliana Malfoy

-Ja.-Zgłosiła się Liliana.-Płacz mandragory może doprowadzić do śmierci, a młodej do omdlenia. Madragora jest środkiem który może przywrócić spetryfikowanym swój normalny stan.

Serena van der Woodsen

-Mandragora ma właściwości magiczne i jest stosowana jako roślina lecznicza. Szczególną wagę ma korzeń, który ma kształt ludzkiej postaci.

Jack Philip Treter

- Krzyk, panno Riddle. - poprawił profesor Treter. - Ale w sumie wszystko się zgadza. Pani Riddle zarobiła już 4 punkty dla Slytherinu. 2 przyznaję za pannę van der Woodsen. Warto wiedzieć, że mandragory pomagają także transmutowanym ludziom przywrócić pierwotną postać. Proszę - powiedział, rzucając uczniom nauszniki. - Załóżcie je i mocno dociśnijcie. W porządku? - zapytał ponownie uczniów.

Liliana Malfoy

-Oczywście.-Odparła, dociskając nauszniki.

Vida Longbottom

krzyk może ogłuszyć i dobrowadzić do tego ,że człowiek zemdleje.

Tsu Black · Gość

-Ta jasne, prosze do rzeczy.-mruknął znudzony Tsu.

Christoper Black

-No właśnie, już starczy tych wywodów - dodał równie znudzony Chris.

Liliana Malfoy

-Możemy zaczynać.-Zapytała z znudzeniem w głosie.

(idę na kolację, będę za góra 15min)

Jack Philip Treter

- OK. - rzekł profesor. - Upewnijcie się, że zakrywają całe uszy... A teraz pokażę wam, co macie robić. - z tymi słowy uniósł mandragorę. Rozległ się okropny krzyk. Profesor przewrócił donicę do góry dnem i wyrzucił zawartość do skrzynki. Teraz wziął nowy nawóz i świeżą ziemię z drugiej skrzynki. Wsadził mandragorę i przysypał ją ziemią. Krzyk ucichł. - OK, teraz wy! Razem... raz... dwa... trzy!

Tsu Black · Gość

Tsu zrobił to po swojemu czyli zaklęciami. Nie spieszył się za specjalnie. Po minucie skończył.

Jack Philip Treter

- Następnym razem może by pan użył innego sposobu... Choć całkiem nieźle, panie Black. - powiedział profesor z uśmiechem.

Tsu Black · Gość

-Jeśli nie zrobbiłem krzywdy roślinie i innym uczniom wykonałem pracę prawidłowo. A ,że swoim sposobem to już 2 sprawa.-powiedział chłopak z uśmiechem na twarzy.