www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- czarownica czystej krwi... - odpowiedziała Suniva rozglądajac się po gabinecie - Suniva Lestrange

Albus Dumbledore

- Czego Tu szukasz? - Zapytał jeszcze Zimniejszym Głosem, Mocniejszym i Wyraźniejszym..

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiem.... - Suniva nie bała się - jak znajde będe wiedziała.... - przeszłą z jednego miejsca gabinetu w drugie - czemu się nie pokarzesz?....tchorzysz? -spytała uśmiechając się ironicznie

Albus Dumbledore

-Ha ha ha... - Roześmiał się tak, że było go słychać w całym Hogwarcie. - ja się boję? Jestem Panem Śmierci! - Śmiał się w niebo głosy...

Suniva Lestrange Howlett

- tak?...a ja dzieckiem nocy i co?! - powiedziała lekko się śmiejąc - to znaczy że mamy coś wspólnego.... - zamieniła się w wampirzycę zawirowała lekko w powietrzu, wszytskie świece zgasły a w pokoju dało się potrzóć chłód - skoro nie chcesz się ładnie przywitać no nie przeszadzaj..

Albus Dumbledore

Śmiał się dalej. - Ja nie potrzebuję Światła by widzieć...

Suniva Lestrange Howlett

- a czy ja powiedziałam że poczebujesz?? - spytała siadajac w fotelu za biurkiem i nalewajac sobie kieliszek wina - nawet wygodnie

Eliza Mullet

Eliza słysząc słośny śmiech weszła i zobaczyła Sunivie jako wampira.Lekko się uśmiechnela,ale nic nie powiedzała-Czyżby profesor nie chciał wyjść?

Suniva Lestrange Howlett

- o cześć...szkoda że pan profesor nie jest towarzyski...

Eliza Mullet

No szkoda,szkoda...była by niezła zabawa-zaśmiała się-Mi też nalej z łaski swojej

Suniva Lestrange Howlett

- nie moge...jesteś nieletnia - powiedziała poważnie

Eliza Mullet

zasmiała się-i co z tego?Ja nie przesztrzegam reguł i tak się o mnie nikt nie martwi-zaśmiała się jeszcze raz-A zresztą nie muszisz

Albus Dumbledore

- Wyjdźcie z gabinetu! - krzyknął Głos

Eliza Mullet

Jak się pan pokarze to moze wyjdziemy-powiedzała stanowczo

Albus Dumbledore

- A Jeśli Nie? - Zaśmiał się - Jeśli zabiję was z Ukrycia?