www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- niczego.....poczekam tutaj na Andrew

Dita Hudgens

-Po co Ci on.? Prawdopodobnie jest w swoim gabinecie. Więc możesz iść

Suniva Lestrange Howlett

- po co..zaraz przyjdzie tutaj

Dita Hudgens

- Jak chcesz-mruknęła i przywołała list, po czym zaczęła go czytać...

Suniva Lestrange Howlett

Bella rozsiadła sie wygodnie na kanapaie przymykajac oczy.

Dita Hudgens

Riddle spaliła list ogniem z różdżki...

Andrew Black

- Witam...- Andrew pojawił się w gabinecie

Suniva Lestrange Howlett

- Andrew Black prosze prosze ile to lat już minęlo? - psytała nie otwoerajac oczu i nie ruszaja csię z miejsca

Dita Hudgens

Sophie spojrzała na Andrewa pytającym wzrokiem

Andrew Black

- Przepraszam ale nie bardzo rozumiem.... Jak przeszkadzam, to powiedz, to najwyżej wyjdę...

Dita Hudgens

-Bella chciała koniecznie z panem porozmawiać... Ja też, ale w jej obecności to niemożliwe

Suniva Lestrange Howlett

Bellatriks wstała - poczekam na zewnątrz... - powiedziała i cicho wyszła z gabinetu

Andrew Black

- Więc ma pani do mnie ajkąs sprawę? Bo wątpię, żeby Pani chciała ze mną porozmawiać ot tak, dla przyjemności....

Dita Hudgens

-Tak..-schowała twarz w dłoniach, a jej czarne włosy opadły na biurko- Wiemy, że Czarny Pan już od dawna planował napaść na Hogwart...Po raz drugi. Poprzednim razem nie udało mu się przejąć Hogwartu, porwał uczniów...Ledwo ich pokonaliśmy. Nie chcę aby taka sytuacja się powtórzyła. Lecz, niestety nie było mnie kilka dni, tygodni...Tu, i zrozumiałam, że kilka uczniów nie będzie z nami...Niejaka Liliana, Suniva...Bella jest jej matką. Dziś znów zaatakowali. Niemal spalili błonia, na szczęście nic innego nie udało im się zrobić, błonia przywróciłam, jak mogłam do poprzedniego stanu. Lecz chodzi o to, że nauczyciele się wystraszyli, i jest nas tu zaledwie 4.To stanowczo za mało- przerwała- Ma pan jakiś pomysł.?

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili do gabinetu zapukała Suniva.