www.starozytnyhogwart.fora.pl

Edward McAdams

Teraz był pewien, że kocha ją szaleńczo. Nie wyobrażał sobie życia bez Liliany. Przywarli do ściany, nie przerywając gorących pocałunków. Ręką sięgnął w stronę zamka od jej sukienki.

Liliana Malfoy

Westchnęła cicho. Odsunęła się i zaczęła odpinać guziki od jego koszuli. Nigdy jeszcze nie czuła takiej chęci by poczuć go w sobie, by móc pieścić jego nagą skórę.

Edward McAdams

Zamaszystym ruchem zerwał z siebie koszulę i sukienkę z Liliany. Po chwili znaleźli się na łóżku. Edward szybko pozbył się jej stanika i zaczął całować jej piersi z nieukrywaną tęsknotą.

Liliana Malfoy

Masowała jego plecy. Objęła go nogami i przyciągnęła do siebie. Nie mogła uwierzyć, że tuli się do swojego męża, właśnie wtedy, gdy zaczęła tracić już nadzieję, że kiedykolwiek go ujrzy.

Edward McAdams

Nie przypominał sobie, by kiedykolwiek wcześniej czuł takie szczęście jak teraz. Mógł napawać się pięknem swojej żony po tylu latach, w których mógł widzieć ją tylko we własnych myślach, które wraz z upływem czasu zaczęły się rozmywać.
Nie czekając dłużej, pozbył się ich reszty garderoby i wszedł w Lilianę z nieukrywaną tęsknotą.

Liliana Malfoy

Zacisnęła palce na jego ramionach. I przymknęła oczy z nieukrywanym szczęściem. Gdy je otwarła były pełne miłości, tak głębokiej, jak jeszcze nigdy. Tak długo o tym marzyła.

Edward McAdams

Poruszał biodrami coraz szybciej, dając im obojgu ogromną satysfakcję i spełnienie. Zacisnął dłonie na kołdrze i wpatrywał się w Lilianę z czcią.

Liliana Malfoy

Cicho jęczała.Tęsknota i długo powstrzymywane żądze tylko spotęgowały siłę doznań. Patrzyła na Edwarda z czułością i oddaniem.

Edward McAdams

Czuł ogromną przyjemność, ich zbliżenia nigdy nie były aż tak emocjonujące. Wyszedł z niej, pełen miłości i satysfakcji. Gdy unormował oddech, pocałował ją krótko w usta.
- Kocham Cię.

Liliana Malfoy

-A ja Ciebie.-Oparła głowę na jego piersi. Była taka szczęśliwa.-Każdy dzień bez Ciebie był dla mnie koszmarem.

Edward McAdams

- Dla mnie też. - powiedział, gładząc jej włosy. - Kochanie, opowiedz mi o naszej córce... - spojrzał na nią bacznie, czekając na jej słowa.

Liliana Malfoy

-Ma na imię Rosalie. Urodziła się 31 października. Jest taka podobna do Ciebie. Moje ma tylko oczy i nos. jej włosy są kasztanowo-rude. Bardzo szybko się uczy, chce poznawać świat. Jest taka ciekawska. Z charakteru jest bardziej podobna do mnie. Typowa ślizgonka.

Edward McAdams

Uśmiechnął się pod nosem.
- Chciałbym ją zobaczyć. - przyznał.

Liliana Malfoy

-Teraz?-Uśmiechnęła się lekko.-Jest u mnie...u nas w domu.

Edward McAdams

- Jeszcze jej nie widziałem, a już kocham ją nad życie. Nie chcę już dłużej na nią czekać. - pocałował namiętnie Lilianę. Ubrał się i poczekał na żonę.
- Pani pozwoli... - zamruczał. Wziął ją na ręce i deportowali się.

[zacznij]