www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black · Gość

Tsu wszedł powoli do klasy jak podejrzewał była pusta. Więc szukał składników do swojego eliksiru uzdrawiającego. Śluz gumochłona leżał po prostu na ławce, liść mandragory był w jakiejś skrzyneczce a ostatni składnik czyli sproszkowany ząb ognistego jaszczura powinien być w zamkniętej skrzyni. Lecz skrzynia została porządnie zabezpieczona. Nie działało na nią ani Alahomora ani Sezam Materio. Tsu pomyślał że będzie musiał zdobyć kieł od żywego jaszczura.

Tsu Black · Gość

Lecz nie znalazł żadnego. Tym razem skrzynia ze składnikami była otwarta -"Dziwne"- pomyślał młody prefekt. Zajrzał były tam różnorakie składniki lecz potrzebował tylko sproszkowanego kła ognistego jaszczura więc wziął go i wyszedł jak najszybciej potrafił.

Christoper Black

Chris wszedł do klasy rozglądając się uważnie. Wreszcie znalazł to czego szukał - składniki. Po "przekopaniu" wszystkiego schował pod szatę kilka jakiś ziół i wyszedł w pośpiechu zostawiając po sobie bałagan.

Gość

Po drodze spotkał Jagode
Cześć-przywitała sie-Jesteś ze Slytherinu??

Christoper Black

-Tak. Po naszywce na twojej szacie wnioskuje, że jesteś Puchonką.

Gość

Tak.Jestem Jagoda...Słyszałam że masz na nazwisko Black...jeseś spokrewniony z Tsu??-zapytała

Christoper Black

-Moja rodzina jest duża. Nie znam go.

Gość

Aha.No to nie będę cie zatrzymywać.Narazie!-powiedziała oddalając sie.

Christoper Black

-Narazie! - zawołał za nią Chris i odszedł w przeciwną stronę.

Suriel Sonthenne

Suriel przechadzała się po korytarzu w lochach, gdy nagle postanowiła zwiedzić swoją przyszłą klasę. - zobaczę jak tam jest, jakie są zapasy i czy trzeba dużo sprzątać...- pomyślała i udała się w stronę sali do zajęć z eliksirów.
Po drodzę spotkała jedną puchonkę, która wyrażnie kierowała się w tym samym kierunku, ale w związku z tym, ze jest tutaj nowa i nie chce zrażać do siebie uczniów zignorowała to i tylko się przedstawiła.
-Dzień Dobry-powiedziała- jestem nową nauczycielką eliksirów, ty jesteś pewnie uczennicą???- dodała...

Gość

Tak.Nazywam sie Jagoda, jestem w Hufflepuffie-powiedziała dumnie pokazując pani profesor swoją naszywkę Wesoly

Liliana Malfoy

Podeszła do nich Liliana.-Dzień dobry.-Przywitała się z profesor, na Jagodę nawet nie spojrzała.

Gość

Jagoda spojrzała z wyższością na Lilianę-Przepraszam cie prosta dziewczyno, ale kulturalni ludzie mówią cześć jak kogoś widzą albo chociaż spadaj...no ale skoro twoi rodzice NIe Mogli cie wychować na człowieka no to nie moja sprawa.
Po chwili dodała-Zaraz,zaraz może ich ZABIŁAŚ??

Liliana Malfoy

Tak i nadziałam ich głowy na pale przed domem.-Odgarnęła włosy.-Jeśli Ci tak zależy to spadaj.

Gość

Sama spadaj-powiedziała Jagoda.-Ja byłam tu pierwsza.Nie słyszysz co do ciebie mówie?