Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Basen
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:45, 21 Cze 2015    Temat postu: Basen

Państwo Malfoy opuścili rezydencję równo o godzinie 17. Jakiś czas później z domu wyszli również Draco z Lilianą. O godzinie 19 cały dom był praktycznie pusty, nie licząc Bellatriks na górze i kilku osób z rodziny spacerujących po ogrodzie, organizujących się w grupy i wychodzących gdzieś.

Scorpius pojawił się na basenie jako pierwszy. Miał na sobie tylko kąpielówki i czarne luźne spodnie. Chłopak był nieco wyższy od swojego brata. Nate miał natomiast wyraźniej zarysowane mięśnie. Dla Scorpiusa zawsze bardziej liczyła się zwinność i ogólna prezencja to też więcej biegał, jeździł konno i ćwiczył z ojcem szermierkę.

Wszystko było już przygotowane. Przy basenie wydzielona była część kulinarna, w której stał szwedzki stół z przekąskami i rozmaitymi alkoholami. Obok natomiast ustawiono sprzęt grający. Scorpius i Nate dopilnowali by do basenu nawrzucać różne materace. Trzeba było przyznać, że teren był na prawdę spory. Oprócz basenu w pomieszczeniu znajdowało się również jacuzzi, kilka leżaków i podest, na którym umieszczono fotele obite ciemną skórą i stolik, przy którym można było grać w karty.

Chłopak podszedł do stołu i zrobił sobie orzeźwiającego drinka na rozruch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:13, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Zamordują nas, jak się wyda - tymi słowami powitał go Nathaniel. Miał na sobie grafitowe spodenki i wzorem brata, zrezygnował z koszulki. On natomiast lubił ćwiczenia siłowe, chociaż bieganiem też nigdy nie gardził, więc często dołączał się do Scorpiusa. - Ale na coś trzeba umrzeć.

Podszedł do barku i szybko zrobił sobie drinka, po czym rozsiadł się na fotelu. Byli znanymi ludźmi, więc bardzo szybko udało im się zorganizować grupkę znajomych, którzy niedługo mieli dołączyć. - Dziewczyny zaraz przyjdą. Kładą młodych do spania. Thomas przekonuje Sophie, że nie musi siedzieć cały czas przy bliźniakach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:23, 21 Cze 2015    Temat postu:

- no tak...z naszej siostry zrobiła się przykładna matka i żona..- zażartował Scorpius i rozwalił się na leżaku wygodnie - co powiedziała Bellatriks ? - spytał wyraźnie zaciekawiony

W tym samym momencie na basen weszła Vivianne. W ręce trzymała ręcznik i podręcznik od transmutacji. jej długie ciemne włosy były upięte do góry tak by nie musiała się nimi przejmować w wodzie. Ubrała ciemnozieloną, obcisłą sukienkę wiązaną na szyję, która sięgała do połowy uda. Odsłaniała na tyle by było widać tył zapięcia stanika od czarnego bikini. Dziewczyna podeszła do stołu, nalała sobie wina po czym zajęła leżak obok Scorpiusa
- no co ? - spytała widząc ich miny

- nieee...nic....dobija mnie fakt, że jesteś moją ciotką...- zakomunikował Scorpius - wiesz...jakby tak nie było...to kto wie...

- Ty się zajmij lepiej tą margaritą...- burknęła dziewczyna zza książki. Była na prawdę urodziwą dziewczyną, o wielu atutach, jednakże praktycznie w ogóle tego nie wykorzystywała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:13, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Powiedziała, że "boli ją głowa, więc wyciszyła komnatę i nic nie słyszała", czyli mamy jej błogosławieńst.. - urwał na widok wchodzącej dziewczyny, a właściwie zastygł z rozdziawioną buzią, a w sercu lekko go zakuło. Od zawsze miał słabość do Vivianne.

-Moją nie - wyszczerzył się głupio, śledząc wzrokiem wchodzącą Audrey. Dziewczyna miała na sobie bikini w ciemnym kolorze, na wierz ubrała tunikę za pośladki, która była lekko prześwitująca. Długie, czarne włosy spięła do góry. Uśmiechnęła się lekko do Nathaniela i trzeba przyznać, że wyglądała bardzo ładnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:34, 21 Cze 2015    Temat postu:

- czyżbyście rozmawiali o mojej matce?..- spytała Vivianne z uśmiechem - super jest co ? - spytała poruszając zabawnie brwiami - o Audrey..ponad dzień Cię nie widziałam...jak to się stało..- westchnęła teatralnie

Scorpius spojrzał na drzwi tarasowe, bo tutaj również było wyjście na taras, stało tam 7 uczniów slytherinu, w tym 4 ślizgonki, dwóch krukonów i bliski kumpel Scorpiusa, który skończył już Hogwart. Razem 10 osób. Scorpius otworzył drzwi i wpuścił wszystkich do środka
- cieszę się, że świstoklik zadziałał..- westchnął Scorpius witając się ze wszystkimi. Całe towarzystwo dobrze się znało, więc już rozpoczęły się rozmowy.

Znajomy Scorpiusa chodził do Hogwartu razem z Tomem, więc nieco odstawał od reszty, ale nie oznaczało to, że jest mało kontaktowy
- przyniosłeś co trzeba ? - spytał Malfoy

Jared kiwnął głową i uśmiechnął się pod nosem. Każdy zaopatrzył się w coś do picia, muzyka stała się nieco głośniejsza, a w basenie pojawiło się kilka pierwszych osób

- tylko żeby nikt mi się tam nie utopił!..- krzyknął rozbawiony Scorpius z leżaka - wiesz Nate..trzeba było napisać, że Panie wchodzą do basenu toples..

- a kto jeszcze będzie ? - spytał Jared siedzący na brzegu basenu i popijający whisky

- moje siostry...pewnie ich faceci..i to chyba tyle...

- Scorpius!..przyjdziesz do nas ? - spytały dwie ślizgonki, które dopłynęły do krawędzi basenu. Obie były średniego wzrostu. Jedna miała azjatyckie korzenie, a druga cudowne kocie oczy. Obie były piękne

- później..- obiecał chłopak i posłał spojrzenie bratu mówiące "patrz co tracisz"

Mniej więcej po godzinie na basenie pojawiła się Sophie z Tomem. Młoda kobieta przystanęła
- Tom...czy oni nie przesadzają ? - spytała obserwując lekko wstawione już towarzystwo - będą kłopoty..zobaczysz..- dodała chwytając go za ramię. Dziewczyna, długie jasne włosy odgarnęła na jedną stronę na bikini ubrała zwiewną białą tunikę, a na nogach miała sandały na szpilce. Wyglądała jak typowe milion dolarów. Długonoga blondynka, o szczupłej sylwetce i cudownym uśmiechu. Od razu zwróciła na siebie uwagę. Jeden z gości zapatrzył się na nią i wpadł do basenu

- nooo nareszcie..- Scorpius wstał i wskazał na przybyłych - to moja siostra i jej cudowny mąż..mój szwagier...- przedstawił ich z uśmiechem - Tom sprawdź..kto z nami jest..- wskazał na Jareda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:26, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Czasem zazdroszczę, ale tylko czasem. Nasza w końcu też jest spoko - puścił oczko do Vivianne.

-Na pewno było Ci bardzo przykro z tego powodu - powiedziała Audrey z chłodem w głosie i usiadła Nathanielowi na kolanach, z których chłopak równie szybko ją zdjął, by jako wzorowy gospodarz, powitać swoich znajomych. Wylewnie powitał każdą z dziewczyn, które widocznie miały chrapkę na braci Malfoy. Impreza szybko zaczęła się rozkręcać. A że nie spodziewali się rodziny zbyt prędko, to też w ogóle się nimi nie martwili.

-Nie pamięta wół.. jak.. - popatrzył na nią z rozbawieniem, jednocześnie obejmując ją ramieniem i przyciągając do siebie. Zauważył spragnione spojrzenie mężczyzn. - Przyjdzie Rose i szybko zapomnisz o swoich słowach mamuśka - poprowadził ją do barku i szybko zrobił jeden z ulubionych drinków ukochanej. Skłonił się teatralnie i poszedł przywitać się z Jaredem. Wieki się nie widzieli, a w końcu w Hogwarcie stanowili dość zgraną paczkę.

-Żeś się dał wkręcić na imprezę dla małolatów - roześmiał się, siadając obok niego na brzegu basenu. - Chociaż się nie dziwię.. - skomentował wdzięczące się ślizgonki.

Chwilę po nich pojawiła się Rosalie i Valerian. Kobieta bardzo długo musiała namawiać męża, żeby poszedł razem z nią. Dopiero obietnica, że wyciągnie z szafy swój szkolny mundurek na niego podziałała. Włosy spływały jej falami na plecy. Ubrana była w bikini w kolorze burgunda, a na to założyła zwiewną i lekko prześwitującą, czarną tunikę.

-Zobacz, będzie fajnie - powiedziała do nadal sceptycznie nastawionego Valeriana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:38, 21 Cze 2015    Temat postu:

- z pewnością...- rzucił znużony i od razu spoczął z dala od wszystkich na skórzanych fotelach - ile jedzenia..- mruknął pod nosem ignorując ostre spojrzenie Rose - i w dodatku takiego, które samo pcha się do...- nie dokończył nie chcąc jej bardziej denerwować. Rozciągnął się w fotelu zapalając papierosa. Miał doskonały widok na bawiącą się młodzież. Wampir nie zamierzał brać udziału w tej zabawie to też nie przebierał się. Ściągnął tylko marynarkę i przewiesił ją przez oparcie drugiego fotela

Na szczęście dla Rose szła za nimi też Lora. Kobieta była wyższa od małżonki Valeriana. Miała kobiece kształty, które rzadko skrywała. Na bikini założyła długi lekko prześwitujący szlafrok. Tak samo jak Sophie przyszła w szpilkach.
- nie przejmuj się...- mruknęła do Rose - długo nie wytrzyma..zobacz jak te małolaty się na Ciebie patrzą...- dodała i uściskała Sophie

- no nareszcie...już się bałam, że będę tu sama..Tom w ogóle się nie przejmuje, a moim zdaniem to już wymknęło się naszym braciom spod kontroli..- odparła ściskając Rose - stęskniłam się...na rzadko mnie odwiedzasz..wiem, że starasz się jak najszybciej zajść w ciąże, ale mogłabyś robić sobie krótkie przerwy..- dodała rozbawiona

- Rose !...- Scorpius prawie podbiegł do siostry, ale tylko dlatego by widowiskowo ucałować Lorę w dłoń - specjalnie dla Pani...- wręczył jej butelkę elfiej krwi

- ooo jakie to miłe...już dawno mówiłam, że możesz zwracać się do mnie po imieniu..- przypomniała z czarującym uśmiechem

- Lora...tylko ostrożnie..nie zapominaj, że to mój brat..- ostrzegła ją Sophie i kiwnęła głową Valerianowi


Wampir uśmiechnął się przelotnie. Jego wzrok spoczął na Thomasie i jego znajomym. Mężczyzna przywołał ich ruchem ręki i wskazał fotele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:48, 21 Cze 2015    Temat postu:

-Oj przestań - cmoknęła go krótko w usta i poszła przywitać się z siostrą, ciągnąc za sobą Lorę, która w przeciwieństwie do Valeriana wydawała się być całkiem zadowolona z takiego wieczora. Świadoma maślanych oczu wbitych w nią, kiedy szła przez pomieszczenie, zakręciła kusząco biodrami.
-Słyszysz to? Zaraz na atak serca padną - puściła oczko do Lory i usiadła koło Sophie.

-Owszem, Tom nie należy do osób, które by się tym przejmowały, jednak Ty też się odpręż.. jak za starych dobrych czasów.. Najwyżej się któryś lekko podtopi.

-Ciebie też miło widzieć Scorpius - roześmiała się perliście. Zawsze ślinił się na widok Lory. Pomachała również Nathanielowi, który migdalił się w kącie z Audrey. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo poszedł do dwójki krukonów, by zamienić z nimi kilka słów.

Thomas podniósł się z brzegu basenu i podał dłoń Jaredowi. Potem poszli się przywitać z Valerianem.

-To Jared, stary znajomy z Hogwartu. A to Valerian, mąż mojej siostrzenicy - wskazał głową na Rosalie, która dyskutowała o czymś z Sophie i Lorą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:01, 22 Cze 2015    Temat postu:

- aa tak słyszałem..te wasze koligacje rodzinne są naprawdę pokręcone..czy Pan nie jest wujem żony Toma ? - spytał zaciekawiony

- dokładnie tak jest...- odparł Valerian spokojnie

- nieźle..- skwitował Jared. Miał bardzo luźne podejście od życia. To właśnie on zaopatrywał zawsze Toma w skręty - ciężko mieć taką młodą żonę co ?..wszędzie Pana wyciąga...

Valerian parsknął słysząc jego słowa i spojrzał na Toma z niedowierzaniem
- z reguły nie narzekam...- odparł w końcu gdy usadowili się obok niego - szczególnie kiedy mam takie miłe widoki...- dodał przyglądając się ślizgonkom, które obserwowały go nieustannie - byłem ostatnio u Gabriela...dał mi coś nowego...ma ciekawe efekty... - westchnął wyciągając torebkę z bladofioletowym proszkiem


Sophie usiadła na leżaku. Drink, który zrobił jej Tom już prawie wypiła. Z nerwów.
- Rose...wszystko to będzie nasza wina zobaczysz...a ja nie powinnam robić takich rzeczy...jestem matką...- westchnęła

- oj daj spokój...jeszcze kilka lat temu byłabyś gwiazdą wieczoru..- mruknęła jej do ucha Lora i przejechała paznokciem po jej szyi

- Lora...bez tych Twoich sztuczek..- odparła Sophie, ale z uśmiechem.

Valerian przyglądał się im co jakiś czas widząc zaistniałą sytuację uśmiechnął się pod nosem
- Lora chyba uznała, że moja córka mojego kuzyna jest chyba zbyt spięta..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:28, 22 Cze 2015    Temat postu:

-Powiem Ci coś lepszego. Moja żona, jest jednocześnie córką mojej siostry - wiedział, że krew przede wszystkim się liczy, ale dla miny Jareda warto było. - Rose jest dość specyficzną osobą, Valerian na pewno nie ma nudno.. - spojrzał z zaciekawieniem na to, co wyciągnął wampir. - Tylko żeby Sophie nie widziała, chciałbym żyć..

-Jesteś młodą dziewuchą, a dzieciaki śpią, pot czujną opieką wszystkich niań w zamku. Powiedziałam im, że jak któremuś coś się stanie, to wszystkie skończą na moim.. talerzu - wytłumaczyła. Kobiety bardzo się przejęły tą groźbą. Wręczyła kolejnego drinka siostrze i zaczęła masować spięte mięśnie karku. - Za dużo się przejmujesz kochana, a Thomas za rzadko robi Ci masaż.. - powiedziała cicho. Wiedziała, że Sophie potrzebuje chwili by się rozluźnić i zupełnie zapomnieć o wcześniejszych oporach.

Audrey, korzystając z braku zainteresowania Nathaniela, podeszła do grupki ślizgonów i zręcznie wkręciła się w rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:40, 22 Cze 2015    Temat postu:

- być może macie rację..- westchnęła Sophie przymykając oczy i poddała się ich zabiegom

- daj spokój Tom...widzę, że Sophie doskonale się bawi..- westchnął po czym przyjrzał się Jaredowi - zatem co tutaj robisz ? - zapytał w końcu

- przyszedłem na zaproszenie Scorpiusa..reszty nie znam...parę razy widziałem się jeszcze z Natem...spójrzcie na nią...- wskazał na Vivianne - czy to nie słodkie?..wszyscy się bawią, a ona siedzi na leżaku i czyta książkę z lampką wina..fenomenalna...jak kadr z filmu..

- przekażę siostrze dowody mojego uznania..- odparł rozbawiony po czym rozdzielił część proszku na trzy kupki. Nim ktokolwiek zdążył się zorientować towaru już nie było - nikomu..ani słowa..- odparł wampir zapalając po wszystkim papierosa

Sophie uwielbiała chłód rąk Rosalie i Lory. Idealnie działały na jej szyję
- siostro...nie jesteś zazdrosna ? - spytała chcąc się z nią trochę podroczyć kiedy to Lora ją masowała

Wampirzyca zachichotała i z ciekawości zaczęła grać w tą grę. Delikatnie złożyła pocałunek na szyi Pani Riddle nie spuszczając wzroku z Rosalie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:53, 22 Cze 2015    Temat postu:

-Oczywiście, co nie zmienia faktu, że mi zmyje głowę - wzruszył ramionami. - Nie bądź taki skromny Jared. Wiesz Valerian, to swoistego rodzaju legenda imprez i główny dostawca wszelkiego świństwa.. - wytłumaczył z rozbawieniem. Były pewne wzorce imprez oraz gospodarze owiani sławą. Cała reszta próbowała im dorównać, co wychodziło dość słabo, gdyż "góra" nie dopuszczała do siebie nikogo spoza kręgu.

Rosalie uśmiechnęła się zwycięsko. Usiadła naprzeciw Sophie i delikatnymi ruchami zaczęła masować jej policzki, kąciki oczu. Narcyza zawsze mówiła, że masaż twarzy może być zbawienny w skutkach. - Ja? Może ociupinkę - wymruczała cicho, nachylając się nad nią i składając chłodny pocałunek tuż przy kąciku jej ust. Odkąd została wampirzycą jej granice uległy znacznemu przesunięciu. - Ale jeśli chcesz, to bardzo chętnie pomogę zaprzyjaźnić Ci się z Lorą - uniosła sugestywnie brew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:00, 22 Cze 2015    Temat postu:

Sophie roześmiała się słysząc słowa Rosalie. Scorpius zajął się jedną ze ślizgonek, kiedy znalazł sobie leżak w kącie dotarła no nich druga ślizgonka. No przecież nie mógł jej tak po prostu odprawić.

- dobrze wiedzieć...niestety moje...imprezy...nieco odbiegają od spotkań tego typu...co nie zmienia faktu, że....Tom...mamy swoisty problem..nasze panie stworzyły chyba jedność...- odparł przechylając głowę i obserwując Lorę, Rose i Sophie. - niestety żaden z nas nie może wziąć całego pakietu....- albo Valerian trafiłby na Sophie, albo Tom na Rose. Wampir roześmiał się widząc minę Jareda.

Przeniósł wzrok szukając innego celu
- o czy to nie gołąbeczka Nate'a..- wskazał na Audrey, która robiła sobie drinka - biedna taka samotna..zaproś ją do nas...nie miałem okazji poznać jej lepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:10, 22 Cze 2015    Temat postu:

Thomas siedział z lekko załzawionymi oczyma. Towar od Gabriela był naprawdę dobry. Podążył wzrokiem w kierunku swojej kobiety. W głębi ducha zazdrościł Valerianowi tak otwartego układu. - Ach ta rodzina - pokręcił teatralnie głową. - Pozwólcie, że panów przeproszę.

Podszedł do Audrey, która automatycznie wręcz poprawiła sukienkę, by odkrywała nieco więcej.

-Audrey.. widzę, że od pewnego czasu stoisz sama. Może dołączysz do nas? - powiedział miękko, przyjemnym dla uszu głosem. Scorpius już zdążył opowiedzieć mu to i owo o łatwości dziewczyny Nate'a.

-Z wielką chęcią - spojrzała na niego dużymi oczyma i dała poprowadzić się na podest.

-Pozwól, że przedstawę. Jared - Audrey - usadził ją na fotelu, a sam usiadł na jego oparciu. Audrey w tym czasie pożerała wręcz wzrokiem Valeriana, chociaż Thomasowi również nie szczędziła tego typu spojrzeń. Jared, który był niczego sobie, z dość specyficznym rodzajem urody, został obdarowany kilkoma uśmiechami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scorpius Malfoy
Slytherin


Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:24, 22 Cze 2015    Temat postu:

- witam ponownie Audrey...tym razem chyba się nie zagubiłaś co ? - spytał z przelotnym uśmiechem i przywołał do siebie służącą, która przyszła zobaczyć co się dzieje - nie ma sensu informować o tym Państwa Malfoy..wcześniej wysłałem im sowę, że coś takiego zorganizujemy..- dodał wpatrując się w oczy młodej służącej - posłużysz mi dzisiaj za kolację ? - spytał z głębokim wyrafinowaniem. Zahipnotyzowana kobieta skinęła głową i podeszła bliżej - grzeczna dziewczynka..tylko nie krzycz- westchnął chwytając ją za nadgarstek po czym wbił się w niego kłami. Kiedy skończył ledwo stała na nogach - wybacz..trochę mnie suszyło..- westchnął i podprowadził ją do jednego z foteli po czym powrócił na swoje miejsce i spojrzał na Audrey zupełnie tak jakby przerwali rozmowę o pogodzie


Sophie bardzo dobrze znosiła dotyk Lory. Czuła jak całe jej ciało się odpręża, do tego stopnia, że w pewnym momencie Sophie musiała oprzeć się o wampirzycę
- nikt tak dawno nie zrobił mi tak dobrze..nie robiąc mi dobrze..- dodała odprężona i wyciągnęła swoją pustą już szklankę w kierunku Rose - napój mnie..- poprosiła rozbawiona. Wracała do gry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Hrabstwo Wiltshire / Malfoys Manor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin