www.starozytnyhogwart.fora.pl

Sophie Riddle

- dlaczego tak mówisz?..to ja powinnam się bać..Ty masz wszystko zaplanowane..zdasz egzaminy..dostaniesz się na studia..później masz zapewniona pracę..a ja..jestem Ślizgonką, która wpadła..Tom mi się nawet nie oświadczył..- westchnęła spuszczając głowę

Rosalie Lestrange

-Bo Valerian jest nieobliczalny - odpowiedziała. Na wspomnienie wampira, kąciki ust same uniosły jej się do góry. - Tom..chciał Ci się oświadczyć w wigilie, ale na rozdaniu prezentów już Cię nie było, a potem zaczęłaś rodzić. Później mieliście swoje ciche dni.. Rozmawiałam z nim o tym. Nie chciał tego robić, żebyś nie myślała, że jest z Tobą tylko przez wzgląd na Louise, a nie miłość do Ciebie..

Sophie Riddle

- czasami i tak mam takie wrażenie..- westchnęła - czasami wolałabym aby było jak dawniej..ale wtedy nie miałabym Louise..- dodała z lekkim uśmiechem - więc..a pro po Valeriana..nie chwaliłaś się..no..jaki jest w łóżku ? - spytała z Malfoy'owskim uśmiechem

Rosalie Lestrange

-W jaki sposób, jak dawniej? - spytała zaciekawiona. Zanim odpowiedziała, na moment zamknęła oczy, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. - Jest nieziemski. Bałam się, że jego chłód będzie nieprzyjemny, ale jeszcze bardziej rozbudza. Lubi dominować. Czasem łapie mnie tak, że praktycznie nie mogę się ruszyć i to jest świetne. No i umiejętności też mu nie brakuje..

Sophie Riddle

- a nie martwi Cię to..no wiesz..jak żył wcześniej..miał dość bogate życie towarzyskie..- przypomniała po chwili dziewczyna - chciałabyś kiedyś zostać jego żoną ?

Rosalie Lestrange

-Z jednej strony boję się, że cały czas takie prowadzi. Z drugiej jednak - ufam mu, to chyba powinno być podstawą - zamilkła na długi moment. - To chyba moje największe marzenie.

Sophie Riddle

- no to rób wszystko by je spełnić..- uśmiechnęła się Sophie wstając - położę się dzisiaj wcześniej - od rana dwie godziny zielarstwa...z Gryffindorem..ale w końcu zobaczymy się z Daphne..dzisiaj jakoś jej nie widziałam..później mamy przerwę..transmutacja..i wróżbiarstwo..to będzie cieżki dzień..- mruknęła pod nosem po czym poszła do swojej komnaty.

Każda dziewczyna na 7 roku posiadała swoją.

Rosalie Lestrange

-Jasne. Ja spróbuję ogarnąć eliksiry - westchnęła i zabrała się za naukę. Od czasu, gdy prawie zawaliła rok była bardzo systematyczna.