www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

Liliana stanęła na szczycie wieży. Usiadła na szczycie otaczającego ją murku i wystawiła nogi poza wieżę. Zaczęła czytać książkę. Wtem...

Gość

**
Ginny wspięła się na Wieżę ubrana w czarną bluzę, z kapturem nasuniętym na głowę. Miała koszmarny humor. Usiadła na balustradzie i wpatrywała się w dal, gdy nagle..

Evan Dołohow

Wyszedł na wieżę z sową na ramieniu i zaczął przywiązywać do jej nóżki list, nie zauważył siedzącej niedaleko Ginny.

Gość

Podskoczyła, gdy zauważyła Evana. Uśmiechnęła się lekko.
- O, cześć.

Evan Dołohow

- Hej - uśmiechnął się i patrzył jak sowa odlatuje. - Nie za zimno na takie siedzenie tutaj?

Gość

- Ubrałam się na cebulkę, więc jest mi nawet gorąco. - uśmiechnęła się patrząc na odlatującą sowę.

Evan Dołohow

- Skoro tak twierdzisz, nie chcę abyś się rozchorowała - powiedział podchodząc do niej.

Gość

- Nie rozchoruję się. - spojrzała na niego. - A Tobie nie jest zimno?

Evan Dołohow

- Przyzwyczaiłem się do zimna, wcześniej chodziłem do Durmstrangu - wyjaśnił.

Gość

- No tak. W Durmstrangu raczej nie królują tropikalne klimaty. - oparła się o ścianę.

Evan Dołohow

- Dokładnie, więc mogę powiedzieć, że jest mi ciepło - zaśmiał się cicho

Gość

Uśmiechnęła się.
- Zawsze wydawało mi się, że uczniowie Durmstrangu są tacy wyniośli i chłodni. Znowu okazało się, że pozory mylą.

Evan Dołohow

- Już od dłuższego czasu nim nie jestem - powiedział obojętnie wciąż nie mógł sobie darować, że do stamtąd wyrzucili.

Gość

Spuściła wzrok. Skarciła się w myślach, mogła nic nie mówić. Mocniej skryła twarz pod kapturem, by ukryć zmieszanie.

Evan Dołohow

Spojrzał na Ginny i jakoś tak mu się zrobiło dziwnie w sumie mógł odpowiedzieć normalnie na to pytanie a nie unosić się.
- Heh Ginny... - zaczął mówić i czekał aż spojrzy na niego.