Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rzeczny strumień
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Kanada / Tajga Północnej Kanady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:05, 16 Sie 2015    Temat postu: Rzeczny strumień

Pierwsza noc była dla rodziny tragedią. Owszem początkowo szło dobrze, udało im się coś zjeść, zbudować schronienie i utrzymać ogień. Było wśród nich jednak dużo dzieci, które nie rozumiały dlaczego wydarzyło się tak, a nie inaczej. Kiedy budziło się w nocy jedno dziecko wtórowały mu zaraz dwa kolejne. Anastazja z nerwów ciągle miała nudności. Było z nią źle do tego stopnia, że Narcyza musiała oddać Chrystiana Lilianie i zająć się córką. Pani Malfoy również nie było łatwo biorąc pod uwagę jej codzienny styl życia, ale z pokorą wszystko znosiła, co było zaskoczeniem dla reszty rodziny. Wampiry, wilki, Wendigo i Bellatriks z Lucjuszem oraz Draco przyjęli to najlepiej. Reszta była nieco skołowana. Sytuację pogorszył deszcz. Lodowaty deszcz, który zaczął padać około 2 w nocy, około 4 zaczął wlewać się im do środka. Tragedie udało się powstrzymać tylko dzięki szybkiej reakcji ich budowniczych, którzy załatali szybko dziury w dachu.

Sophie kiepsko spała, to też ok 6 zostawiła dzieci z Tomem i zdecydowała się trochę odświeżyć. Wczorajszego wieczora zlokalizowali tutaj małą rzeczkę. Woda była tutaj co prawda lodowata, więc o długiej kąpieli nie było mowy. Można było jednak obmyć się i przy okazji nieco obudzić. Kobieta odświeżyła się, przebrała, umyła twarz i zrobiła nowy makijaż. Mokre włosy odrzuciła na plecy i zaczęła zbierać swoje rzeczy. Te wakacje miały być odpoczynkiem dla Toma i Sophie przed nowymi wyzwaniami. Od końca września, do połowy grudnia czekało go wiele wyjazdów. Draco uznał, że młody mężczyzna musi uczyć się w terenie jeśli chce go kiedyś zastąpić. Sophie z kolei od pierwszego września miała rozpocząć pracę w Ministerstwie czym była bardzo podekscytowana. Louise miała 6 lat, a bliźniaki po 3, dzieci były już troszkę odchowane, więc zarówno Sophie jak i Tom uznali, że to odpowiedni moment, na to by kobieta zaczęła się realizować. Dogadali się z Lilianą, że ich dzieci do południa będą spędzały czas u Malfoy'ów razem z Is i Tonym, a po obiedzie Sophie będzie po nie przychodziła.

Młode małżeństwo nie mogło sie doczekać tych zmian w swoim życiu. Z jednej strony owszem mieli obawy, ale bardziej byli podekscytowani. Sophie miała zaczynać pracę o 8, podobnie jak Tom każdego dnia. Czekało ich więc szybkie śniadanie i odprowadzenie dzieci do teściów. Kobieta kończyła pracę o 14. Plan był taki, że miałaby wtedy wracać po dzieci. Z Tomem najpewniej będą widzieli się ponownie dopiero na kolacji, albo późnym po południem. Oboje byli jednak na to gotowi. Z tego powodu również ustalili, że wykorzystają te wakacje najbardziej jak tylko będą mogli. Po wyprawie do Kanady, która zwyczajowo jak każde rodzinne wakacje miała trwać około miesiąca, umówili się, z Eliz i Jeremym, że na tydzień pojadą znów w Alpy. Później Elizabeth i Jeremiego czekało dużo pracy na gospodarstwie, ale Państwo Riddle już planowali kolejną wycieczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:06, 16 Sie 2015    Temat postu:

To była zdecydowanie najgorsza noc w ich życiu. Przynajmniej pod względem panujących warunków. Wszyscy spali ściśnięci w kupie. Co chwile ktoś musiał pilnować ognia, gdyż miał tendencje do gaśnięcia, a gdy rozpadał się deszcz już zupełnie mogli pomarzyć o cieple. Liliana przez całą noc nie zmrużyła oka. Zajmowała się Isabelle, która nie czuła się najlepiej oraz Anthonym, który długo nie mógł zasnąć. Potem Narcyza musiała zająć się Anastazją, więc miała na głowie także Christiana, który budził się średnio co godzinę. Sama zasnęła dopiero nad ranem, wyczerpana do granic możliwości.
Nymeria bawiła się spokojnie w kącie, więc Rosalie obiecała Thomasowi przypilnować bliźniaków.
Mężczyzna wyszedł ze schronienia krótko po żonie. Lepiej żeby nikt nie poruszał się sam w miejscu takim jak to. Uśmiechnął się lekko na jej widok.
-Pozwól, że Ci pomogę - złapał za ręcznik i zaczął wycierać jej długie włosy. - Jak się trzymasz kochanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:19, 16 Sie 2015    Temat postu:

Sophie uśmiechnęła się i z wdzięcznością przyjęła pomoc męża
- znasz mnie dobrze...więc wiesz, że łatwa sytuacja dla mnie to nie jest...tym bardziej, że jesteśmy z dziećmi, które w takich warunkach jeszcze nie przebywały...wiesz, jakie problemy mają bliźniaki by zasnąć w nowych miejscach, szczególnie Will...a co dopiero...pod gołym niebem praktycznie...ale to też ich obecność daje mi tyle siły...- przyznała spoglądając na Toma - jesteśmy tu dopiero dobę, a ten krótki czas już zdążył mi wiele uświadomić...jakie mamy szczęście, że urodziliśmy się w majętnych rodzinach...że niczego nie musimy odmawiać sobie, ani dzieciom..nigdy jeszcze się nie zastanawiałam skąd wezmę jedzenie...- przyznała patrząc mu w oczy - Tom...mam nadzieję, że to długo nie potrwa..- westchnęła przytulając się do niego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:31, 16 Sie 2015    Temat postu:

Kiedy skończył osuszać jej włosy sięgnął po szczotkę i ostrożnymi ruchami zaczął je rozczesywać. Sophie miała długie i gęste włosy, które wymagały wiele pielęgnacji, co w obecnych warunkach było dość trudnym zadaniem. Westchnął cicho. Byli w gorszej sytuacji, niż większości się wydawało.
-Rosalie obiecała zająć się nimi pod naszą nieobecność. W końcu wszyscy pozasypiali i bardzo dobrze, bo.. dzisiejszy dzień będzie jeszcze gorszy. Nie będę Cię okłamywać Sophie, czeka nas bardzo długa i męcząca droga. Nie wiem, czy starczy nam jeden dzień, bo Rebastian jest nieprzewidywalny. I też musimy być bardzo ostrożni, bo nie wierzę, że nie przygotował nam więcej niespodzianek - pocałował ją w czubek głowy. - Mamy wspaniałą rodzinę kochanie i dzięki niej sobie poradzimy i obiecuję, że nie stanie się nam nic złego. To skończy się szybciej, niż myślisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 16 Sie 2015    Temat postu:

- mam nadzieję...- westchnęła - w takim razie muszę poszukać jakiś płaskich butów i przebrać dzieci w coś bardziej wygodnego...ale chyba najpierw sprawdzą, czy droga jest bezpieczna tak ?...wiesz...szkoda, że nie mamy wozu na bagaże...albo lepiej można by było zapakować do niego wszystkie dzieci..i od razu czuły by się bezpieczne...a czy Bellatriks nie mówiła czegoś o samochodzie ? - spytała i nagle spojrzała na kogoś ponad ramieniem Toma - oooo...chyba jednak się po niego wybiera...

Bellatriks faktycznie szła jedną z leśnych dróg, w dłoni trzymała czarny płócienny worek. Sophie nie chciała wiedzieć co jest w środku.

- wracajcie do rozpadliny...- rzuciła Bellatriks zauważywszy ich kątem oka

- dobrze, zaraz wrócimy...uważaj na siebie...- poprosiła Sophie

- spokojnie...nie wybieram się na koniec świata...powinnam być z powrotem zanim wyruszycie...ale to miło, że już tęsknisz..- westchnęła wyraźnie rozbawiona zachowaniem dziewczyny po czym zniknęła za jedną ze skał

- i powiedz jej coś miłego to Cię jeszcze wyśmieje..- burknęła Sophie krzyżując ramiona - Tom..wracajmy już do dzieci co ? - westchnęła spoglądając na męża - wolę ich na długo nie zostawiać..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:12, 16 Sie 2015    Temat postu:

-Ubierz ich jak najcieplej. Louise pewnie część drogi będzie musiała przejść. Bliźniaki się okryje i powinno być im ciepło. Ty też koniecznie o siebie zadbaj. Wiem, że to trudne, ale musimy być w pełni sił. Zadbamy o wszystko, żebyście byli bezpieczni - przytulił ją do siebie i ucałował w czoło. - Będziemy czegoś takiego szukać. Podobno jest możliwość, ale.. to jeszcze nie jest na sto procent. A co do dzieci, przy Rose nie stanie im się krzywda. Chociaż masz rację, to my powinniśmy ich pilnować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:08, 18 Sie 2015    Temat postu:

- no właśnie...a Rose ma na głowię Nymerie..to jej powinna poświęcić czas...po za tym...nie lubię być długo bez naszych pociech..- westchnęła z lekkim uśmiechem - aż trudno uwierzyć, że Louise ma 5 lat, a chłopcy 3...chyba...w zasadzie nie najgorzej idzie nam opieka nad nimi co ? - spojrzała na męża nieco rozbawiona - szkoda, tylko, że z pierwszym nie poczekaliśmy...ciekawe jak by to teraz wyglądało..- zamyśliła się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:12, 18 Sie 2015    Temat postu:

-Bardzo szybko rosną. Jeszcze chwila i Louise rozpocznie Hogwart, kolejna chwila i go skończy i zostaniemy sami w oczekiwaniu na wnuki i odwieczną przy.. - urwał swój teatralny monolog na widok miny żony. - Myślę, że jesteśmy całkiem dobrymi rodzicami; bawimy się z nimi, ale również słuchamy oraz wychowujemy. I może to różnie bywało, ale nie chcę myśleć, jakby to było, gdybyśmy wtedy nie wpadli. Życie bez Louise? Nigdy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 18 Sie 2015    Temat postu:

- hmmm..i kto to mówi..największy babiarz w Hogwartcie..- Sophie spojrzała na męża rozbawiona - który wyratował mnie z opresji...pamiętasz? - wymruczała mu do ucha. Owszem byli na od ludzi kompletnie sami, nie mogąc używać magii, ale to nie znaczy, że mili być dla siebie oschli i tylko panikować. Mimo tej sytuacji powinni być sobą - to chyba wtedy zaczęliśmy być razem ?...czy może troszkę później...?...wiesz..to było już tak dawno, że nie pamiętam..- przyznała z przepraszającym uśmiechem - później pojawiła się Louise...tak dobrze się nią zajmowałeś, kiedy ja...nie chciałam...- westchnęła spuszczając na chwilę głowę, ale zaraz znowu na niego spojrzała - to dzięki Tobie w porę się opamiętałam..- przypomniała - później wzięliśmy ślub....i zacząłeś mnie usilnie namawiać dla drugie dziecko...kiedy dowiedziałam się, że to bliźniaki...myślałam, że Cię zamorduje..- przyznała krzyżując ramiona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:29, 19 Sie 2015    Temat postu:

Thomas uśmiechnął się na wspomnienie wcale nie tak dawnych czasów.
-Pamiętam, jak William się wtedy upił. A dwa dni wcześniej udawałem jego, żeby się z Tobą spotkać. Pamiętam, jak nas wtedy nienawidziłaś. A potem odkryłem, że chyba Ci się podobam i miałem zamiar w bardzo brzydki sposób to wykorzystać. Trochę pokrzyżowałaś mi jednak plany - roześmiał się cicho. - A w tym barze? Dawno nie dostałem takiego łomotu. I nie pamiętam, kiedy zaczęliśmy być razem, ale chyba pamiętam moment, w którym się zakochałem. Pamiętasz, jak kiedyś przyszedłem do Ciebie w nocy, a Ty byłaś na mnie zła o coś? Byłem na jednej ze swoich "wycieczek" i trochę oberwałem, a Ty z taką troską się mną zajęłaś. Wprawdzie trochę podkoloryzowałem, żebyś się już na mnie nie gniewała, ale.. to logiczne, że mogłem wtedy umrzeć - spojrzał na nią ze śmiertelną powagą. - I kiedy powiedziałaś, że jesteś w ciąży.. tak strasznie jej nie chciałem. Mówiłem co innego, ale wizja dziecka mnie przerażała. Do chwili jej urodzenia. Zresztą, przecież zerwaliśmy wtedy, nie pamiętasz? Miałem Ciebie tak serdecznie dość, że przez moment poczułem ulgę. Chwilę później dowiedzieliśmy się o porwaniu dziewczyn i w ogóle to wszystko.. - wzdrygnął się lekko, mimowolnie przypominając sobie śmierć brata. - Kiepsko z nami było po bliźniakach..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:04, 19 Sie 2015    Temat postu:

- okłamałeś mnie..- zauważyła po chwili ciszy zupełnie zdziwiona - miałeś do mnie pretensję, że nie umiem zająć się Louise i jetem egoistką, a sam jej nie chciałeś ? - spytała z niedowierzaniem po czym skrzyżowała ramiona wyraźnie rozeźlona - cóż..trudno było być szczęśliwą, jeśli zostało się praktycznie zmuszonym do kolejnej ciąży...- warknęła, wyszarpnęła z jego rąk ręcznik i ruszyła w stronę ich obozu - wiesz co...po prostu brak mi słów..- dodała odwracając się do niego - co jest z Tobą, że mówisz mi takie rzeczy ?!...z reszta...nieważne..zaczynam się już przyzwyczajać..- rzuciła zrezygnowana - co jest z nami nie tak co ?..owszem czasami się dogadujemy...ale nie masz wrażenia, że czasami się gubimy..w tym wszystkim ?..i wzięliśmy na siebie zbyt dużo ?..momentami....jest mi zbyt ciężko..mam 21 lat...troje dzieci, jestem już po ślubie...normalne osoby w moim wieku studiują, poznają świat, korzystają z życia, zaczynają wkraczać w dorosłe życie ?..a ja?..ledwo skończyłam Hogwart, a czekała na mnie nowa rola...matki i żony...i często mam wrażenie, że po prostu zapomnieliście o tym, że w ogóle nie miałam i nie mam czasu dla siebie !..- wyżaliła mu się, usiadła na jednym z kamieni i rozpłakała się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:13, 19 Sie 2015    Temat postu:

Thomas westchnął ciężko i z rozkoszą przybiłby sobie klasycznego facepalma, gdyby nie powaga sytuacji. Śledził bez słowa jej postać, kiedy chodziła w tę i z powrotem wykrzykując różne te rzeczy. W końcu podszedł i ukucnął przed nią. - Sophie.. mówię Ci to dlatego, bo nie chcę mieć żadnych sekretów, nie przed Tobą. Oczywiście, że jej nie chciałem! Kiedy się dowiedziałem, że jesteś w ciąży miałem ochotę.. ale potem ona się urodziła i wszystko się zmieniło. Zabiłbym każdego, kto by ją tknął. Zabiłbym każdego, kto tknął by Ciebie. A teraz słuchaj, bo nie będę powtarzać - uśmiechnął się w charakterystyczny dla siebie sposób. - Jestem z Ciebie cholernie dumny Sophie. Jesteś wspaniałą matką i jeszcze lepszą żoną. I musimy to zmienić, żebyś mogła też robić to, co Ty lubisz. Dzieciom nic się nie stanie, jak pobędą chwilę pod opieką niań, czy odwiedzą babcie - położył jej palec na ustach, kiedy chciała zaprotestować. - Twój ojciec też się nie obrazi, jak od czasu do czasu zrobię sobie wolne, żebyś Ty mogła zaszaleć. Sophie.. przecież jedyne czego chcę to Twoje szczęście - otarł płynącą jej po policzku łzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:24, 20 Sie 2015    Temat postu:

- no wiem..- westchnęła po chwili ciszy - po prostu musiałam wyrzucić z siebie to wszystko..przepraszam...- wyszeptała przytulając się do niego - zaczęliśmy tak wcześnie...ale nie dała bym sobie bez Ciebie rady...- dodała i pocałowała go delikatnie. - kocham Cię...wiesz?..dlatego cokolwiek by się nie wydarzyło...powiedz mi to..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:00, 21 Sie 2015    Temat postu:

-Lepiej, że sobie pokrzyczałaś i teraz będzie już dobrze, prawda? - spojrzał na nią, a potem przycisnął mocno do siebie. - Wiem, że mnie kochasz i nigdy nie zapominaj, że ja Ciebie też bardzo kocham. Jesteśmy ze sobą szczerzy kochanie, zawsze. I Ciebie też się to tyczy - cmoknął ją w czubek nosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:11, 21 Sie 2015    Temat postu:

- no ja nie mam żadnych sekretów...- odparła z uśmiechem - obiecuję, że jak tylko zdarzy mi się skok w bok...to dam znać..- mruknęła z błyskiem w oku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Kanada / Tajga Północnej Kanady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin