www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

-To interesujące. -odparł podchodząc bliżej. -Więc wytłumacz co się tu dzieję? -zapytał spokojnie przybierając kolejny raz poważną minę. -Wprawdzie człowiek człowiekowi wilkiem, acz jak już mówiłem nie raz, wilk wilkowi łba nie urwie bez powodu. -spojrzał w martwy punkt.

Alex Howlett

Alex odparł:- Vlad... ten martwy wampir był nauczycielem Victora i moim dobrym przyjacielem.... oboje..działaliśmy jako Egzekutorzy, dla dwóch rpzeciwnych grup... Vlad dla wampirów, ja dla Łowców....-powiedział:- I... to był jego pomysł... by przy pełnej koncentracji dołożyc trochę więcej wysiłku... by osiągnąc redkośc i siłe wampirów..... ale... to ma swoją cenę.... ja to wytrzymuje... ale Victora ciało, nie....-umilkła na chwile i wyczarował sobie szklanke, po czym otworył z szafki butelke whisky i nalał sobie:- Już od miesięcy kaszle krwią.... bolą go płuca.... to zbiera swoje żniwo..

Bellatriks Lestrange

Po chwili ktoś przeszedł po korytarzu waląc we wszystkie drzwi i krzycząc
Do pokoju zajrzał Will
- no witam witam..świetnie że rozmawiacie ale przypominam że babunia oczekuje nas za..- spojrzał na zegar - 3 minuty ..więc..radzę się pospieszyć..- ukłonił sie teatralnie i rozbawiony wyszedł

Tsu Black

Chłopak zaczął powoli krążyć po pokoju ciągle cicho mrucząc.
-Nie mogłeś tego przewidzieć... Chciałeś dobrze... Zdarza się czasem, acz jeżeli zacznie jakąś kurację... -przerwał na chwilę. -Wprawdzie to może... nic nie dać... -złapał się za głowę. -Jeżeli się uprze to nawet nie będzie chciał o tym słuchać. Ba, wyprze się i pewnie mówi że przejdzie. -spojrzał znów na Alexa. -Wybacz te śmiałe wywody. Za dużo tego wszystkiego narasta.

Alex Howlett

-Widze. Dlatego wyjeżdżasz po Świętach ze mna. na trening koncentracji.-Alex poklepał go po plcach:- jestes nam potrzebny w pełni. Nie taki jak teraz... chodźmy na kolację.

Tsu Black

-Rozumiem że nie mam nic do powiedzenia. -odparł wzruszając ramionami. -Racja, kolacja to dobry pomysł. -powiedział przeciągając się leniwie. Skierował się następnie do wyjścia.

Alex Howlett

-----------------------------------------------------------
Alex wszedł szybko do sypialni, pełen wigoru. Zrzucił ciuchy i w ręczniku ruszył pod prysznic. Gdy z niego wychodził...

Bellatriks Lestrange

Po środku pokoju stała Suniv w samej bieliźnie z niewinnym uśmiechem

Alex Howlett

Alex spojrzał na nia i osuszajac włosy podszedł bliżej:- Kochanie... jakz wykle wyglądasz czarująco...-zbliżył sie i spojrzał jej w oczy. Wdychał chwile jej zapach a potem pocałował ja lekko.

Bellatriks Lestrange

- wiem..ale Ty musisz się wyspać..jesteś taki zmęczony.- pogłaskała go po policzku

Alex Howlett

-Żartujesz?-spojrzał na nią:- Mam tyle siły, ze mógłbym podnieśc ten dom...-objał ją:- Chyba nie myslisz, ze jestem zmęczony?

Bellatriks Lestrange

- tak właśnie myślę..- uśmiechnęła się zdawkowo - odpocznij..ja nigdzie nie ucieknę..

Alex Howlett

-Ale ja nie potrzebuję odpoczynku...-wział ją na ręce:- Czuję się świetnie..... mogę to nawet udowodnić...

Bellatriks Lestrange

- taak? a jak? - spytała rozbawiona

Alex Howlett

-Och..mam pare pomysłów...-obrócił ja tak, ze trzymał jej nogi w udach i pocałował ja namiętnie. przeniósł się z nią na ściane, o którą oparł ja i trzymając tak wplecioną w siebie, całował mocno rozkoszujac sie każdym dotykiem jejust.