www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victoria Carrow · Gość

-Uderzyłam go w twarz, jeśli nie widziałeś.

Morfin Karkarow · Gość

- Zauważyłem, jednak nie odpowiedziałaś na moje pytanie. - mówił spokojnie z obojętnością wypisaną na twarzy nawet oczy nie zdradzały jego złości - Dlaczego jak tylko jego usta dotknęły Twoich nie odepchnęłaś go?

Victoria Carrow · Gość

-Byłam w szoku.- odpowiedziała patrząc na niego z kamienną twarzą.

Morfin Karkarow · Gość

- Nie zdarza Ci się to często.

Victoria Carrow · Gość

-Bo rzadko jestem aż tak zaskoczona.

Morfin Karkarow · Gość

Spowrotem oparł się o drzewo patrząc na nią obojętnie.

Victoria Carrow · Gość

Takiego wzroku nie mogła znieść obojętnie. -Do zobaczenia.- deportowała się nawet na niego nie patrząc.

Morfin Karkarow · Gość

- Świetnie - mruknął do siebie. Usiadł na jednym z kamieni i w oczach miał wymalowaną złość, był wściekły.

Victor Howlett

Victor przybył na miejsce i usiadł na trawie. Był w czarnbym płaszczu, u boku miał katane a w nogawce sztylet. Zaczał rozmyslać.

Morfin Karkarow · Gość

Morfin siedzący niedaleko spojrzał na chłopaka, jednak szybko odwrócił wzrok wbiijając go w ziemię,

Victor Howlett

Victor westchnał:
-Czas ruszać....-odwrócił się i zauwazył Morfina.

Morfin Karkarow · Gość

- W takim razie powodzenia. - zwrócił się do Victora.

Victor Howlett

-Dzieki... coś się stało? Wyglądasz na lekko strapionego..-powiedział.

Morfin Karkarow · Gość

- Użyłbym raczej słowa wściekłego. Ale strapiony też może być.

Victor Howlett

-Heh, aha. Czyli kogos skrzywdziłeś, na kim ci zależy, a może ktoś Ciebie skrzywdził...-powiedział Victor

(będe póxniej)