www.starozytnyhogwart.fora.pl

Cloe Kendrick

-A jednak, przeznaczenie zadziałało.
Mówiąc to wstała z trawy, podeszła do niego i uścisnęła serdecznie.
Tak dawno się nie widzieli, że sądziła już, że stracą kontakt na zawsze.
-Na którym jesteś roku? - zapytała Martina.

Martin Merson

Na ostatnim...właściwie to już jutro mnie nie będzie-uśmiechnął się-Koniec już

Christoper Black

-Co za pech - podsumował i z powrotem przeniósł wzrok na Cloe - Jak to się stało, że trafiłaś do Hogwartu?

Suniva Lestrange Howlett

Nagle z drzewa zeskoczyła Suniva - Chris...mógłbyś być milszy.. - odpowiedziała z uśmiechem który nie obejmował jej oczu

Cloe Kendrick

-Miałam dosyć Beauxbatons, panny tam są naprawdę durne. Poza tym wydarzył się pewien incydent... A ty kiedy się przeniosłeś?
Nie miała ochoty opowiadać teraz co zdarzyło się w starej szkole. Zwróciła się więc do Martina żeby zmienić temat:
-Wracasz do Hogwartu za rok? Może zaczniesz tu uczyć?
Suniva, która wyskoczyła zza drzewa, trochę ją wystraszyła.
-O, cześć.

Christoper Black

-Yhy...dziękuję, że mnie nawracasz na właściwe tory. W poprzednie wakacje.

Suniva Lestrange Howlett

- do usług panie Black.. - powiedziała aksamitnym głosem podchodząc do Martina - cześć..

Martin Merson

Nie wiem...nie zastanawiałem się nad tym-wzruszył ramionami-dobrze...na mnie już czas cześć-poszedł w stronę wyjścia z zamku i zarzucił na głowę czarny kaptur

Cloe Kendrick

-Nawet nie napisałeś. - udawała obrażoną na Chrisa.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv rozpłynęła się w oparach czarnej mgły.

Christoper Black

-Myślałem, że już nie chcesz ode mnie listów. Wybacz. - odpowiedział poważnie.

Cloe Kendrick

-Jak mogłabym nie chcieć? - zapytała robiąc słodkie oczy.
Gdy Suniva zniknęła, zamrugała szybko.
-Jak ona to zrobiła?

Christoper Black

-Tak jak ja teraz. - powiedział znikając tak jak przed chwilą Ślizgonka. Pojawił się z powrotem za Cloe. - No, ostatnim razem jak się widzieliśmy, trochę się pokłóciliśmy...

Cloe Kendrick

-Ja już nawet nie pamiętam o co poszło! - machnęła ręką i mrugnęła do Chrisa.
Ponownie usiadła pod drzewem i dała mu znak by zrobił to samo.

Christoper Black

-Widzę, że nie porzuciłaś starych zwyczajów - spojrzał wymownie na aparat. - Brakowało mi tego.