www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- co to jest?

Victor Howlett

-specjalna krew..-odpowiedział:-Myślałem, nad szybsza regeneracją komórek.. teraz po wypiciu rany goją się w sekunde i już nie bolą....to wersja dla wampirów.. ja mam swoja...

Suniva Lestrange Howlett

- jakie jest pochodzenie tej krwi?..jest sztuczna?

Victor Howlett

-Jest prawdziwa, ale ma w sobie inne skłądniki..-odpowiedział Alex.:Pracowałem nad tym miesiącami....-spojrzał na nią:-Suniv, wyglądasz na smutną....

Suniva Lestrange Howlett

- wydaje Ci się.. - odpowiedziała odrazu kierując wzrok na flakonik. Odłożyła go na stolik - narazie nie jest mi to potrzebne..ale...zrób tego więcej

Victor Howlett

-nie ma sprawy..-odpowiedział i usiadł obok:-Dziękuję Ci za ciepło, które okazujesz Victorowi, i za zaproszenie na kolację wigilijna... nie przypuszczałem... ze nas zaprosisz..

Suniva Lestrange Howlett

- nie?...niby dlaczego? - spytała uśmiechając się

Victor Howlett

-Wiesz, jednak jestem Ci obcy w sumie.. ledwo mnie znasz..-odpowiedział uśmiechając się czarująco.

Suniva Lestrange Howlett

- skoro tak mówisz... - wstała - proszę pozdrowić Victora ode mnie...panie Howlett..

Victor Howlett

-No pięknie..-odpowiedział:-Ile razy będę Ci powtarzał, ze mam na imię Alex?-zasmiał się.

Suniva Lestrange Howlett

- skoro nie znamy się dobrze nie powinnam mówić to pana po imieniu..- odpowiedziała dochodząc do drzwi..

Jason Howlett

W tym momencie w gabinecie pojawił się James z Demeter. James był ubrany w garnitur i włosy zawadiacko sterczały mu na głowie, a Demeter była ubrana w turkusową kreację. Miała na ustach ciepły usmiech.

-Witajcie....

Suniva Lestrange Howlett

- dobry wieczór.. - odpowiedziała Suniv wbijając zaintrygowany wzrok w panią Howlett

Jason Howlett

-Nie wiedziałem, ze Cię tu zastanę Suniv.. co u Belli?-spytał james, a Demeter spojrzała na niego szybko i pokręciła głową.

Victor Howlett

Alex uśmiechnał się:- Witaj bracie... i szwagierko...