Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ambasada angielska
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Nilu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:20, 14 Gru 2014    Temat postu: Ambasada angielska

W Dolinie Nilu znajduje się ambasada angielska czarodziejskiego świata, która dba o czarodziejów angielskiego pochodzenia przebywających na ziemiach egispkich.

Jest to również miejsce przyjęć zrzeszające pracowników Angielskiego Ministerstwa Magi. Z tego też powodu Lucjusz otrzymał pewnego dnia zaproszenie na jedno z takich wydarzeń. Oprócz, Narcyzy, syna i jego małżonki postanowił zabrać również młodszą cześć swojej rodziny by zyskała trochę obycia w sztywnych konwenansach. Towarzyszyła im również Bellatriks z Valerianem i Vivianne. Kobieta po ostatnim upadku Voldemorta została oczyszczona ze wszystkich zarzutów i otrzymała nawet order Merlina za swoje dokonania, ponieważ została uznana za podwójnego szpiega. Oczywiście byli tacy czarodzieje, którzy nie uwierzyli w jej podwójną rolę, jednak pozwalało to Lestrange na normalne fukcjonowanie w magicznej społeczności. Vivianne bardzo chciała iść z matką, natomiast Valerian przybył do ambasady by dotrzymać towarzystwa Rose. Suniv tego dnia zaplanowała z Alexem wycieczkę dla nich i wszystkich swoich dzieci o raz wnuków. Jason z rodziną pozostali w posiadłości razem z Kadmusem, jego żoną i dziećmi.

- Johnatanie..- Lucjusz kiwnął głową widząc wysokiego mężczyznę w stylowym garniturze.
- Lucjuszu..- Ambasador wymienił z głową rodziny uścisk dłoni po czym posłał czarujący uśmiech Narcyzie - jeśli ktoś mi powie, że kobiety nie są jak wino, karzę go przywlec przez Twoje oblicze..- dodał składając pocałunek na dłoni kobiety
- Ty też się nic nie zmieniłeś John..- odwzajemniła uśmiech i przeniosła wzrok na swojego Dracona - mój syn..
- ach tak..Draco..mieliśmy okazję się już spotkać parę razy..zawdzięczamy Ci pokój ze Szwecją..
- to skutek odrobiny szczęścia..
- no nie bądź taki skromny..traciliśmy już nadzieję..- odparł mężczyzna z przelotnym uśmiechem - a Panią widzę pierwszy raz..- przyjrzał się Lilianie. Mimo, że na jego ustach gościł uśmiech, oczy wpatrywały się w nią z nizdrowym błyskiem
- to jest moja żona Liliana i nasze dzieci..- wskazał na Rose, Sophie oraz chłopców - najmłodsze zostały w posiadłości..- dodał odbierając od kelnera kieliszek wina
- no tak, kobiety obdarzają Cię wspaniałymi potomkami..słyszałem, że doczekałeś się również wnuczki..- jego spojrzenie spoczęło na Sophie - na pewno będzie w przyszłości tak piękna jak jej matka..
- a owszem..jest prześliczna, a to ..

- tak wiem..Tom..nasza wschodząca gwiazda..liczymy na to, że w przyszłości Draco przekaże Ci swoje stanowisko..

- jak zasłuży..- odparł Malfoy zajmując miejsce przy stole zaraz obok matki

- więcej wiary w przyszłego zięcia..

- widzę John, że jesteś dobrze poinformowany..- wtrącił Lucjusz i zapalił jedno zaproponowanych cygar

- jak zawsze Lucjuszu, jak zawsze..proszę..siadajcie..- wskazał pozostałym miejsca przy stole.

W tym samym momencie przyniesiono niezliczone potrawy. Były jednak one typowo angielskie przez co Sophie odetchnęła z ulgą. Bała się orientalnego jedzenia

- ach Anastazjo..wszyscy żałujemy, że zamiast naszych rewirów, wybrałaś Hogwart..co Cię do tego skłoniło ? - spytał mężczyzna siadając na szczycie stołu jako gospodarz

- powołanie..- odparła krótko kobieta z nikłym uśmiechem

- no tak..cóż..nie będzie nam dane cieszyć Tobą oczu.., ale słyszałem, że jedna z Twoich bratanic zasili nasze szeregi..- to mówiąc przeniósł wzrok na Rosalie

- o ile skończy studia to owszem..- odparł Lucjusz za swoją wnuczkę - niemniej jednak jest na dobrej drodze..

Johnatan wpatrywał się przez chwilę w Rosalie, aż w końcu zauważył nadchodzącą Bellatriks, Valeriana i Vivianne. Wstał momentalnie i ruszył w ich kierunku
- Pani Lestrange..- skłonił się i ucałował jej dłoń jak wcześniej Narcyzy - na wstępie chciałbym złożyć kondolencje z powodu straty męża..

- nie pierwszy i nie ostatni..- dodała Bellatriks z wymownym uśmiechem

- jak zwykle poczucie czarne poczucie humoru..Panie Lestrange..- uścisnął dłoń Valerianowi - a gdzie córka ?

- zajęta rodziną..nawał obowiązków w trakcie roku szkolnego skutkuje całkowitym brakiem czasu dla niej..

- ach..niech więc korzysta..dobry wieczór młoda damo..- zwrócił się do Vivianne, która skinęła nieznajomemu głową i ruszyła za matką

- tak więc jesteśmy w komplecie..po kolacji mam dla was kilka atrakcji..

- byle nie wybuchowych..- odparł Lucjusz

- bez obaw..wasze głowy pozostaną na miejscu..- obiecał mężczyna i po jego słowach wszyscy zajęli się kolacją


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:46, 14 Gru 2014    Temat postu:

Rosalie uwielbiała przyjęcia. I to było raczej darem, bo przyjęcia były nieodłączną częścią jej życia. Połowę jej garderoby, którą nota bene przygotowała dla niej Narcyza, zajmowały najwspanialsze balowe kreacje. Dziś postawiła na jasne kolory. jej suknia była w kolorze kości słoniowej. Dekolt był w kształcie litery V, tak samo wyglądał z tyłu. Cała suknia mieniła się w świetle, wyszyta była bowiem malutkimi kryształkami. Włosy miała odrzucone na plecy, opadały kaskadą na plecy. Do tego dobrała kolczyki z dużymi szafirami oraz kolię, którą niedawno dostała od Valeriana. Doskonale komponowała się z kolorem jej oczu. Scorpius, który już zdążył ją przerosnąć i z uporem szedł w ślady ojca pod względem wzrostu usłużnie podał jej ramię. On i Nathaniel wyglądali bardzo elegancko. Obydwoje ostatnimi czasy nosili dłuższe włosy, które teraz zaczesali do tyłu. Mieli na sobie garnitury oraz czarne muszki. Lubili ubierać się podobnie. Ustawili się grzecznie obok rodziców. W końcu musieli godnie reprezentować rodzinę.

Liliana postawiła na żywsze kolory. jej suknia była fioletowa i rozłożysta u dołu. Włosy upięła w elegancki kok. Trzymała Dracona pod rękę. jej dłoń zdobiła piękna bransoleta, ostatni prezent Dracona. Rodzaj upewnienia się, że na pewno wszystko mu wybaczyła.

-Miło mi Pana poznać.. - posłała mu uprzejmy uśmiech, podając mu przy tym dłoń do ucałowania. Rose i Nathaniel po kolei skinęli mu głowami. Wszyscy zajęli swoje miejsca, bez problemu orientując się, które komu przysługuje. Rose, zamiast przy rodzinie, usiadła po drugiej stronie, gdzie siedział Valerian.

-Dziadku, myślałam, że nie wątpisz we mnie.. - spojrzała na niego z rozbawieniem w zielonych oczach. Równie śmiale odpowiedziała na spojrzenie ambasadora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:06, 14 Gru 2014    Temat postu:

- oh na pewno nie wątpi, ale różne rzeczy dzieją się w umysłach tak młodych ludzi - westchnął Johnatan - doskonałą partię wybrałaś sobie Panienko..mniemam iż Pani Lestrange jest zadowolona - spojrzał pytająco na Bellę

- to się okaże..- odparła kobieta

- no tak..czas jest najlepszym wyznacznikiem..- zgodził się i jak pozostali zajął swoim talerzem

Większa część kolacji minęła spokojnie. Johnatan najwięcej rozmawiał z Lucjuszem i Draconem, nie szczędził też komplementów paniom.

Kiedy każdy skończył swój posiłek wszystkich poproszono na dużych rozmiarów patio w kształcie koła. Były tam uszykowane posłania w stylu egipskim, do których już rodzina zdążyła przywyknąć. Za raz obok leżanek, puf i poduch ustawiono szwedzki stół z orientalnymi przekąskami. Po środku urodziwe egipcjanki rozpoczęły pokaz taneczny ukazując swoje wdzięki i obdarzając wszystkich urokliwymi spojrzeniami.

- Johnatanie..nic się nie zmieniasz..

- masz racje Lucjuszu..raczej nie potrafię zaskakiwać..- odparł przyglądając się jednej z kobiet. Obok Johnatana usiadł również Draco , który zaciągnął na miejsce Toma, chłopców i Valeriana. Panie natomiast siedziały w pewnym oddaleniu. Tak właśnie wyglądały takie przyjęcia
- szkoda, że nie ma tutaj żony Johna..Margarett jest doprawdy urodziwą i radosną kobietą..- zaczęła Narcyza pogodnie obserwując badawcze spojrzenia Liliany, Sophie i Rose - spokojnie moje drogie, to tylko taniec..

- oczywiście..- burknęła Sophie - i dlatego się tak ślinią..

- z tego co widzę ślini się tylko Scorpius i Nate..reszta zajęta jest rozmową..- wtrąciła rozbawiona Vivianne reakcją swoich towarzyszek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:15, 14 Gru 2014    Temat postu:

-Wiem nawet, co Tom sobie wyobraża. Ciebie na miejscu którejś z nich - poruszyła zabawnie brwiami. Mimo, iż siedziała w pewnym oddaleniu, z uwagą obserwowała taniec kobiet. Podobał jej się, miały piękne ciała i wiedziały, jak nimi poruszać. Stwierdziła, że musi się tego nauczyć. Już nie chodzi o erotyczne podteksty, ale o samą chęć nauczenia się nowej rzeczy.

-Szkoda, że jej nie ma. Może dowiedziałybyśmy się czegoś nowego.. - westchnęła Liliana, na jej twarzy malowało się jednak zaciekawienie. Okazywanie znudzenia nie było w dobrym guście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:30, 14 Gru 2014    Temat postu:

- cóż..czasami opłaca się z nią poplotkować..- odparła Narcyza i sięgnęła po kiść winogron

Sophie spojrzała na Rose, później na Toma i na tańczące kobiety. Skrzyżowała ramiona

- Sophie..panuj nad wyrazem twarzy..- westchnęła Anastazja

- Tobie łatwo tak mówić bo Alistera tu nie ma..

- możliwe ale nie znaczy to, że masz siedzieć jak naburmuszona lala..

- w cale..

- dosyć..- ucięła ich kłótnie Narcyza - tutaj nie możecie być prywatne..Sophie przecież od zawsze wiedziałaś, że w pewien sposób jesteś osobą publiczną, od najmłodszych lat dawałaś sobie z tym świetnie radę i nagle zaczęło Ci to przeszkadzać ? - Narcyza spojrzała na wnuczkę

- po prostu..nie uważam za słuszne, by dla mojego męża tańczyła obca kobieta..

- a Ty dla niego tańczysz ? - spytała Bellatriks wpatrując się w tancerki

- nie..co nie znaczy, że ma patrzeć na inne..

- Sophie..jeśli mężczyzna będzie miał w domu wszystko co potrzebuje nie będzie pragnął odmiany, a co za tym idzie..skoku w bok..- odparła Lestrange rozbawiona

- no coś w tym jest..ale to nie takie proste..

- to diabelnie proste..- odparła Bellatriks śmiejąc się - dałabym Ci prywatny pokaz, ale nie chciałabym doprowadzić Lucjusza do wściekłości..

Vivianne zachichotała i przyjrzała się jednej z tancerek

- Bella nie deprymuj jej..- wtrąciła Narcyza z uśmiechem
- daj spokój..nic by się nie stało, gdyby od czasu do czasu zakręciła tyłkiem...

- Bella..- Narcyza upomniała jeszcze raz siostrę, ale po chwili obie zaśmiały się perliście


- widzę, że nasze panie dobrze się bawią..- skomentował śmiech matki i ciotki Draco

- cóż..często kobiety bawią się lepiej bez mężów..- odparł John i z zadowoleniem obserwował jedną z kobiet, która zdawała się tańczyć tylko dla niego

- dlatego Ty nie zabrałeś tutaj swojej.? - spytał Lucjusz z ironicznym uśmiechem

- u mnie działa to raczej w drugą stronę..ja nie bawię się lepiej bez niej..- odparł szczerze rozbawiony - korzystaj Lucjuszu podejrzewam, że Twoja żona nie raczy Cię taką przyjemnością dla oczu..

- gdybym był bardziej zdegenerowany z chęcią zaprosiłbym Cie na pokaz jej wdzięków, ale niestety tak nisko jeszcze nie upadłem..- odparł Malfoy i uniósł kieliszek w stronę Ambasadora

- ach ten cięty dowcip..nic się nie zmienia..

- nie ma powodu by go zmieniać Johnatanie..jest ponadczasowy..- wtrącił Valerian i przyjrzał się jednej z kobiet, która zdawała się go uwodzić swoimi ruchami

- podoba się ? - spytał gospodarz wiodąc za jego spojrzeniem

- bardziej jestem głodny..- odparł wampir świdrując kobietę spojrzeniem

- nie krępuj się przyjacielu..możesz z nimi zrobić co chcesz..- machnął ręką John - będą następne..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:50, 14 Gru 2014    Temat postu:

-Sophie, nie przejmuj się. Pewnie, prócz ruszania ciałem, nic innego nie potrafią.. - Rosalie nie martwiła się tym, że Valerian obserwuje taniec innych kobiet. W końcu w jego zamku mieszkały wampirzyce, dla których taki taniec był błahostką. Musiała przystopować z zazdrością. Przechyliła głowę ze znudzeniem. Kiedy ambasador mówił o atrakcjach, myślała, że ma na myśli coś, co zainteresuje również kobiety. Widocznie zbyt mocno przywykł do egipskiej kultury, gdzie kobiety niezbyt się liczyły.

Liliana uniosła lekko brew, z rozbawieniem patrząc na zachowanie mężczyzny. Czyżby wyczuwała romans? W sumie.. na takich stanowiskach romanse nie były niczym nowym.

Mimo swojego wcześniejszego postanowienia, Rose spojrzała na plecy Valeriana ze wściekłością. Pamiętając słowa babci, szybko się opanowała. Ani Valerian tego nie lubił, ani nie było to na miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:11, 14 Gru 2014    Temat postu:

Jedna z kobiet, której tak przypatrywał się Ambasador znacznie zbliżyła się od niego i teraz tańczyła praktycznie przed jego twarzą nie omieszkając od czasu do czasu zahaczyć o jego kolano. "Wybranka" Valeriana również zbliżyła się do niego. Była to kobieta o płnych, finezyjnych kształtach, które nie jednemu mogły zawrócić w głowie. jej oliwkowa karnacja idealnie komponowała się z ciemnymi włosami opadającymi kaskadami na ramiona i ciemnymi oczami. Tancerka była co raz bliżej, a mimo to mężczyzna wydawał się leżeć niewzruszony. W końcu westchnął, jakby miał przed sobą najtrudniejszą decyzję w życiu. Przechylił lekko głowę przypatrując się kobiecie, która dotknęła jego kolan, w momencie kiedy się nad nim nachyliła dało się zauważyć błysk w burgundowych oczach wampira. Błyskawicznie niczym pająk czyhający na swą ofiarę przyciągnął ją do siebie i bez ostrzeżenia wbił się kłami w jej szyję. Mimo wrzasków kobiety cała ta maskarada trwała dalej. Valerian wypił tyle krwi ile było mu potrzeba, po czym bezceromnialnie szybkim ruchem skręcił tancerce kark. Otarł usta jedwabną chusteczką i poprawił mankiety koszuli.

Draco, który siedział najbliżej kuzyna roześmiał się
- Ty i ten Twój apetyt..ale są tego dobre strony, przynajmniej kolejne nie będą przekraczać granicy..- dodał już ciszej Malfoy i dopił wina ze swojego kieliszka. Przebywał z Valerianem wystarczająco długo by przywyknąć do jego zwyczajów.

- pozwolisz John, że poświęcę trochę czasu mojej tancerce...- zwrócił się do mężczyzny Lucjusz po czym ruszył w stronę Narcyzy - spacerek ? - zaproponował podając jej dłoń z kurtuazją

- z przyjemnością - odparła kobieta. Po chwili już go nie było.

W pewnym momencie na scenie pojawiła się tancerka z ogromnym boa na ramionach. Bellatriks spojrzała na kobietę z uwagą
- wystarczająco duży by pożreć ją w całości..- westchnęła ze śmiertelną powagą

Sophie zaśmiała się po raz pierwszy tego wieczoru
- a czy to nie jest tak, że gospodarz powinien być na naszych usługach..
- Sophie..to prywatne przyjęcie jak widać..w stosownym stylu, ale jednak prywatne..sceny zazdrosnej kobiety były by bardziej potępione niż jego kolejny romans z jakąś pudernicą..- odparła Lestrange

Vivianne odwróciła wzrok widząc poczynania swojego brata i zajęła się przyniesionym jej wcześniej kawałkiem ciasta.

Podczas gdy Draco i Valerian zawzięcie o czymś rozmawiali, Scorpius i Nate znaleźli się obok Vivianne
- jak tutaj szliśmy widziałem jakiś grobowiec nieopodal...nie był duży, ale myślę, że wystarczający na naszą godzinną nieobecność..wchodzisz w to..

Vivianne długo nie trzeba było powtarzać. Nie minęła chwila jak cała trójka zapadła się pod ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:39, 14 Gru 2014    Temat postu:

Rosalie nieświadomie zacisnęła mocniej pięści, przyglądając się z furią, jak tancerka coraz bardziej zbliża się do Valeriana, albo zupełnie przypadkiem dotyka jego ciała. Wcale już nie dziwiła się Sophie, że tak zareagowała. jej twarz wyrażała natomiast zupełną obojętność. Już od jakiegoś czasu pracowała nad kontrolowaniem swojej mimiki. W pałacu pełnym wampirów było to niezwykle ważne. Poza tym, musiała wyeliminować wszystkie swoje słabości. Przynajmniej przed nieznanymi jej ludźmi. Zamarła z przerażeniem w oczach, kiedy wpił się w szyję kobiety, a potem skręcił jej kark. Sięgnęła po kieliszek z winem, by zamaskować swoją reakcję. W końcu westchnęła cicho i podniosła się ze swojego miejsca, by przysiąść się do ojca i narzeczonego.

-Nie spodobał Ci się jej taniec? - spytała go z powagą.

Thomas wyszedł na taras zapalić papierosa. Ambasada ulokowana była na przedmieściach Kairu. Przed nimi była już tylko pustynia, trzy największe piramidy, wspaniale o tej porze oświetlone i sfinks, od lat strzegący swojej tajemnicy.

-Wspaniały widok, nie sądzisz? - wyczuł, że Sophie wyszła za nim. Nie wiedział skąd, ale.. wiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Howlett
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:45, 14 Gru 2014    Temat postu:

- taniec był niczego sobie..ale raczej nie była w moim typie..- odparł Valerian przyglądając się personelowi Ambasady, który przenosił właśnie ciało tancerki - a Tobie..nie podobał się taniec ? - spytał rozbawiony jej miną

Draco zachichotał - pozwolicie, że udam się do żony..- westchnął rozbawiony i po chwili znów był przy Lilianie - jak się bawisz skarbie ? - spytał obejmując ją - muszę przyznać..bardzo ładna sukienka..- dodał przechylając się tak, że oboje upadli na poduszki - nie ma..go..- dodał widząc ostrzegawcze spojrzenie żony - poszedł na szybki numerek, więc mamy trochę czasu dla siebie..

Anastazja i Bellatriks zajęły się rozmową o ostatnio odkrytym eliksiru.

Sophie stanęła za Tomem, gdy drzwi na taras zamknęły się i skrzyżowała ramiona
- a o którym widoku mowa ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:57, 14 Gru 2014    Temat postu:

-Podobał. Wspaniale ruszała swoim ciałem.. - spojrzała na niego z ciekawością w oczach, przysuwając się bliżej do niego. - Smakowała Ci?

-Podoba mi się. Szybko przywykliście do tej kultury.. - zauważyła z przekąsem. Kiedy przewrócił ją na poduszki, spojrzała na niego uwodzicielskim spojrzeniem, które tak bardzo lubił. - Objęła go nogą w pasie, nie zważając na sukienkę, która osłoniła kawałek jej uda.

Thomas odwrócił się do niej z zawadiackim błyskiem w oku. Wyciągnął papierosa z ust i przez dłuższą chwilę się zastanawiał. - Właśnie nie mogę się zdecydować, czy ten za plecami, czy ten przed moimi oczyma.. - wyciągnął rękę w jej stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:08, 14 Gru 2014    Temat postu:

Sophie została trochę udobruchana ostatnimi słowami Toma więc podeszła do niego i pocałowała go mocno
- jeszcze raz spojrzysz na inną kobietę, a osobiście dopilnuję by kropla pewnego eliksiru mojej babci znalazła się w Twojej porannej kawie..- mruknęła z zaborczym uśmiechem i przycisnęła go do balustrady

- skarbie...czy Ty mnie aby nie uwodzisz? - mruknął Draco rozbawiony do żony

- była raczej średnia..- odpowiedział Valerian zupełnie tak jakby mówił o kulinariach - ze wszystkich krwi, które kosztowałem..Twoja smakuje mi najbardziej..- dodał rozbawiony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:16, 14 Gru 2014    Temat postu:

-Patrzę na nie i stwierdzam, że jestem ogromnym szczęściarzem, że poznałem najwspanialszą i najpiękniejszą kobietę na świecie.. spojrzał na nią z przechyloną głową i odgarnął jej włosy na bok, potem nachylił się i złożył pocałunek na jej szyi.

-Kochanie..uwiodłam Cię już kilka lat temu.. - uniosła głowę i przygryzła płatek jego ucha.

Rosalie uniosła kąciki ust w triumfalnym uśmiechu. - Mówisz tak, bo wiesz, że sprawi mi to radość, czy naprawdę tak myślisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:22, 14 Gru 2014    Temat postu:

Valerian spojrzał na dziewczynę badawczo
- mówię jak jest..prawdę mówiąc, jestem z Tobą tylko dla krwi..to ona mnie tak przyciąga..- mruknął i szybkim ruchem tak samo jak wcześniej kobietę przyciągnął ją do siebie, usadowił na kolanach, przechylił do tyłu, ale zamiast ją ugryźć złożył na jej szyi pocałunek

Draco rozbawiony przyjrzał się Lilianie - a nie sądzisz, że to bardziej poszło w drugą stronę i to ja zaciągnąłem Cię do łóżka ? - spytał i podniósł się z nią do pozycji siedzącej

Sophie uśmiechnęła się zadowolona i posłała mu finezyjny uśmiech
- więc..do końca tego roku będziesz moim mężem...- bardziej stwierdziła niż spytała - nie mogę się doczekać naszej nocy poślubnej..- wypaliła w końcu i pocałowała go mocno


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:31, 14 Gru 2014    Temat postu:

-Wiedziałam, że w tym tkwi jakiś podstęp.. - zmarszczyła nos, patrząc na niego spod przymrużonych powiek. Westchnęła cicho, kiedy poczuła jego chłodne usta na swojej szyi. Od razu serce zaczęło jej szybciej bić.

-Chcesz się kłócić o takie szczegóły? - wyszeptała, omiatając ciepłych oddechem jego ucho, niby przypadkiem muskając je ustami.

Złapał ją w pół i posadził na balustradzie. - Myślę, że jedna noc nam nie starczy. Ty to Ty, ale Ty, jako moja żona to już coś zupełnie innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:39, 14 Gru 2014    Temat postu:

- może pójdziemy, za przykładem moich rodziców i się gdzieś zaszyjemy ? - mruknął Lilianie do ucha

Valerian zaśmiał się i przywrócił Rose do pozycji siedzącej
- jak się przeprowadzisz do de Lore to chyba zamęczę Cię na śmierć..- wyznał rozbawiony

- żona mówisz..brzmi obiecująco..- odparła Sophie i objęła Toma nogami w pasie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Nilu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin