www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black · Wysłany: Śro 18:52, 31 Mar 2010 Temat postu: Gabinet Tsu

Był to gabinet średnich rozmiarów. Na przeciwko wejścia stało biurko na którym były jakieś dokumenty, a za nim znajdował się fotel, za fotelem było zaś okno. Na przeciw ów fotela stały jeszcze dwa krzesła, pod jedną ścianą stała biblioteczka zawalona książkami różnej maści. Po drugiej stronie były drzwi do komnat prywatnych nauczyciela, na tej samej ścianie wisiał obraz przedstawiający łąkę nad jeziorem a dalej widniały góry. W gabinecie znajdowało się też parę pustych półek.
----------------------------------------------------------
Tsu pojawił się na środku gabinetu i westchnął z zachwytu. -Nawet ładny, trzeba rzec. -rozejrzał się trochę. Na podłodze leżało parę kufrów z różnymi rzeczami. -Czyli jeszcze będę musiał tutaj parę rzeczy wypakować. -zaśmiał się. -Niezła miejscówka. Obok boiska do Quidditcha. -znów się zaśmiał. -Hm... przez to mogę być rzadko odwiedzany... -wzruszył ramionami i ruszył do biurka. Usiał na fotelu i przejrzał leżące na blacie papiery. Były to głównie jakieś raporty i notatki. Znajdował się tam też list. Nie był on podpisany, jedynie było napisane iż jest do niego. Zostawił go a resztę wyrzucił. -Ciekawe. -zamyślał się biorąc list do reki wtem...

Eliza Mullet

Tsu mógł słyszeć stukot damskich obcasów i jęki jakiegoś chłopaka.To była Eliza.ciągnęła za sobą pierwszorocznego z miotłą.
-Ci uczniowie z roku na rok...coraz bardziej bezczelni...już ja nagadam temu nauczycielowi od latania,już ja mu...uch!
Mamrotała cicho pod nosem.Słyszała że znowu jest jakiś nauczyciel latania i chyba jako jedyna z nim nie rozmawiała.Teraz sobie porozmawia i to porządnie.Wpadła z hukiem do pomieszczenia i wciągnęła ucznia,po czym się wyprostowała,a na widok chłopaka wręcz puściła chłopaka.To on był nauczycielem?!O zgrozo...jak ona ma na niego nakrzyczeć.Odchrząknęła cicho odgarniając swoje oczy
-No więc panie...panie Black!Pierwszoroczny wleciał we mnie lecąc na miotle.Regulamin zakazuje latania na miotle przez pierwszorocznych...a ten nawet o tym nie wiedział!Była bym bardzo wdzięczna,gdyby pan wytłumaczył uczniom zasady jakie są w tej szkole.
Mówiła coraz szybciej,aby tylko zakończyć.Popatrzyła się na chłopca trzymającego mocno w dłoni swoją jakże ukochaną miotłę.

Tsu Black

Tsu podniósł na nią wzrok i uśmiechnął się. -Rozumiem panią, acz od kiedy to używa pani takiego oficjalnego tonu wobec mnie? -zapytał i spojrzał na dzieciaka. -Proszę wyznaczyć mu jakąś karę i będzie po sprawie. Dodatkowo... -uśmiechnął się teraz bardziej posępnie. -Odebrać mu miotłę na... powiedzmy miesiąc. -zaproponował znów przenosząc wzrok na list. Brał tą sytuację z dystansem bo sam za młodu nie był lepszy.

Eliza Mullet

Popatrzyła się na chłopca i wziął od niego miotłę używając do tego trochę siły.
-A teraz zmykaj...później Cię znajdę
Chłopiec skinął głową i wręcz wybiegł z gabinetu.Czy ona aż tak bardzo straszyła?A nawet jakby to jej to pasowało.Szybko usiadła naprzeciw niego i zastukała palcami w stół
-Co to za list?

Tsu Black

Mruknął. -Nie wiem i nie bardzo mam ochotę go czytać. -odłożył go i spojrzał na nią z uśmiechem. -Jak tak życie pani profesor? -zaśmiał się cicho.

Eliza Mullet

-Niezbyt ciekawe...powiedziała bym wręcz nudne.
Rozsiadła się wygodnie na fotelu zakładając nogę na nogę
-Nie widać po mnie?
Zasmiała się cicho

Tsu Black

Przyjrzał się jej. -Nie bardzo. -odparł. -Co z Arionem? Z nim też zanotowałaś przestój?

Eliza Mullet

-Z Arionem?Gdybym wiedziała co z nim,to bym Ci powiedziała.Chyba go miesiąc już nie widziałam.
Powiedziała nieco obojętnie przymykając swoje powieki
-Przyzwyczaiłam się...ale to już lekka przesada.

Tsu Black

Pokręcił głową. -Czemu mnie to wcale nie dziwi? -zapytał bardziej sam siebie niż ją. Miał bystry i wesoły wzrok chociaż gdzieś w środku jakby go coś trapiło. -A więc zostałaś nauczycielką eliksirów? Masz jakieś specjalne przepisy dla wybitnych uczniów czy może regulaminowo itd? -kontynuował próbując odgonić od siebie pewne myśli.

Eliza Mullet

Odetchnęła cicho z ulgą gdy ten zaczął kontynuować.Popatrzyła się na niego swoimi granatowymi oczami uśmiechając sie lekko
-Raczej nie...nic z zasad ani tym podobne.Wiesz...ja się nawet nie zastanawiałam nad tym!
Parsknęła śmiechem kręcąc swoją głową,a czarne włosy opadły jej na twarz.Szybko je odgarnęła
-Muszę jeszcze skończyć urządzać mój gabinet...ha!Znowu sama.
Tym razem warknęła i chwyciła się za palec wskazujący wykręcając go,aż usłyszała charakterystyczny dźwięk.

Tsu Black

Skrzywił się lekko na ten dźwięk. -U mnie co najmniej zasada jest jedna... -urwał. -Mają przeżyć. -skończył. -A może mógłbym Ci pomóc urządzać bo... -rozejrzał się po pokoju i przybrał minę obojętności. -...tutaj w sumie nie ma co.

Eliza Mullet

Widząc jego skrzywioną minę przestała i zdjęła wszystkie pierścionki z palców chowając do kieszeni obcisłych spodni.Wstała i obeszła biurko siadając przed nim,po czym uśmiechnęła sie lekko
-Bardzo chce,żebyś mi pomógł Tsu,ale nie bądź taki obojętny...dobra?

Tsu Black

Spojrzał na nią i wstał. -Nie wiem co kombinujesz. -powiedział dokładnie ją lustrując. -Nie wiem też o co Ci chodzi? Ja tylko zaoferowałem Ci przyjacielską pomoc moja droga. -odparł, odwrócił się i zrobił krok w stronę okna.

Arion Caladion Vilerui · Gość

Po chwili Arion zastukał w uchylone drzwi.

Tsu Black

Spojrzał przez ramię. -Wejść. -powiedział spokojnie jeszcze raz przelatując po niej wzrokiem. ~Co ją napadło? -zastanowił się.