www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Nie martw sie, nie przyszedłem was podglądać...-wyszczerzył zęby chłopak. Przytulił Liliane po czym podał mu dłoń:- Minęło trochę czasu....

Tsu Black

Uścisnął mu dłoń. -Podglądać jakbyśmy robili coś złego. -powiedział. -Co Cię sprowadza w takim razie w me progi skromne nieco.

Liliana Malfoy

-Co się z Tobą działo? Opowiadaj.-Liliana dopiła swoje wino.

Victor Howlett

-Tsu już opowiedział?-Victor spytał. Po chwili usiadł na parapecie i spojrzal na Lilianę:- ja byłem z moją zoną......w japonii, w Chinach..... w Egipcie....

Liliana Malfoy

-Odwiedziłam przelotnie Japonię.-Rose poruszyła się niespokojnie.

Tsu Black

Westchnął i wrócił na swoje miejsce. Dopił wino i ścisnął kieliszek na tyle mocno, że pękną.
-Ojć. -powiedział i nie ruszył się z miejsca.

Liliana Malfoy

-"Stało się coś?"-Spytała go leglimencją, jak to mięli kiedyś w zwyczaju.

Victor Howlett

Victor spojrzał kątem oka na kieliszek, a raczej to, co z niego zostało. westchnął i ciągnął dalej:- W Egipcie... miałem troche zabawy z jednym wilkołakiem..... a potem wyjechałem sam..... to tu, to tam....

Tsu Black

~Nie skądże znowu. -wysłał jej. Był spokojny co mogła teraz odczytać ale i głębsze uczucie też w nim było wyczuwalne. Miał dość tego czekania. Musiał spotkać się z Nessi albo komuś zrobi krzywdę.

Liliana Malfoy

-Ja też podróżowałam, jak chyba każdy.-Dolała sobie wina.

Victor Howlett

Victor zerknął na Tsu po czym na Lilianę:- Fakt... każdy czuł taka potrzebę...... Ojciec teraz jest pewnie z Evelynn w Etiopii..... A poza podróżami, jakies ciekawe fakty, pojedynki?

Liliana Malfoy

-Tak. Urodziłam córkę. Po pół roku wyjechałam z Angli na poszukiwanie męża, którego oczywiście nigdzie nie mogłam znaleść. Zwiedziłam niemalże cały kraj, a za mną krok w krok podążali aurorzy. Wróciłam do Anglii pół roku temu.-Streściła.

Tsu Black

Wstał, podszedł do Lily, pocałował ją w policzek, wziął swój płaszcz i z krwawiącą ręką wyszedł.
~Przepraszam, muszę pobyć sam. -usłyszała po chwili.

Liliana Malfoy

-"nie szkodzi Tsu. Trzymaj się"-Odpowiedziała mu.-Może chodźmy do mnie?

Victor Howlett

Victor westchnął:- Pewnie coś poważnego się stało.......-po czym spojrzał na Lilianę:- Córkę? Jak jej na imię?