www.starozytnyhogwart.fora.pl

Peter Full

Pit zrobił wystraszoną minę. - To cały plan legł w gruzach..... To ja już pójdę. W końcu rozumiem panią, choć myślałem, że nadal pani uznaje zasadę Huncwotów..... Widocznie się pomyliłem. Dowidzenia.....

Gosia Rak

- A czy ja powiedziałam, że wam nie pomogę? Ja się tylko zapytałam, co by się stało..... Następnym razem nie możecie pokładać aż takiego zaufania w osbach trzecich..... Ale dobrze, postaram się wam pomóc. Choć nic nie obiecuję.

Peter Full

- Naprawdę? Dziękuję! - powiedział z uśmiechem- Jesteś naprawdę wielka! Postaram się zapewnić Ci całkowitą anonimowość, czyli nikt oprócz Huncwotów nie będzie wiedział, że nam pomagasz.....

Gosia Rak

- Nie martw się o to. Zajmijcie się raczej tym, żebyście wy pozostali anonimowi..... Bo gdyby was złapali, to nie uważam żeby ktokolwiek był tak łaskawy jak ja. A teraz już idź, macie na pewno dużo przygotowań.....

Peter Full

- Tak, dowidzenia... I jeszcze raz dziękuję w imieniu całej trójki.- uśmiechnął się i opuścił gabinet

Gosia Rak

Gosia odwzajemniła uśmiech. Gdy tylko za uczniem zamknęły się drzwi, wyciągnęła z szuflady jakąś kartkę i zaczęła coś szybko notować. Po chwili znów usłyszała pukanie.- proszę.- odpowiedziała chowając kartkę spowrotem. Gdy drzwi się otworzyły zobaczyła.....

Gosia Rak

Gosia weszła do swojego gabinetu i rozejrzała się wokoło. Usiadła przy stoliku, pisząc jakiś list. Po chwili usłyszała pukanie. - Proszę!- powiedziała nie odrywając oczu od kartki. Do gabinetu wszedł/ weszła.....

Peter Full

wszedł Pit- Dzień dobry. - przywitał się. - Co słychać?- zapytał wchodząc do gabinetu

Gosia Rak

- Nic ciekawego.... Widzę, że znaleźliście czwartego huncwota..... Myślisz, że to był dobry wybór?

Peter Full

- Skąd wiesz? - zapytał a jego wzrok zatrzymał się na kuli- Ah, tak.... Myślę, że wybór był swietny. Stwierdzam, że widziałaś także nasz ostatni dowcip?......

Gosia Rak

- Oh, tak. Oczywiście..... Muszę stwierdzić, że miło mnie zaskoczyłeś..... Nie, nie dowcipem. Zachowaniem u dyrektorki...... I gdyby nie ten jeden szczegół z opakowaniem w kieszeni, to by nikt nie wiedział kto to zrobił. Sprawdziłam osobiście. Żadnych innych dowodów....... Ah, jeszcze jedno. Fajne pozdrowienia ułożyliście.....

Peter Full

- Heh.... - Pit uśmiechnął się- Mam nadzieję że osobiście nie poczułaś się nimi urażona....

Gosia Rak

- Oczywiście, że nie. Były bardzo zabawne. Szczególnie te od Ciebie....- uśmiechnęła się

Peter Full

- Dziękuję..... Niebawem przedstawimy Ci czwartego huncwota.....

Gosia Rak

- Z wielką chęcią ją poznam bliżej. - uśmiechnęła się.- A planujecie coś na najbliższy czas? Jakiś dowcip?