www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

-Poradzi sobie, chyba. -odparł Syriusz. A Tsu spojrzał na nią.
-Po prostu jesteśmy szczęśliwi. -odparł powstrzymując śmiech.

Renesmee Lavin

- no właśnie..- mruknęła

Bellatriks Lestrange

- szczeniaki..- mruknęła opadając na fotel

Tsu Black

-Wiedźma. -mruknął sobie pod nosem Tsu. Syriusz obserwował korytarz a potem przeniósł wzrok na Bellę.
-A ty co? Nigdy szczęśliwa nie byłaś? -zapytał mężczyzna po chwili.

Bellatriks Lestrange

- kundel..- odwarknęła rozbawiona

Tsu Black

Tsu już nie zwracał na nią uwagi, o wiele bardziej wolał Nessi. Zaczął ją delikatnie gilgotać. Syriusz westchnął. -Słyszałaś moje pytanie, czarownico? -zapytał lekko złośliwie.

Renesmee Lavin

Renesmee pokręciła głową w rozbawieniu

Bellatriks Lestrange

- słyszałam pchlarzu...kiedy byłam szczęśliwa ostatnio - zastanowiła się - ah..jak nakryłes mnie z Jamesem i wspaniałomyślnie i bezinteresownie postanowiłeś nie wspominać o tym mojemu mężowi..- uśmiechnęła się czarująco

Renesmee Lavin

Renesmee od śmiechu aż rozbolał brzuch - Tsu..już starczy..

Tsu Black

Chłopak przestał i spojrzał na Belle. -Ciekawe. -rzekł.
-A o to Ci chodzi. No to dobrze że tego nie zrobiłem w takim razie. -odpowiedział Syriusz lekko przeczesując brodę.

Bellatriks Lestrange

- a co chciałeś? - spojrzała na niego uważnie

Tsu Black

Pokręcił głową. -Nie. To sprawa pomiędzy wami. -odpowiedział spokojny. Tsu potaknął i spojrzał na Nessi.
-Myślisz że tatuś jeszcze tam żyje? -zażartował.

Renesmee Lavin

Renesmee już otworzyła usta by odpowiedzieć. Nagle jednak w domu rozległ się głośny huk i podniesiony kobiecy głos. Renesmee spojrzała się zszokowana na drzwi - niezłą ma przeponę..

Tsu Black

Piotr wbiegł do pokoju i stanął za sofą. -Ratujcie. -wyszeptał. Tsu i Syriusz patrzyli przez chwilę na niego. Po chwili na podwyższeniu stanęła ruda, trochę pulchna kobieta ze złością w oczach.
-Piotrze, natychmiast do domu! -krzyknęła. -Ty też Tsu. A co to za wywłoka? -zapytała spoglądając na Nessi.
-Licz się ze słowami matko! -krzyknął chłopak.
-No świetnie, pyskuj do matki. O jest dziadziuś i ta jakiej tam... -urwała na chwilę. -Nieważne. Do domu natychmiast!
-Nigdzie się nie wybieram kobieto. -odparł Piotr.
-A ja jestem dorosły i mieszkam w zamku więc nie ma mów mi co mam robić. -dodał chłopak. Kobieta szybko podeszła do swego męża zdzieliła go książką, którą po drodze zgarnęła.
Syriusz i Tsu lekko się zaśmiali acz próbowali trzymać fason.
-Ostra baba, chociaż mugolka. -rzucił cicho Syriusz.
-Co się tak patrzycie? -zapytała kobieta. W istocie wszystkie oczy zwróciły się ku niej.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks oddychała głmasując sobie skronie. Zapewne próbowała się w ten sposób uspokoić. Pazokcie jednej ręki wyraźnie wbijały się w oparcie fotela - zostaw panów w spokoju i wynoś się z tego domu..- mruknęła przerażająco cichym głosem