www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

Chłopak wyprostował swą sylwetkę i uśmiechnął się. -Bella ma rację. Zostawmy alkohol i weźmy się za kobiety. -zaśmiał się a potem drapieżnie pocałował Nessi.
-Najpierw musiałbym mieć jakąś kuzyneczko. -odparł. -Acz chyba mamy tutaj swatkę. -spojrzał wymownie na dziewczynę.

Bellatriks Lestrange

- Zaraz się..- nie dokończyła tylko wybiegła z salonu

Renesmee Lavin

Nessi oddała pocałunek poczym spojrzała za Bellą - co się dzieje? - spojrzała n anich

Tsu Black

Oni popatrzyli po sobie. -Y... Ja nie mam pojęcia. A ty młody? -zapytał.
-Albo się obraziła, albo poczuła się urażona. -odparł patrząc za nią.

Renesmee Lavin

Nessi pacnęła się w czoło - założe się że pobiegłą do łązienki..- spojrzała na nich - zobaczę...jak sobie radzi..- westchnęła i wyszła za kobietą

Tsu Black

Spojrzeli po sobie i przytaknęli. -Ciąża. -odparli równo i zaśmiali się.

Renesmee Lavin

Renesmee wróciła dopiero po ok 30 minutach. Opadła na fotel na którym wcześniej siedziała Bella - położyła się spać..wróciła by do domu ale w tej bibliotece ma wszytsko co jest jej potrzebne więc się uparła - oznajmiła

Tsu Black

Syriusz spojrzał na dziewczynę. -Niech odpocznie. Nie mam zamiaru jej stąd wypraszać. Niech korzysta do woli. -odpowiedział. -Dodatkowo w tym stanie nie powinna się denerwować. -dodał. Tsu położył się na sofie, zajmując większość jej szerokości.
-Jestem pewny, że nic jej nie będzie. -odparł chłopak zamykając oczy.

Renesmee Lavin

Renesmee usiadła na Tsu z premedytacją.

Tsu Black

Nie spychał jej na razie. -A tak właściwie który to miesiąc? -zapytał Tsu.
-I z kim? -dodał po chwili Syriusz.

Renesmee Lavin

- ze swoim mężem a z kim? - spojrzała na Syriusza wiercąc się na Tsu - przesun się...niewygodnie mi..- mruknęła - czemu nie masz żony?...spytała nagle fajny z Ciebie facet..i co do za historia z babcia Tsu co? - spojrzała na niego

Tsu Black

Tsu spojrzał na nią. -Twój problem, że Ci niewygodnie. -pokazał jej język, ale przewrócił się na bok tak aby ona mogła usiąść w miarę wygodnie na kanapie.
-Czemu nie mam żony? -zaśmiał się. -Jak już mówiłem Tsu. Mogę kochać acz usidlić się nie dam. -odparł spokojny. -A co do babci tego młodzieńca. -wskazał na chłopaka. -To sam chciałbym wiedzieć co u Elegii. -powiedział jakby lekko odpływając.

Renesmee Lavin

- oj tam obrączka na palcu to nic takiego pozatym..nie trzeba być wolnym by zdradzać..- oznajmiła - hmm..może zostawimy ciocię Bellę w spokoju i udasz się z nami do de Lore...obiecuję że utoniesz w....nie wiem czy można nazwać to rozpustą - szczerze się zastanowiła - raczej przyjemnością - spojrzała na nich uradowana - kto wie może załapiemy się na jakieś przyjęcie..niestety Suniv nie ma...i nie będzie jeszcze przez jakiś czas...- dodała szybko

Tsu Black

Tsu wyprostował się, pocałował ją delikatnie w szyję i zbliżył usta do ucha. -Co ty kombinujesz kochanie? -zapytał szeptem. Syriusz popatrzyła na nią, potem w stronę gdzie zniknęła Bella a potem znów na nią.
-Chyba masz rację. Chętnie się... zabawię. -zaśmiał się.

Renesmee Lavin

- świetnie..- uśmiechnęła się i wskoczyła Tsu na plecy - na de Lore..- wskazała w bliżej nieokreslonym kierunku niczym generał na bitwie