 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:23, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Anastazja już miała podnieść się z uśmiechem i przywitać z Alisterem, ale jej spojrzenie przykuł srebrny medalion leżący w śniegu. Właściwie była to sama zawieszka. Miała niewielkie rozmiary to też kobieta nie zauważyła jej od razu. Anastazja wzięła biżuterie w rękę i przyjrzała się jej. Od razu rozpoznała, że należy ona do Vivianne, po za tym coś wyraźnie jej nie pasowało. Niewidziała się z Alisterem od dawna bo wyjechał na dwa tygodnie do Egiptu i ostrzegł ją, że nie będzie mógł się ruszyć nigdzie z pracy. Czyżby zmienił zdanie? Po za tym..wiedział, że kobieta nie lubi takich miejsc..zaprosił by ją na kawę, albo lampkę wina...
Anastazja kucała więc wyprostowała się powoli i spojrzała na wciąż nieco oddaloną postać.
- nie przyjdziesz się przywitać ? - spytała nagle z przelotnym uśmiechem wyciągając do niego ręce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:26, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Postać zerknęłą na medalion, a potem na Anastazję. Podeszłą robiąc parę kroków w jej stronę, ale gdy była już na odległośc ramion, jedną ręką złąpała za przegub Anastazji, wykręcajac go, a drugą sciągnęłą kaptur:- Hej, Złotko...-powiedział Alastor ze śmiechem:- Trochę to kosztowało, by Cię tu zwabić.- przytrzyał jej rękę wykręconą a drugą wyciągnął różdżkę:- Ale czego się nie robi dla pięknej kobiety.... M-mmm...-przyjrzał się jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:32, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- co jej zrobiłeś ? - syknęła przy okazji z bólu - gdzie jest Vivianne?! - spytała już podniesionym głosem próbując się wyszarpnąć z jego uścisku i dosięgnąć jednej z kieszeń w ktrórej miała różdżkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:37, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Alastor pokręcił głową i ruchem nogi podciął Ją, rzy okazji zwalając si e na Nią prosto w zaspę:- Ojjj, spokojnie....-nachylił się i pogładził Ją po policzku:- Jest bezpieczna.... Ty też będziesz..... Razem ze mną..-zachichotał. Wyciągnął różdżkę i pomachał jej przed oczami:- Ale... Nie możemy Cię trzymać akiej głośnej, prawda? Bądź posłuszną dziewczynką...-ścisnął jej przegub mocniej:- I słuchaj, co do Ciebie powiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:43, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- złaź ze mnie kundlu jeden!.. - warknęła okładając go na ślepo wolną ręką - jak mój ojciec się dowie to będziesz skończony...a jak Vivianne włos z głowy spadnie..Bellatriks wszytskie kości Ci poprzetrąca..! złaź powiedziałam ! - syknęła znowu wpatrując się w niego wojująco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:47, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Ajj ajajajaj....-Alastor wyraźnie zadowolony z jej woli walki zacmokał:- Tyle siły i chęci d walki.... Mmm, podniecające... Nawet bardzo:- przejechał wolną dłonią po jej udach, a potem złapał swoją różdzkę z powrotem:- Niestety....
Nachylił się i korzystajac z okazji siłą wpił się w jej usta, po czym odsunął się, głośno śmiejąc:- Smakujesz cudownie..... Ale spokojnie, będziemy mieli dużo czasu dla siebie. Drętwota!- krzyknął, celując w jej głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:53, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedy błądził dłonią po jej ciele piorunowała miała ochotę go zabić. Kiedy ją całował nienawidziła samej siebie, że jest tak bezsilna..później tylko czerwony błysk i ciemność.
Kobieta leżała pod nim bezwładnie zupełnie jakby spała. Nie wiedziała o niczym co działo się w otaczającym ją świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:57, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Alastor schował różdzkę i pojrzał na dziewczynę:- Taka piękna.... I taka waleczna.... Ale teraz będziesz posłuszną dziewczynką, prawda?-szepnął jej do ucha i przejechał językiem po jej szyi:- Hah.....-wstał, otrzepał się i podniósł ciało. Po drodze chwycił medalion VIvianne i uśmiechnął się. Gwiżdżąc, zniknął między drzewami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:02, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie była lekko zamyślona, kiedy szła tą drogą. Z jednej strony martwiła się o Anastazję, z drugiej jednak ostatnio była dla niej bardzo niemiła. Westchnęła pod nosem, mocniej łapiąc różdżkę.
-Viv! Anastazja! - krzyknęła. Kiedy nie usłyszała odpowiedzi, prychnęła cicho i weszła pomiędzy drzewa, ścieżką prowadzącą do Wrzeszczącej Chaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:05, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Ojj... Róże nie żyją w lesie...-zanucił cicho Alastor, zachodząc drogę od tyłu ROse:- Róże, są na łakach, gdzie moga kwitnąć... A co Ciebie sprowadza w ten teren, Różyczko?
Różdzkę trzymał w rekawie, spoglądął nieco obłąkańczo na dziewczynę. Odciął jej drogę ucieczki, by mogłą tylko iśc w kierunku Wreszczącej Chaty. Zadowolony z siebie zagwizdał cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:09, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Nie sądzę, żebym miała ochotę na rozmowy z Panem - uśmiechnęła się chłodno, ale z dozą uprzejmości. Serce jednak zaczęło jej bić szybciej, a ręka jeszcze mocniej zacisnęła się na różdżce. Zaniepokoił ją fakt, że mężczyzna zna jej imię. Dlaczego zaproponowała rozdzielenie się? To był najgłupszy pomysł świata!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:15, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Tak jak przypuszczałem.... No, nie ja..... Dziadek... zawsze był móżgiem każdej operacji.-Alastor uśmiechnął się, rozkłądajac ręce. W jednej z nich trzymał różdżkę. Cały czas nie spuszczał z niej wzroku. Oblizał się lubieżnie:- Czuję...... młodego wilczka. CHłopak ma potencjał.... Ale Ty....-przechylił głowę i otaksował jej figurę spojrzeniem:- No no no...... Na pewno jesteś cudowną motywacją..... Ami przyda się takie słodkie trofeum.... Ale.... Róże, kwitną tylko na króki czas....-zarzucił teatralnie, łapiąc różdzkę wprawniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:19, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Nie radzę Panu mnie krzywdzić - odpowiedziała pewnie, wyciągając przed siebie różdżkę. Zawszę w takich momentach przeklinała siebie za nie posłuchanie Valeriana. Mogła zostać w zamku! Jednak z drugiej strony, to tylko potwierdzało fakt, że Viv i Anastazja mają kłopoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:24, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Nie radzisz? Bo?- Alastor zacmokał:- Uwielbiam, gdy próbują stawiać opór... Takie, waleczne kobiety..... Mmmm...-oblizał się ponownie, spoglądajac na jej figurę i na biodra:- Cóz..... Myslę, zę na tym możemy kończyć wprowadzenie, Różyczko....-wycelował przed siebie błyskawicznie strzelając Oszałamiaczem niewerbalnie.
Mężczyzna był przygotowany na ewentualną reakcję ze strony dziewczyny, więc po wystrzeleniu zaklęcia w jej pierś, rzucił się prosto na Nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:27, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- łapy precz mieszańcu..- warknął Howard znajdując się za Alastorem - ona woli rasowce..- dodał gdy Alastor się odwrócił i uderzył go w twarz z taką siłą, że przeciwnik odbił się od drzewa - zobaczymy czy jesteś taki cwany bez dziadziusia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|