 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:04, 13 Sie 2012 Temat postu: Wrzeszcząca Chata |
|
|
Bardzo stary dom. Chata znajdowała się na granicach wioski Hogsmeade. Ludzie myśleli, że tam straszy, dlatego nikt nigdy tam nie chodził. Prawie Bezgłowy Nick powiedział, iż nigdy nie miał ochoty poznać mieszkańców chaty, jednakże są to źle wychowane duchy.
W rzeczywistości dom wybudowany specjalnie dla Remusa Lupina, aby mógł tam w spokoju odbyć proces przemiany w wilkołaka. Było to bardzo bolesne, dlatego ludzie myśleli, że dom jest nawiedzony. Spowodowane było to samoistnym kąsaniem się wilkołaka, wyjącym przy tym przeraźliwie. We Wrzeszczącej Chacie odwiedzali go przyjaciele – James Potter, Peter Pettigrew oraz Syriusz Black.
Obecnie Wrzeszcząca Chata wciąż wykorzystywana jest przez uczniów, jako kryjówka czy obiekt strasznych historii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:17, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Vivianne spacerowała już kilkanaście minut, w końcu zaczęła się oddalać od głównych uliczek, jakiś czas później znalazła się w pobliżu Wrzeszczącej Chaty. Nie chciała znów się narażać Alexowi, więc nie zeszła po skarpie na teren działki. Pozostała na granicy lasu z jedną z bocznych brukowanych uliczek. Wybrała sobie kolejny murek za swój cel, niec wyższy od tego na dziedzińcu. Wdrapała się na niego i kontynuowała swój spacer próbując patrzyć tylko przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:21, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Koło niej rozległ się szelest. Po chwili przybrał na sile i zaczął się zbliżać. Zza drzew wyłoniła się wysoka i potężnie zbudowana postać w ciemnej szacie:- No proszę.....-zaczał znajomy, basowy głos;- Nie powinnaś oddalać się od grupy....
Postać zrzuciłą kaptur i oczom dziewczyny ukazał się Augustus. Mężczyzna uśmiechał się widząc dziewczynę, z którą miał bardzo dobry kontakt, od kiedy Ją poznał:- Co Cię sprowadza w ten teren, Vivianne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:25, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- nic szczególnego..zwykła nuda..- odparła zatrzymując się w połowie murku - a co Pan tu robi ? - spytała zaciekawiona. Zapomniała, że stoi na murku i zrobiła krok nie tam gdzie powinna i znów się zachwiała. Zaraz jednak odzyskała równowagę i odetchnęła z ulgą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:30, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Myślę, że gdyby nie to, że się zorientowałaś, to musiałbym Cię podnosić z ziemi...-zachichotał Augustus.
Mężczyzna zrobił dwa kroki w jej stronę:- Jak minęły Święta?-spytał cały czas się przypatrując:- Wiesz, ja tu czasami bywam.... Las to mój dom, nazwijmy to....Zewem Natury.-rozłożył ręce:- Poza tym, mam też parę spraw do załatwienia...-dodał po chwili:- Ale to.... Nic wielkiego. Drobnostki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:36, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- mhm..- wydobyła z siebie tylko kontynuując swoje wzywanie. Doszła do końca i nagle przypomniała sobie o tym, że jej matka oczekuje od niej listu. Mało widowiskowo zsunęła się z oblodzonego murku i zaczęła szukać koperty w kieszeniach swojego płaszcza - matka mnie zabije..miałam wysłać go już wczoraj..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:40, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-No wiesz.... Od razu zabije.... jej zięć jest vice, a córka Dyrektorem.... Chyba mówią jej czasem, jak się trzymasz, rpawda?-zauważył celnie mężczyzna:- Ale.... Możemy iść w stronę Poczty...-zrobił gest ręką:- Pani przodem..-uśmiechnął się i skinął głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:46, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- tak...tylko, że to nie jest zwykły list..znaczy jest..- poprawiła się zaraz. Mężczyzna od zawsze wzbudzał w niej duże zaufanie, ale matka prosiła ją by o tej sprawie nie rozmawiała z nikim, a tak bardzo pragnęła jej akceptacji,że nie zamierzała się jej sprzeciwiać - wyślę dzisiaj w szkole jak wrócimy..- odparła orientując się, że nie ma listu przy sobie - ale miło było Pana spotkać..- uśmiechnęła się zaraz - nie nakabluje Pan Alexowi, że tutaj byłam ? - spytała z nadzieją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:49, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Ależ oczywiście... To będzie Nasz mały sekret...puścił do niej oczko. Mężczyzna podniósł głowę i uśmiechnął się szeroko:- Rozumiem, że to musi być coś ważnego, skoro tak bardzo zależy Ci, by go wysłąć...-zagadnął:- Ciebie tu nie było....-powtórzył i wskazał drogę:- Ruszaj... Będe parę kroków za Tobą. Wiesz, że nie wszyscy mnie pozytywnie postrzegają...-westchnął zrezygnowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:52, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- dziękuje..- odparła z wdzięcznością i odwróciła się w swoją stronę, po czym ruszyła powolnym krokiem przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:57, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Augustus ruszyl dwa kroki za dziewczyną. Mężczyzna szedł w milczeniu, nasłuchując odgłosów lasu, jakby był kolejny piekny dzień. W moencie, gdy znajdowali się jeszcze daleko od wioski, Augustus cicho wysunął różdzkę z rękwa:- W zasadzie, Vivianne....-zaczał poważniejszym głosem, zmienionym od tego przyjaznego, którym zawsze z Nią rozmawiał:- To mamusia nie dowie się nic o Tobie jakiś czas..... I ocho, mam nadzieję...-wyszczerzył szyderczo zęby:- Ze tatuś przyjdzie Cię szukać!
Wycelował różdżkę w momencie, gdy ofiara się obracała i mruknął:- Drętwota!
Czerwony promień, który niejednokrotnie pozbawiał przytomności swój cel, i tym razem nie musiał długo szukać. Strzelił prosto między łopatki dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:00, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedy Vivianne usłyszała słowa wypowiadane przez Augustusa zwolniła nieco i chciała się odwrócić, ale jedyne co zobaczyła to czerwony błysk i ją zamroczyło.
Nastolatka opadła bezradnie w jedną z zasp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:05, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Augustus schował różdzkę i podniósł nieprzytomną dziewczynę.
Zza drzew wyłonił się po chwili Alastor, wiążąc włosy w kucyk:- Dziadku..... Kto następny?-spytał z ochotą w głosie.
-Cierpliwości.... Przyjda jej szukać. Anastazja jest na warcie...-zernął na wnuka, który wyszczerzył zęby i przejechał językiem po wargach:- I jeszcze jedna młoda... Rosalie chyba.
-Ach, ta....-Alastor pokręcił głową:- Co robić, co robić... Zawsze chciałem mieć dwie dziewczyny.....-wzruszył ramionami.
-No widzisz....-Augustus podsumował, przerzucajac sobie Vivianne przez bark. Sięgnął do szaty i zabrał jej różdzkę:- Marzenia się spełniają... Postępujmy weług planu....-zarządził
Oba Wendigo zniknęły ze zdobyczą między drzewami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:12, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
_____________________________________
Kilkanaście minut później przechodziła tędy Anastazja. Trzymała w ręku list od Alistera, który prosił o pilne spotkanie przy Wrzeszczącej Chacie. Była zaskoczona, jednak od dawna się niewidzieli to też udała się tam od razu po otrzymaniu listu. Westchnęła widząc, że jeszcze go nie ma i schowała kopertę do kieszeni płaszcza. Spacerowała uliczką w tę i z powrotem. jej spojrzenie natrafiło na zaspę, w którą przed chwilą wpadła Vivianne. Kobieta uśmiechnęła się pod nosem. Dzieciaki uwielbiały śnieg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:14, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
PO chwili pojawiła się postać w ciemnej szacie. Wyłoniła się z krajobrazu przed Anastazją po czym zmierzyła spojrzeniem zaspę.
-Hej Piękna...-odezwał się głos o znajomym, zawadiackim tonie Alistera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|