Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gospoda Pod Świńskim Łbem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Tereny wokół / Hogsmeade
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:31, 26 Cze 2013    Temat postu:

Alister zawieszał spojrzenie na ustach dziewczyny co jakiś czas. Ukradkowo, by nie byc zbyt oczywistym. Doskonale pamiętał zabawe podczas wesela Suniv i Martina. Potem oberwał od Victora za całowanie Liliany. Ale, przeciez miał ważniejsze sprawy na głowie. Zaczał druga kolejkę Tequili, zwracając uwagę na konsystencje napoju. Zabrał nagle cygaro Victorowi, po czym chmure dymu wypuścił do kieliszka. Dym osiadł przez moment, sprawiajac wrazenie, jakoby płyn w środku był naprawde goracy, po czym jednym haustem wychylił go do dna, oddajac niedopałek kumplowi:- Taak, stare dobre czasy...-cmoknął. Od czasu, gdy dowiedział się prawdy o swoich korzeniach, zaczał przykładac wagę do swoich zachowań, ale postawa nie zmieniła mu się ani na jotę. Oparł sie o blat łokciami i utkwił spojrzenie w oczach dziewczyny:- Naprawde masz mocną głowę. Tylko myslę, że po takich paru kolejkach możnaby gdzies spalić te procenty, jesli sa tu jakieś kluby w pobliżu....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily Black
Prefekt Krukonów


Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:41, 26 Cze 2013    Temat postu:

- Jak mnie nie było tu, to nadal byłam tu. - uśmiechnęła się. - Mówiąc jaśniej, tutaj w sumie tylko pracuję. Zatrzymuję się tylko na noc w jakimś motelu jeśli muszę, ale pochłaniają mnie raczej moje zlecenia. A czas prywatny spędzam z córką, która ze względu na geny tatusia.. - skrzywiła się, mimowolnie, bo wcale tego nie chciała. - ..dosyć szybko wydoroślała i prowadzi już swoje życie. Jest samodzielna, mam z nią kontakt bardziej jak z siostrą.
Mówiła robiąc małe przerwy na kolejne zaciągnięcia. Przy połowie cygaretki cała już pachniała wanilią, szczególnie włosy.
Gdy usłyszała propozycję Aliego zaintrygowana uniosła jedną brew do góry, robiąc z niej idealnie równy łuk. Prawie była pedantką. Prawie. Trochę dlatego, że tak teraz sie robiło, trochę dlatego, że ułatwiało jej to pracę. A nie była nią do końca dlatego, że człowieka się nie zmieni o sto osiemdziesiąt stopni. Pozostała sobą. Teraz była elegancka i niechlujna zarazem, iście dziwnie połączenie, pasujące do niej idealnie.
- Chcesz ze mną potańczyć? Nie wiem czy będziesz w stanie dotrzymać mi tempa... i czy będziesz na tyle odpowiedzialny, żeby zapewnić mi później powrót do domu, tak jak to wypada.
Czuła, że kolejny kieliszek zaszkli jej oczy, więc zastąpiła go chwilowo cytrynką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:47, 26 Cze 2013    Temat postu:

Victor obserwował ich konwersacje z usmiechem na ustach. Poznał Alistera dosyć dobrze, gdyż razem spędzali mnóstwo czasu, gdy cały wilczy klan po prostu zniknał któregos dnia na prawie lata. Wiedział, ze chłopak miewa sentment do Emilky, ale od Liliany wolał trzymac go z daleka. Nie, ze coś do niej czuł... Po prostu wolał być pewien, ze nowy przyjaciel nie wytnie jakiegoś szczeniackiego numeru, jak to miał w zwyczaju.
Przyszła piąta szklanka wypełniona pachnąca, stara, szkocka whisky. 500letnia tradycja w dębowej beczce. Victor uwielbiał ten smak, czuł się zarazem staro i młodo. Wilczy gen zapewniał wiele rzeczy, ale niektóre przyjemności można było wypróbować tylko wyciszajac zdolności na krótka chwilę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:51, 26 Cze 2013    Temat postu:

Alister trafnie oceniajac sytuację wychylił jeszcze jeden kieliszek. Stawiając go do góry dnem, uwaznie spojrzał w oczy dziewczynie. Błysk miał wciąz ten sam, jak gdy był nastolatkiem, chociaż niewiele pamięta z krótkiego czasu w Hogwarcie. W końcu dołączył w połowie edukacji. Z szarmanckim usmiechem, powiedział:- Jest sposób, by sie przekonac, ale musiałabys podjąc to ryzyko, EMily...-wyciągnał papierosa, i powoli zapalił, puszczajac dym kącikiem ust:- Wejdziesz ze mną na parkiet. Myslisz, że jesteś w stanie to zrobić?-spytał, wypuszczajac pomiędzy nich dym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily Black
Prefekt Krukonów


Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:58, 26 Cze 2013    Temat postu:

Odgasiła swoją cygaretkę, dość ostentacyjnie. Wychyliła jeszcze jeden kieliszek uczyniając ten sam gest co Alister, odwracając go do góry dnem.
- Sugerujesz, że jestem pijana? - rzuciła mu spojrzenie będące mieszanką oburzenia z ciekawością. - Jestem nadzwyczaj trzeźwa i czujna, także rączki przy sobie. - to już dodała bardziej żartem, gdyż zakończyła zdanie śmiechem.
- Victorze, a Ty? Może Twoja ukochana by do nas dołączyła? Zapowiada się długa, wyczerpująca noc, nie pójdę z nim tańczyć, jeśli miałbyś wtedy zostać przy stoliku sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:12, 26 Cze 2013    Temat postu:

Victor chwile się zastanawiał. W koncu odparł:- Nie, Anna ma duzo na głowie ostatnio. Poza ym.....-urwał pijąc ze szklanki. Nie wyglądało to wszystko najlepiej. Ale Anna zajmowała się Nim od czasu bitwy. Złapał Ją w ostatniej chwili, gdy eksplozja usmażyła mu plecy, wypalajac skórę. Wiedział, ze Ona też czuła Jego ból, ale nie otrzymała takich obrażeń. Nie było jednak czasu by porozmawiac, pogodzić się, próbować cokolwiek. Usmiechmał się zmęczony i powiedział:- Nie bede siedział przy stoliku sam, i wierzcie mi, że będzie ok, jesli pójdziecie sie pobawić...-puscił oczko do dziewczyny:- Miałem cięzki rok, Emily....-zaczał:- I dobrze się bawię, także nie ma potrzeby się czymkolwiek przejmowac. Dokończymy kolejki i pójdziemy się pobawić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:17, 26 Cze 2013    Temat postu:

Alister odwzajemnił spojrzenie szarmanckim i tajemniczym uśmiechem:- Nie sugeruję, ze pijana... inaczej wierz mi, zauważyłbym.-przekonawszy Ja wychylił kolejne dwa kieliszki. Czuł, jak alkohol przedostaje się przez Jego organizm, przynoszac chwilowe uczucie gorąca, a z nim zbytnia pewnośc siebie. Chłopak jednak był ponad to, gdyż niejednokrotnie wystawiano jego psychike na próbę. Gdy przyjaciel wspomniał o ciężkim roku, chłopak przytaknał. Pamietał, gdy razem z tsu wyciągali obitego, zakrwawionego i pociętego mężczyznę z więzienia, i niesli go do wyjścia. Tegop widoku ciężko było nie pamiętać. Wendigo były bezlitosne, jesli chodzi o swoich więźniów. Fox doskonale o tym wiedział, słuchawszy historii ojca. Nigdy nie nauczył się tyle o magii, co przy jego boku. Jednak zasłoniwszy swoje mysli kurtuazyjna postawa, wyzywajaco rzekł:- A więc? Dokonczymy kolejki, a ja zapraszam urocza panią na parkiet...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily Black
Prefekt Krukonów


Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:26, 26 Cze 2013    Temat postu:

Zmrużyła lekko oczy słuchając o ciężkim roku. Nie wiedziała o co chodzi, o kogo chodzi, nie wiedziała jak ma to rozumieć, ale czy powinna się wtrącać? Bezczelnie przy stoliku na pewno nie, może kiedyś będzie sposobność ku temu, że dowie się o co chodzi. To nie czas i miejsce na to.
Schyliła się w kierunku Alistera, chcąc nie chcąc ukazując dość wycięty dekolt. Wyjęła mu z dłoni papierosa i go dokończyła. Miała taki nawyk, że jak pije to dużo pali.
Na chwilę obecną miała alkoholu dosyć, nie chciała się potykać na wysokich szpilkach w trakcie tańca. Mimo wszystko nie wypadało. Wyciągnęła dłoń do Aliego i zdobyła się na życzliwy uśmiech, nie wiedziała skąd w niej ten dystans.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:32, 26 Cze 2013    Temat postu:

Victor uniósł wzrok ku niebu, podśmiechując sie cicho.:- No, Alister, przyjmij wyzwanie.... o ile sam nie padniesz na deski za moment...-wyśmial kolegę.
Mimo tych wszystkich śmiechów cenił sobie Foxa za podejście do spraw nieco poważniejszych, zwłaszcza, gdy chodzi o takie rzeczy, jak przyjaźń. leniwie wskazał różdzką na pociemnialą częśc pubu, gdzie nikt nie siedział. Po chwili tamtejszy rejon pociemniał, a na suficie pojawiły się pojedyncze, róznokolorowe lampy. Podłoga skrzypiąca przy najmniejszym kroku, zmieniła się w parkiet a w tle zaczeła leciec muzyka. Howlett spokojnie kończył kolejną szklankę i wyciągnąl drugie już cygaro:- No, moi drodzy....-zaklaskał:- Wasza scena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:39, 26 Cze 2013    Temat postu:

Alister spojrzał z zaciekawieniem na dloń, potem w oczy dziewczynie:- No, no no....-zagadnał:- Nie pozostaje mi nic innego, jak skorzystać z wyzwania i wziąc je na siebie....
Jego spojrzenie przemknęło przez dekolt i zatrzymało sie na ustach. Fox wychylił końcówkę Tequili i zeskoczył ze stołka.
Ujał pewnie dłoń Emily i szybkim krokiem ruszył z Nią do wskazanej części. Słuchając powoli muzyki, w myślach dobierał układ, który mógłby pasować. 1-2-3, 2-2-3, 3-2-3, 4-2-3... nie, to nie tak. 1-2-3....
Liczył w głowie możliwości i kroki. Jednakże po chwili stwierdził, że muzyka nie odpowiada Jego standardom i skinął na Victora:- Wiesz, co lubię....-zaśmiał się.
Po chwili popłynęla muzyka kubańska. Chłopak znał świetnie zwłaszcza salse i czacę, więc przesunał jedną dłon na talię, a drugą ujął jej rękę.:- Zaczynamy...-uśmiechnął się i rozszerzył oczy jakby miał zamiar wykonac jakiś wyczyn. Obrócił dziewcyznę dookoła siebie, i dopasowując szybkie kroki do rytmu muzyki, obracał się z Nia na parkiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily Black
Prefekt Krukonów


Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:48, 26 Cze 2013    Temat postu:

Tańczył szybko. Za szybko. Wszystko wirowało jej w głowie przy każdym obrocie. Mogły to być skutki alkoholu albo po prostu jego szybkie ruchy. Pozwoliła sobą prowadzić, kołysząc biodrami odpowiednio do kroków. Kiedy przestał nią obracać mogła w końcu na niego spojrzeć. Spoważniał. Podobnie jak Victor. I zmężniał, nie był już szczupłym nastolatkiem. Ta zmiana rzeczywiście działała na jego korzyść i działała w tym momencie również na Emily, która przyłapując się na niestosownych myślach, odsunęła się od Alistera obracając się i tańczyła przez chwilę sama, lecz nadal zwrócona przodem do niego. Powoli z powrotem się do niego przysunęła i spuściła wzrok na podłogę.
"Boże, nie rumień się" powtarzała w myślach natrętnie. "Co ten alkohol robi z człowiekiem, dziś już nie pije, oh.." wzdychała w duchu, próbując się usprawiedliwić przed samą sobą.
Czuła ciepło od niego bijące, gdy trzymała tak dłonie na jego ramionach, a on swoje na jej talii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:01, 26 Cze 2013    Temat postu:

Victor pijąc spokojnie rozmyślał, co robiła w tej chwili Anna. Kate w ciąży.... nie potrafił do konca w to wszystko uwierzyć, rzeczy potoczyły się tak szybko. Był dumny z Marcusa, który wykazywał dojrzałe decyzje i zdecydowanie, ale martwił się o to, jak to moze wyglądac w przyszłości. Wiara wiarą, ale fakty stoja, nieubłaganie.

Przeniósł wzrok na tańczących i uśmiechnął się, widząc rumieniec na twarzy Emily:-No prosze...-szepnął do siebie:- Może za niedługo zostawię ich samych....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:06, 26 Cze 2013    Temat postu:

Alister wyczuł zmianę atmosfery. Na pewno było inaczej, dystans odrobinę się zmniejszył. Ojciec nauczył go wyczuwać akie rzeczy, podczas jednej z lekcji. Magia działa na wiele sposobów, ale umysł to ten najefektywniejszy....przypomniał sobie. Jedną rekę odsunął w kierunku różdżki i machnął nią w stronę sufitu. Muzyka spowolniła, a rytm stał się bardziej..intensywny. Wolniejszy, ale intensywny. Fox schował różdzkę i przyciągnął kobietę odrobinę bliżej. Wanilia, hm?-pomyslał, czujac zapach pozostawiony przez cygaretkę. Nachylił się z uśmiechem do dziewczyny i szepnął prosto do ucha, owiewajac ciepłym oddechem:- Wiem, ze nie padniesz jeszcze, nie udawaj...- a cofajac lekko niby od niechcenia przemknął wargami po skórze jej szyi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily Black
Prefekt Krukonów


Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:16, 26 Cze 2013    Temat postu:

Nic nie powiedziała. Była lekko.. zdziwiona. Rozchyliła lekko wargi, oczy miała okrągłe i duże, szeroko otwarte, patrzyła tak na niego próbując sobie wmówić, że on wcale jej nie podrywa. Po prostu wczuwa się w taniec. Tak, to jest to.
Nadal pozwalała się prowadzić, tak było jej dobrze bo czuła się kobietą. Mimo, że była stanowcza, miała wymagania i zawsze swoje trzy grosze do każdej sprawy, to bywały momenty, że chciała czuć się istotką delikatną. Tak jak teraz.
Gdy skończyła swoje przemyślenia, odwróciła się na chwilę w kierunku ich stolika i posłała Victorowi lekki uśmiech, po czym znów opuściła głowę, gdyż była bardzo blisko Alistera. Może za blisko jakby chciała, a może jeszcze odrobinę za daleko. Wiecznie niezdecydowana. Nie odezwała się do niego ani słowem, nie patrzyła, czuła go, to jej wystarczyło. To najsilniejszy zmysł pobudzający. Bo do tego dochodził jeszcze jego zapach, którego uczyła się na nowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów


Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:20, 26 Cze 2013    Temat postu:

Victor z usmiechem dyrygował, co jakiś czas zmieniajac repertuar. Myslami błądził co prawda gdzie indziej, ale dobrze wiedział, co szykuje się w tym miejscu za niedługo. Zastanawiał się jeszcze, jak dyskretnie opuścić lokal.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Tereny wokół / Hogsmeade Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin