www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Bellatriks spojrzała ostro na Jamesa - czy masz z tym jakiś problem?

Narcyza zachichotała i wtuliła się w Lucjusza uśmiechając się do Valeriana i Charlotty

Alex Howlett

valerian odparł:- No cóz... Twój facet będzie teraz duzo bardziejn troskliwy....-spojrzał, ale james nachylił sie:- chcesz je zabic?-spojrzał na nia uwaznie. kąciki ust mu drgały, bo chciało mu sie smiac, ale musiał udawac.

victor objal delikatnie Annę i szepnął:- To będzie zabawa....
Bella usmiechała sie szeroko do bellatriks:- uwazaj, bo tacie sie zachce bawic w nianke...

Bellatriks Lestrange

Bellatriks odstawiła z trzaskiem kieliszek i nalała sobie soku po czym piła go naburmuszona i obdarzyła Eve spojrzniem mówiącym: "zabiję Cię"

Alex Howlett

james usmiechnał sie i pogłaskał Bellatriks po głowie.
wychylił sie victor:- Moja kolej......Lucjuszu..... właściwie wujku....-uchylił głowe w jego strone:- Możesz mi powiedzieć dlaczego w archiwach Ministerstwa sa dokumenty, że kandydowałes na Ministra magiii .Wygrałeś.... własciwie prawie..... alet to było 10 lat temu.....

Bellatriks Lestrange

- dlaczego są tam dokumenty?..dlatego że kandydowałem..- udzielił mu odpowiedzi rozbawiony a Bella zaśmiała się
- źle sformułowane pytanie..- uśmiechnęła się z satysfakcją i przybiła piątkę z Lucjuszem

Alex Howlett

Victor usmiechnął się:- No dobrze... to inaczej..... w takim razie dlaczego przegrałeś? wtedy nie było na ciebie teczki.... nawet na bellatriks, chociaz podejrzewam, że niejedno na sumieniu miała...-usmiechnał się.

Bellatriks Lestrange

- nie ma tak..po jednym pytaniu..Ty już swoje wykorzystałeś..
- właśnie..- zgodził się Lucjusz - przykro mi Victorze..- spojrzał na niego rozbawiony - kolejka Ci minęła
- to ja mam..- Scarlett spojrzała na Demeter

Alex Howlett

Demeter westchneła:- Slucham......
Victor zrobił dobra mine do złej gry, chociaz ścisnał lekko pięść, ale twarz zachował rozradowana.

Bellatriks Lestrange

- czujesz coś jeszcze do Jamesa?

Alex Howlett

Demegter spojrzała na nia uwaznie. Usmiechneła sie i po chwili ciszy opowiedziała:- Może cos jeszcze... ale dlatego, ze odcisnal sie na połowie mojego życia.....-westchneła:- To nie tak łatwo... ale mam męzczyzne, którego kocham...co nie znaczy, ze o jamesie zapomnę...

Bellatriks Lestrange

- jakaż pokrętna odpowiedź..- mruknęła Bellatriks - dawać następne - westchnęła zabierając się za krewetki

Alex Howlett

Jason wychylił sie:- Suniv........-spojrzał na nią:- Rozumiem, że jesli spotkamy sie z Rudolphem, to będzie on wampirem.... jak go wskrzesiłas?

Bellatriks Lestrange

- owszem..tak będzie..- uśmiechnęła się - póki co przyzwyczajał się do obecności ludzi..dlatego nikt oprócz jego syna jeszcze się z nim nie widział..jest wiele sposobów..nie tylko taki który znał Tom Riddle..nadano mi władzę, a doskonaląc samą siebie zdobyłam wiele umiejętności..jestem kim w rodzaju kapłanki..- wyjaśniła mu - odnalazłam jego duszę w medalionie z którego uciekł Riddle..i połączyłam ją z jego ciałem..mówiąc w skrócie..jednakże zajęło mi to trochę czasu..

Alex Howlett

Jason odparł:- Dziekuję...... kto teraz?
Cisza przetoczyła sie przez pokój. Nagle odezwał sie nieco mocniejszy, lecz kobiecy głos. Bella wychyliła się i spojrzała na Valeriana:- dlaczego pomagales tacie przez tyle lat, chociaz nie znaliście się dobrze?
-Bo...-odparł valerian:- Bo.... polubiłem go i stwierdziłem, ze ma potencjał......
-Nie chce się powtarzac...-dodała bella wardszym tonem.
valerian jakby urwał i zastanowił się nad czymś. Po dłuższej chwili westchnął:- Poniewaz bellatriks chciała, by żył i nie wpakował sie w kłopoty...

James spojrzal na niego zdziwiony, a potem zwrócił wzrok na bellatriks.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks natomiast udała że nie widzi spojrzenia Jamesa przyglądając się wielce zaciekawiona pilotowi od telewizora. Spojrzała tylko spod byka na Valeriana i wróciła do oglądania pilota
Po chwili odezwała się Anna
- pamiętam jak chciałeś nas wszystkich pozabijać i stworzyć swój własny świat..dlaczego zmieniłeś zdanie?, doszedłeś do tego sam czy ktoś Ci coś uświadomił Valerianie?