Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polana w okół jeziora
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Tereny wokół / Błonia / Jezioro
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:09, 23 Kwi 2013    Temat postu:

-Też mam pewne obawy. Boję się o Lilianę. O nich wszystkich. Rosalie sobie nie poradzi. Jest wredna, ale nikogo nie potrafiłaby skrzywdzić.-Ogniki rozbawienia, które zazwyczaj świeciły w oczach Toma na moment przygasły. Pragnął tego, chciał być Śmierciożercą, ale niekoniecznie takim kosztem.-Przestań o tym tak myśleć. Ja równie mocno chciałem tam iść. Nikt z nas nie myślał racjonalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:17, 23 Kwi 2013    Temat postu:

- nie ma już odwrotu..On nam nie pozwoli..rozumiesz to ? - nagle wstała gwałtownie - w końcu będą musieli się dowiedzieć, o tym, że w sylwestra złożyliśmy Czarnemu Panu wizytę..nie chcę znów oglądać zawodu w oczach ojca..już dość krwi mu napsułam..- dodała stając tuż przy tafli wody - znowu to moja wina..wszystko potrafię zepsuć..- westchnęła krzyżując ramiona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:27, 23 Kwi 2013    Temat postu:

-Rozumiem to Sophie.-Chłopak zmarszczył czoło. Przez długą chwilę analizował jej słowa. Bił się z myślami. Nie zastanawiał się nigdy nad konsekwencjami. Gdyby wiedział, jak to się zakończy, nigdy nie odważyłby się na taki ruch. Owszem, lubił iść po trupach do celu, ale nie kosztem rodziny i bliskich.-Przestań Sophie. Wszyscy jesteśmy winni.-Podszedł do niej od tyłu i przytulił ją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:35, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Dziewczyna przytuliła się do niego mocno. Cholernie bała się tego co miało niedługo postąpić.
- idziemy do zamku? - spytała spoglądając na niego figlarnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:37, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Tom posłał jej znaczące spojrzenie.
-Dobry pomysł.-Przerzucił sobie przez ramię jej torbę i wyciągnął dłoń w jej stronę, patrząc na nią z łobuzerskim uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:56, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Sophie natychmiast podreptała za nim. Kiedy zostawał w Howagrtcie na kilka godzin za każdym razem znajdowali sobie inne miejsce na szybki numerek. Sophie uczyniła duże postępy, co więcej "chciała się uczyć" od Toma więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:56, 14 Sty 2017    Temat postu:

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zazwyczaj Wielka Kałamarnica spała, gdy noc zapadała nad terenami Hogwartu. Jednakże tego wieczoru wydawała się nieco poruszona. Jezioro, choć rozległe, miało jedno miejsce z wyrzeźbioną przez lata natury skarpą. Cięzko było to ujrzeć uczniakom, którzy zazwyczaj skakali do wody i bawili się na polanach po przeciwległym brzegu. Ta część, która chowała ustep skalny, należała do Zakazanego Lasu, toteż nikt się nie zapuszczał w tamte rejony.

Dla Vlada było to jedno z ulubionych miejsc. Wampir, gdy miał okazję, przychodził sobie popatrzeć na taflę jeziora, z butelką elfiej krwi. Czasem był to prezent, czasem po prostu zwędził coś z barku De Lore. Potrzebował czasu na zregenerowanie się, a tu miał w końcu spokój. Czasem rzucał coś do wody, obserwując, jak Kałamarnica z ciekawością próbuje uchwycić mały przedmiot. Czasem wrzucał butelkę, to znowu innym razem sam wskakiwał do ciemnego lustra, by posiłowac się z magicznym stworzeniem.

Skrzywił sie, gdy usiadł. Blizna, ciągnąca się pod pachą, między żebrami już zanikała, ale ból pozostał ten sam. Jednak wampir uśmiechał się pod nosem, sącząc szkarłatny płyn z zakurzonej butelki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:20, 14 Sty 2017    Temat postu:

- ciekawe miejsce wybrałeś sobie na nocne przechadzki....- tuż przy jego lewym uchu odezwał się aksamitny szept, który został zwieńczony delikatnym pocałunkiem złożonym na szyi wampira. Od pewnego czasu Lora zaczęła pozwalać sobie na takie właśnie drobne gesty, które dodawały odrobinę człowieczeństwa ich jeszcze nie do końca ustalonej relacji. Chwile, które spędzali ze sobą bez wątpienia były dość beztroskie, szczególnie od kąt kobieta przestała być faworytą Valeriana. Oboje mieli ze sobą wiele wspólnego, dobrze się rozumieli i lubili spędzać czas w swoim towarzystwie. - podążałam za Tobą....coś Cię gryzie ? - spytała wpatrując się w niego nieprzeniknione chwilowo oblicze - czyżbyś się nie cieszył na mój widok ? - spytała wychylając się zza niego z figlarnym uśmiechem, chcąc go nieco rozbawić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:30, 14 Sty 2017    Temat postu:

Vlad odstawił butelkę i wyszczerzył kły w uśmiechu:- Daję tej bliźnie się zagoić...- powiedział odwracając się w stronę kobiety. Często robiła tennumer, ale rozbawiało go to za każdym razem. Obserwując z bliska tą twarz pełną chłodnego uroku zauważył, że jej uśmiech jest cieplejszy, niż kiedyś. Może to spowodowane tym, że spędzali ze sobą coraz więcej czasu. W Japonii tuż po ślubie Valeriana zdemolowali pokój. Potem byli we Francji, Norwegii a na końcu wylądowali w Budapeszcie. I może to wspólny czas, a może stulecia bez partnera, ale czuł się swobodnie w towarzystwie wampirzycy. Pocałunek na szyi pozostawił słodkie, jak dla wampirów, uczucie niedosytu. Oczekiwania na podgryzienie. Dla nich było to pożywienie i pieszczota. Mężczyzna przesunął palcami po jej włosach, odgarniając kosmyk:- Mam nadzieję, że nie przyszłaś tu dlatego, że znowu podkradłem wino z zamku.- rzucił niskim głosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:38, 14 Sty 2017    Temat postu:

- nie sądzę, by komukolwiek to przeszkadzało Vlad....- odparła przechylając lekko głowę - kiedyś to był przecież Twój zamek...już zapomniałeś ? - spytała przechwytując butelkę elfiej krwi, gdy tylko została pozostawiona bez opieki - po za tym...szczerzę liczę na to, że po prostu się podzielisz....- dodała z wymownym uśmiechem - i, że nakłonię Cię do powrotu...albo...do kolejnej podróży...moglibyśmy zniknąć na jakiś czas...- zaproponowała sadowiąc się obok niego - i powtórzyć to co działo się w Budapeszcie...- ostatnie słowa wymruczała wpatrując się w jego szkarłatne oczy. Jednocześnie jej dłonie przesunęły się z ramion Vlada na obojczyki, a później na szyję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:48, 14 Sty 2017    Temat postu:

Vlad z niekurywanym zadowoleniem reagował na dotyk dłoni Lory. Nie czuł chłodu ani zimna, ciepła też nie. Ale w jakiś sposób umiał wyobrazić sobie to uczucie. Przechylił głowę, obserwując wpatrujące się w niego szkarłatne oczy.:- Był mój zamek, gdy kiedyś byłem jednym z osobistej świty Armanda. Ten zamek nienależy już do mnie. Ale będę musiał znaleźć nowe miejsce. Mmm.... Budapeszt był zwariowany, ale wydaje mi się, że obsługa hotelowa mogła nam nie wybaczyć tego, co zostawiliśmy za sobą.- zaśmiał się na samą myśl:- A druga butelka jest schowana w szczelinie. Jest dość, a wiem że Ty potrafisz być...hmmm.... zachłanna.
Przysunął kobietę do siebie i obserwując jej wzrok, przejechał palcami po jej szyi i dekolcie:- Nawet bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:00, 14 Sty 2017    Temat postu:

- nie przesadzaj....nie jestem bardziej zachłanna niż Ty...- kiedy poczuła na swoim ciele ruch jego dłoni uśmiechnęła się pod nosem - czyżbyś był spragniony? - spytała czując jak zatrzymuje dłoń na jej szyi - a może stęskniony? - powiedziawszy to wsunęła swoją nogę po między jego kolana - tak dawno się nie widzieliśmy...niedługo nie będę pamiętała Twojej twarzy...- westchnęła teatralnie. Widzieli się rankiem, wczorajszy wieczór też spędzili wspólnie. Ostatnio widywali stosunkowo często, a było tak dopiero od niedawna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:12, 14 Sty 2017    Temat postu:

Mężczyzna uniósł kąciki warg:- Zaskakująco lubisz, gdy odświeżam Ci pamięć..- zsunął dloń po materiale jej bluzki, i po bokach piersi:- Ta amnezja jest stosunkowo przydatna.
Drgnął mimowolnie czując stopę na swoim udzie. Tak samo zrobiła w Budapeszcie. Nęciła go pod stołem w restauracji.
Mrugnął porozumiewawczo:- Ciężko nie tęsknić za tak wyjątkową wampirzycą. A pragnienie jest zawsze, moja droga.- nówiąc to przejechał palcami po jej dekolcie, subtelnie przesuwając koniuszkami po skórze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja, Wenecja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:19, 14 Sty 2017    Temat postu:

- a pro po pragnienia...- zaczęła zbliżając się do niego. Ostatecznie zrobiła to tak gwałtownie, że powaliła mężczyznę na plecy i siadając na nim okrakiem ułożyła jego ręce po obu bokach głowy. Bywała dość gwałtowna - chyba najwyższy czas je ugasić prawda? - spytała nachylając się nad nim. Na krótką chwilę jej twarz zawisła nad jego twarzą tylko po to by ostatecznie ich usta połączyły się w wyjątkowo namiętnym pocałunku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex Howlett



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:27, 14 Sty 2017    Temat postu:

Vlad doskonale wiedział, co go czeka. Ale nie zamierzał się bronić. Za każdym razem, gdy się kochali, niezależnie od kraju, nie umieli ugasić pragnienia inaczej, niż tylko sobą nawzajem. Gdy poczuł jej usta, uwolnił ręce i złapał ją w biodrach. wpijając się i pogłębiając pocałunek, prawą rekę zsunął nan jej pośladki, gniotąc je niemalże boleśnie. Drugą ręką objął ją za plecy, i odszukał zapięcie os stanika. I na moment się zatrzymał, gdy odkrył, że tego sanika tam nie było. Uśmiechnął się w trakcie pocałunku, czując, jak chciwie Lora drażni jego wargi i przyciągnął ją do siebie bliżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Tereny wokół / Błonia / Jezioro Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin