www.starozytnyhogwart.fora.pl

Serena van der Woodsen

Do klasy weszła Serena-dzień dobry-przywitała się z Dyrektorką.

Dita Hudgens

- Witaj- odpowiedziała - Pomyślałam, że zaczniemy od oklumencji. Wiesz coś o niej?

Serena van der Woodsen

-Oklumencji?-spytała ździwiona-Tak... wiem, ale myślałam że...-nie skończyła, gdzyż Dyr. zaczęła dalej mówić.

Dita Hudgens

- Sztuka pojęcia oklumencji jak i legilimenji jest bardzo ważna w świecie czarodziejów.
Legilimencja jest to zdolność wydobywania uczuć i wspomnień z umysłu innej osoby...
Aby do tego nie doprowadzić, musisz odrzucić atak umysłem, nie pozwolić aby wtargnęła do Twoich mysli za daleko, nie można stracić kontroli nad swoim umysłem. - wstała -Spróbujemy?
Formułka to " Defento mentis", jeśli nie zdobędziesz się na odrzucenie mnie sowim umysłem, dobądz różdżki. Możesz też w jakiś inny sposób mnie odrzucić. - dodała - Jesteś gotowa?

Serena van der Woodsen

-Tak, ale... czy to jest odpowiednio dobry sposób zamknięcia swoich myśli przed innymi?-zapytała niepewnie.

Dita Hudgens

- Tak, oczywiście, nie znam innego - powiedziała. Stanęły naprzeciw siebie.
- Raz...Dwa... Trzy; Legilimens - Zobaczyła Serenę otwierającą list z Hogwartu, las i węża, dużego węża, po chwili mężczyznę zbliżającego się do Sereny...

Serena van der Woodsen

-Expulso!-wrzasnęła po czym Dyrektorka została odrzucona.-Oj, przepraszam... ja, ja nie chciałam...

Dita Hudgens

- Wszystko w porządku- powiedziała wstając- Nastepnym razem spróbuj mnie odrzucić umysłem, oki?
Legilimens! - widziała tego samego człowieka, rzucał zaklęcie na Serenę, ta opadła na kolana zwijając się z bólu...

Serena van der Woodsen

-Niee!-krzyczała-Stop!-w tej samej chwili połączenie się urwało... Serena patrzyła się nieprzytomnie na Dyrektorkę.

Dita Hudgens

- No brawo, jak na pierwszy raz było nieźle- przyznała - Próbuj oczyścić swój umysł, pozbądz się myśli...Przynajmniej raz dziennie opróżniaj swój umysł, i pamiętaj- będę wiedziała czy to robisz.

Serena van der Woodsen

-Yyy.. jeśli to konieczne i ma mi pomóc to dobrze...-odpowiedziała-Ale mimo to, zapytam jeszcze raz. Czy to zaklęcie jest wystarczająco dobre?

Dita Hudgens

- Tak, myślę, że tak. Tylko... Kim był ten mężczyzna w lesie?- spojrzala na nią

Serena van der Woodsen

-On?!-tego pytania się bała-Yyy.. to był, noo.. daleki krewny, znajomy...-odpowiedziała zmieszana.

Dita Hudgens

- Krewny który atakował Cię Cruciatusem! -zapytała - Sereno, odpowiedz mi

Serena van der Woodsen

-Wie Pani to nie zupełnie jego wina... to ja... i to przecież nic takiego...-mówiła plącząc się w swoich słowach.