www.starozytnyhogwart.fora.pl

Kiara Riddle

Z dala od miasteczka znajdował się malutki domek. Dookoła jego rosły same drzewa. To było idealne miejsce aby uciec od wszystkich problemów.
W małym domku zjawiła się Kiara. Była bardzo smutna. Wiedziała że jej nikt tam nie znajdzie. Usiadła na fotelu przy kominku. Było tam bardzo zimno, więc okryła się kocem. Siedziała po ciemku, cisze zagłuszał szum wiatru..

Suniva Lestrange Howlett

Nagle w domku dało się słyszeć skrzypienie podłogi, stukot obcasów i szelest sukni.

Kiara Riddle

Kiara zauważyła Sunive. Wstała z fotela i bez słowa weszła do innego pokoju.

Suniva Lestrange Howlett

- Kiaro!..nie zachowuj się jak diecko.. - poszła za nią.

Kiara Riddle

-Zostaw mnie w spokoju!!-krzyknęła.

Suniva Lestrange Howlett

- Sophie wraca do Hogwartu..i Ty też to zrobisz.. - mocno chwyciła ją za ramie i przyparła do ściany - obie narazie będziecie bezpieczne..

Kiara Riddle

-Nie wrócę do Hogwartu!!-powiedziała ze złością...

Suniva Lestrange Howlett

- owszem wrócisz... - odpowiedziała puszczając ją - i jako nowy dyrekor osobiście tego dopilnuje...Sophie się o Ciebie martwi...dla Ciebie robi to wszytsko a Ty nie umiesz tego zrozumieć..

Kiara Riddle

-Może i robi to wszystko dla mnie... Prze zemnie wszystko się wali... Nie wrócę do Hogwartu, możesz mnie zabić, ale tam nie wrócę!

Suniva Lestrange Howlett

- nic się nie wali przez Ciebie..myśl co mówisz...jesteś osobą która najmniej mogłaby komuś zagrozić..zastanów się co wyrabiaz...wróce jutro i zabiorę Cię siłą kiedy będzie czeba..

Kiara Riddle

-Do jutra mnie tu nie będzie...-powiedziała z tajemniczym wyrazem twarzy...

Suniva Lestrange Howlett

- w takim bądź razie... - uśmiechnęła się tajemniczo - zabiorę Cię już dzisiaj.. - chwyciła ją mocno za ramiona i razem rozpłynęły się w czarnej mgle

Marietta Hall · Gość

---------------------
Marietta weszła do domku, trzymając torbę. Odetchnęła z ulgą, nikogo nie było. Była pewna, że tutaj nikt nie będzie jej szukał. Usiadła na kanapie i zaczęła wpatrywać się w kominek. Potrzebowała czasu, żeby wszystko przemyśleć, a to było jedyne miejsce, w którym na nikogo nie wpadnie.

Emily Black

Nagle do środka wśliznął się kot Emily, podszedł do Etty i usiadł jej na kolanach, miaucząc przy tym.

Marietta Hall · Gość

Przytuliła się do kota.
-Nani..-szepnęła przyjaźnie do zwierzątka.