www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Znajduje się na jednej z najczęściej uczęszczanych ulic.

William wprowadził Eve i Belle do mugolskiej restauracji. Od razu podszedł do nich kelner i zaprowadził ich do jednego z wolnych stolików według wymagań Williama. Zostały przyniesione im karty.

Will uśmiechnął się do dziewczyn - no i jak? - spytał zaciekawiony. Dało się słyszeć przygrywki na fortepianie co umilało dystyngowanym gościom pobyt

Alex Howlett

Bella usmiechnęła sie:- całkiem przytulnie.....-po czym spojrzala na Williama:- A Ty, kochanie? W jakiej kuchni bedziesz dzisiaj gustował?

Bellatriks Lestrange

- zaraz zobaczymy - westchnął otwierając kartę. Eve poszła w jego ślady i zaczęła przeglądać propozycję
- rozumiem że wszytsko na twój koszt braciszku?
- oczywiście..- mruknął
- to super, wezmę jeszcze deser..- uśmiechnęła się rozbawiona i wróciła do przeglądania karty

Alex Howlett

Bella spojrzała na Williama:- Czy raczej na koszt rodziców...-mrukneła rozbawiona i puściła Williamowi oczko. Wiedziała juz, co wybrac.

Bellatriks Lestrange

- nie..na mój koszt...- poprawił ją

William ma już własne pieniążki - wyjaściła Belli Evelynn rozbawiona

Alex Howlett

-UU...a to ciekawe..... nie wiedziałam, że pracujesz....-zagadnęła rozbawiona.

Bellatriks Lestrange

- jestem księciem to wystarczy...- posłał jej lubieżne spojrzenie - bywam też w Ambasadzie..właściwie to też moja praca - wiecie już na co macie ochotę?

Alex Howlett

-ja na Bolońska lasagne....-odparła Bella:- Mój Ksiaże..-pusciła mu oczko:- i czerwone wino byłoby do tego odpowiednie...

Bellatriks Lestrange

- nie zwykłem upijać nieletnich ale niech Ci będzie..- westchnął - Eve?

- Risotto z kurczakiem, białe wino i deser migdałowy..- orzekła odkładając kartę

- Bello nie chcesz deseru?

Alex Howlett

-Nie.... dbam o linie...-powiedziala żartobliwie.

Bellatriks Lestrange

Will prawie spadł z krzesła i pokręcił głową. Kiedy podszedł do nich kelner złożył zamówienie.

Po jakimś czasie przed dziewczynami postawiono zamówione potrawy i trunki, a przed Williamem kieliszek z krwią.

Alex Howlett

Bella z gracja zabrała sie za jedzenie lasagnii Popiła pare keśwó winem i usmiechnela się czarująco do Willa.

Bellatriks Lestrange

- rozejrzyjcie się dokładnie..- wskazał na resztę gości w których znajdowało się wiele wampirów - spokojnie byle kto tutaj nie wejdzie..smacznego

Alex Howlett

-Smacznego mój drogi.....-odparła Bella jedzac lasagne. Przełknela pare kesów i spojrzała na eve:- Musiałas wariowac sama w domu...

Bellatriks Lestrange

- o tak..było strasznie..nie lubię być sama - wyznała jedząc i popijając winem