www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Alex westchnał:- A Bellatriks wypełniła ostatnie dwa punkty...-wyliczył:- Córciu...-podszedł do niej:- prosze, zrozum... Bella nie jest zazdrosna... chcemy Cię tylko przestrzec... wiem, ze jestes uparta.... ale spróbuj to zrozumieć.... póki nie bedziesz pełnoletnia i ...zachowywac sie rozsadniej...

Bellatriks Lestrange

- ale to nie fair..- zła oparła się o ścianę - chcę z nim porozmawiać..to nie fair..- powtórzyła chodząc po pokoju

Nagle drzwi się otworzyły i weszła Bellatriks - Evelynn.. masz gościa..- oznajmiła i przepuściła Gabriela w drzwiach
- dobry wieczór Evelynn..- spojrzał na nią - Alex..chciałbym porozmawiać z twoją córką..

Eve oblała się rumieńcem i czuła się dość zażenowana. W pokoju panował bałagan a na jej łóżku leżał miś z dzieciństwa

Bellatriks aż spuściła wzrok z zażenowania
- Gabrielu..myślę że to nie jest odpowiednia pora..- wyszeptała Bella nie patrząc na niego
- tak..może faktycznie przyjdę kiedy indziej..- zgodził się - Alex może zabierzesz się z nami..?- zaproponował

Alex Howlett

alex odparł:- wiesz... porozmawiam z nia... dołącze do was...-oznajmił z usmiechem.

Bellatriks Lestrange

- właściwie to mogła by iść..jeśli tak bardzo jej na tym zależy..tylko..- spojrzał na jej łóżko - bez misia..- przeniósł wzrok na Eve - na mnie pora..czekamy na dole Alex..- oznajmił - Bello...- ucałował ją w rękę i w czoło i wyszedł

Bellatriks spojrzała na Evelynn z mieszaniną emocji i wyszła za Gabrielem.

Eve natomiast usiadła na łóżku a po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. Chwciła misia oderwała mu głowę i rzuciła przez pokój - głupi pluszak..

Alex Howlett

-To nie pluszak...-odparł Alex:- jestes po prostu za młoda dla kogos takiego...-przytulił córke.

Bellatriks Lestrange

- nie prawda...to ona wszystko popsuła..nienawidzę tej wiedźmy..- syknęła- mam ochotę..- nie dokończyła tylko wstała i ruszyła do drzwi

Alex Howlett

Alex złapał ja i odciagnął od drzwi:- To nie ona!!! Nie rozumiesz?-spojrzał na Evelynn:- jestes za młoda na zwiazek z kims takim jak gabriel.... rpszoe, zrozum to.... to niczyja wina.... Ty po prostu.... jeszcze nie dorosłas do tego...-powiedział.

Bellatriks Lestrange

- ona po prostu się mści..- wyrwała się i pobiegła za Bellatriks.

Alex Howlett

-Nie!!!-pobiegł za nia:- Czekaj!!!!

Bellatriks Lestrange

Bellatriks szła korytarzem. Doszła do schodów kiedy kątem oka zobaczyła biegnącą w swoją stronę Evelynn - Co ty wy..- nie zdążyła jednak dokończyć bo Eve rzuciła się na nią w postaci białej wilczycy i obie spadły ze schodów.
Po jakimś czasie otworzyła oczy. Upadek wyraźnie przywrócił jej świadomość czynów. Była już w normalnej ludzkiej postaci. Leżała na swoim łóżku. Była nieco poobijana ale nic poważnego nie czuła. Wstała z łóżka i zeszła na dół.