www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

James spojrzał na gabriela pocieszjącego bellatriks i ruszył wzdłuz plazy przed siebie. Alex wstał i dogonił go. Po krótkiej, aczkolwiek głosnej wymianie zdań, james wrocił i usiadł w oddaleniu.
Alex wrocił i przytulił Suniv, po czym westchnał:- jest tylko zły.... ale cóż.... to go wciaz męczy.......
Valerian spojrzał na bellatriks, a potem podszedł do Jamesa. oboje rozmawiali przez chwilę, i James po chwili westchnał cieżko.

Bellatriks Lestrange

Po chwili między Bellą a Gabrielem doszło do ostrej wymiany zdań w której kobieta zdążyła kilka razy go uderzyć i kopnąć co nie robiło na niej zbytniego wrażenia. Kiedy skończyła się jego cierpliwość chwycił ją za rękę, wykręcił ją i zaprowadził kobietę prosto do domu

- mądrze z jego strony..nie chcę by robiła tu sceny - westchnęła i podeszła do Jamesa i Valeriana - co jest grane?

Alex Howlett

-aaach, taka męska pogawedka...-odparł usmiechnięty Valerian jakby nic sie nie stało.

James westchnał i usmiechnał sie do Suniv:- Wszystko w porzadku....

Bellatriks Lestrange

- to świetnie ale nie życzę sobie takich sytuacji na moim ślubie..tym bardziej że to moja matka..- spojrzała na Jamesa - mam nadzieję że się rozumiemy..

Po jakimś czasie wróciła Bella z Gabrielem i każde z nich poszło w inną stronę. Kobieta usiadła obok Eve a Gabriel podszedł do Howlettów, Valeriana i Suniv - myślę, że przepraszam i jeden z kwiatów rosnących w ogrodzie załatwi sprawę James..- zasugerował mu siadając obok

Alex Howlett

valerian spojrzał na jamesa, a potem usmiechnał się:- No, to zalatwione.....
James ruszył do domu. Alex tymczasem rozłozył sie na lezaku i spojrzal na gwiazdy. Był wstawiony, ale wolal tego nie rozpowiadać.

James po chwili wrócił z bukietem białych róz i podszedl do bellatriks:- przepraszam...-odezwał sie cicho.
Valerian widzac to prawie wywrócił sie ze smiechu.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks spojrzała najpierw na Gabriela a później na Jamesa. Wpatrywała się w niego chwilę aż w końcu wzięła kwiaty - dobra..możesz jechać ze mną..- mruknęła i powąchała bukiet

William westchnął i przytulił do siebie Belle - ah zapomniałem...miałem powiedzieć komuś o twoim nałogu,.- wyszeptał jej do ucha

Suniv spojrzała na Alexa z politowaniem - jesteś przezabawny wiesz..- uśmiechnęła się rozbawiona - ah..Valerianie..doszły mnie słuchy..- podeszła do mężczyzny że jesteś gotowy na drugą młodość

Do Eve natomiast podszedł Gabriel
- porozmawiamy? - spytał z lekkim uśmiechem

Eve przełknęła ślinę i poszła z Gabrielem na spacer nieco zażenowana.

Alex Howlett

Valerian odparł:- Dzięki dziecko, ale mysle, ze jest w porzadku.... nie potrzebuje drugiej młodości.....

James kucnał i objał bellatriks:- ty złosnico...-mruknał:- I tak Cie kocham.....

Bella spojrzała na niego:- Nikomu nie powiesz....-pogładziła go po policzku.

Bellatriks Lestrange

- chcesz się przekonać? - spytał kładąc się na plecach i spoglądając na nią prowokująco

- no nie dziwie Ci się..- westchneła Bellatriks rozbawiona

- na pewno?..- Suniv uniosła brew - daj mi znać jak dostaniesz reumatyzm .- poklepała go po ramieniu i bez ostrzeżenia opadła na kolana Alexa - słońce..Gabriel wziął Eve na rozmowę..ciekawe czy przemówi jej do rozsądku

Alex Howlett

-mam taka nadzieje...-odparł i objał ja czule:- zasmuciła mnie, bo uczyłem ja kontroli nad przemiana.....
Valerian zasmiał sie:- z tym sobie radze...-a gdy zobaczył mine Suniv dodał:- Z hemoroidami tez.... a kosci strzelaja, to fajny dźwięk......

James pocałował ja w policzek:- Nie mogłabyś poczekac na mnie, Ty....-przyciągnał ja do siebie i mocno przytulił.

Bella ułozyła sie obok Williama:- Po co robic innym kłopot...-usmiechneła się czarująco.

Bellatriks Lestrange

- zapewne powiem im w drodze...- westchnął Will- to co będziesz jeździć ze mną na motorach..jak będziesz grzeczna to zabiorę Cię nawet na wampirzą imprezę..

- James..trzeba otrzeźwić Narcyzę i poprosić ją o eliksiry, przynajmniej dla tych osób które prowadzą..- westchnęła

- wiesz..z takim wyglądem...rzadko która może się skusić..- spojrzała na niego - a szkoda marnować takie talenty..widziałam Cię we wspomnieniach matki..- wyjaśniła kiedy zobaczyła jego minę i umkneła

Alex Howlett

Valerian rozesmiał sie:- Moja droga...zajmij się swoim wilczkiem, bo on jeszcze nie pokazał, co potrafi w pełni....
Alex spojrzał na niego groźnie, a valerian uniósł obydwie rece i powiedział zabawnie:- ja nic nie mówiłem.....

James spojrzał na nia:- Taaak.... no dobra... i ja mam to wszystko zrobic, tak?

-Motory sa fajne.... z ta impreza ok, ale co ja tam bede robic taka inna od wszystkich?-spojrzała na niego wzrokiem zranionej sarny.

Bellatriks Lestrange

- nie wiem coś wymyślimy..ale zobaczysz jakie fajne imprezki robi moja mama..ma dar po Bellatriks..ona też swojego czasu robiła świetne bankieciki..- westchnął rozbawiony

- jak byś mógł...- Bella uśmiechnęła się czarująco

Suniv spojrzała na Valeriana - ja wiem co mój mąż umie a co nie..na prawdę Valerian..zastanów się nad moją propozycją...tyle kobiet na tym świecie a Ty nie masz żadnej..jak tak można? - mruknęła przytulając się do niego rozbawiona

Alex Howlett

Valerian odparł:- Wiesz? No skoro tak uważasz......
Alex odetchnał cicho z ulgą. valerian natomiast odparl:- Ojj dziecko, co Ty chcesz od biednego staruszka?

james spojrzał na Bellatriks:- a jakas zachęta?-uniósł komicznie brew.

Bella odparła:- No to słyszałam.... ale czemu nie było tam wujka na przykład?

Bellatriks Lestrange

- ale o czym teraz mówisz? - spytał William

- a co byś chciał? - spytała Bella siadając wygodniej na leżaku - o NArcyziu..- mruknęła widząc chwiejącą się siostrę
- takk??? - odwróciła głowę w jej stronę
- chodź słoneczko..- Bella rozbawiona wyciągnęła do niej ręce, Narcyza podjęła wyzwanie i ruszyła w jej kierunku

Suniv zaśmiała się - na apa..- posłała mu uroczy uśmiech

Alex Howlett

Alex wział Suniv na ręce i zaśmiał sie:--- Ojj kochanie...-ucałował ją.:- Moja wampiro-koala....-mruknał rozbawiony.

Bella odparła:- Skoro Suniv organizowała te bale, czemu nie było tam wujka Alexa?

James westchnał:- No i zachęte i nagrode szlag trafił...