www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Riddle

-Wyjedźmy gdzieś sami! Lila zajmie się Louise. A my będziemy mieli czas robić to, co robiliśmy zanim ona się urodziła. Nie mówię, że na długo, na tydzień. Będziesz mogła odpocząć. Co Ty na to? - spojrzał na nią z błyszczącymi oczyma.

Sophie Riddle

- nie..nie chcę..Louise jest częścią nas..nie możemy jej zostawiać tak po prostu..- odparła wstając po czym przeszła się po pokoju - Tom problem tkwi w tym.., że ja nie wiem czego chce..z jednej strony cieszę się, że poprosiłeś mnie o rękę..a z drugiej..nie wiem..mam wrażenie, że jest inaczej niż było..i jeszcze po tym jak zginął Will..- spojrzała na niego - nie sądze by była to odpowiednia pora na ślub..póki co nie potrafię myśleć o swojej przyszłości w ten sposób..- wydusiła z siebie w końcu - kocham Cię..ale..coś jest nie tak..- dodała już nie patrząc na niego - przepraszam..

Tom Riddle

Patrzył na nią z niepokojem w oczach. Czemu czuł, że czeka ich powtórka z sytuacji, jaka miała miejsce zimą? Po raz pierwszy w życiu poczuł prawdziwy niepokój, który tyczył kobiety. I to jeszcze kobiety, którą kocha. Bardzo kocha. - Jasne. Rozumiem. - powiedział krótko. Nie patrzył na nią, kiedy chodziła po pokoju. - Sophie, po raz kolejny Ci powtarzam, nie naciskam na Ciebie. Z niczym. Zrobimy kolejny krok, kiedy będziesz już gotowa..

Sophie Riddle

Dziewczyna kiwnęła tylko głową i ruszyła w stronę drzwi
- zobaczę co z Louise..- wyszeptała na odchodne

Tom Riddle

Chłopak poczekał, aż dziewczyna wyjdzie, a potem z całym impetem uderzył pięścią w ścianę. Nie poczuł się lepiej, poczuł się gorzej. Usiadł na fotelu. Nie wiedział, co ma ze sobą zrobić, co Sophie od niego teraz chce.

Sophie Riddle

Sophie wróciła po kilku minutach z córką na rękach. Dziewczynka słodko spała zawinięta w kocyk. Sophie zabrała również ulubionego misia Louise, którego ta dostała od swojego dziadka. Była to jedna z zabawek samego Dracona.

Dziewczyna usiadła wygodnie z pół roczną Louise w ramionach i uśmiechnęła się do niej
- właśnie się dowiedziałam, że opiekunki dostały wychodne na dzisiaj..- zakomunikowała wpatrując się w chłopaka - nie chcę by Louise spała tam sama..

Tom Riddle

Chłopak rozprostował i zgiął kilkanaście razy palce. Potem spojrzał na Louise i uśmiechnął się pod nosem. - Mam przynieść jej łóżeczko, czy będzie spała z nami?

Sophie Riddle

- może spać z nami..przecież żadne z nas jej nie zgniecie..- odparła tuląc Louise do siebie - od kąt się urodziła przespała wszystkie noce z wyjątkiem dwóch kiedy miała kolki, ale dzięki eliksirowi babci, wszystko wróciło do normy..mamy szczęście, że jest taka spokojna..ciekawe czy będzie taka zawsze..- zastanowiła się - to co..idziemy spać ? - spytała Toma

Tom Riddle

-Masz rację. Idziemy.. - cmoknął córeczkę w główkę i poszedł się umyć. Kilka minut później położył się w łóżku, starając się zostawić jak najwięcej miejsca dla Louise.[/img]

Sophie Riddle

_____________________________________

Malfoy'owie cały dzień spędzili w podróży po Nilu. Kiedy wrócili, każde z nich chciało tylko coś przekąsić i poszło do siebie. Plusem tej wycieczki było to, że dzieci zasnęły bez żadnego szemrania. Mimo, to Sophie poprosiła Lilianę by od czasu do czasu zajrzała do Louise. Kobieta zgodziła się od razu, ponieważ nie był to dla niej żaden kłopot z uwagi, że dzieci spały w tym samym pokoju.

Dziewczyna postanowiła wykorzystać wolny wieczór i noc, ponieważ dawno nie miała sposobności by spędzić trochę czasy z narzeczonym. Po porodzie ze zbliżeniem czekali 3 miesiące, a później oddali się rozkoszy tylko kilka razy z uwagi na fakt, że Tom, chodził do pracy, a Sophie kończyła Hogwart, więc widywali się stosunkowo rzadko.

Podczas gdy młody chłopak brał prysznic, Sophie była już gotowa. Nalała im po kieliszku wina i zapaliła kilka świeczek. Ostatnio co raz częściej lubiła takie drobne oznaki romantyczności. Sama natomiast rozpuściła swoje włosy, ułożyła je jednek, zrobiła makijaż, który jej czarodziejskie lusterko nazwało "arcydziełem" i założyła na siebie komplet koronkowej, kremowej bielizny. Na 17 urodziny dostała od Narcyzy długi do samej ziemi, haftowany szlafrok taki jak Pani Malfoy sama zwykła nosić. Dziewczyna zdecydowała, że skorzysta z niego właśnie dzisiaj. Całości dopełniały szpilki, które wydłużały już i tak długie nogi Sophie.

Malfoy przejrzała się w lustrze po raz ostatni i słysząc, że woda została zakręcona przysiadła z kieliszkami na brzegu łóżka w wyjątkowo finezyjnej pozie.

Tom Riddle

Tom długo stał pod chłodnym strumieniem wody. Mimo zaklęć chłodzących, wydawało mu się, że to jedyna opcja, by tak naprawdę ochłodzić ciało i przy okazji pozbyć się tony piasku, który przyklejał się do zgrzanego ciała i włosów. Długo nie wychodził spod prysznica. Czynność tak była tak przyjemna, że nie bardzo miał ochotę ją przerywać. Koniec końców zakręcił wodę i ruchem różdżki wysuszył włosy, od razu układając je w charakterystycznej dla siebie fryzurze. Wsunął na siebie grafitowe, satynowe spodnie, które zaczął nosić wzorem wszystkich mężczyzn w domu. Nawet Nate i Scorpius, czując się dorośli, tak chodzili spać.
Otworzył drzwi od łazienki i stanął jak zamurowany. Przez dłuższą chwilę mierzył Sophie głodnym spojrzeniem, aż w końcu zamknął drzwi i podszedł do niej, nie mogąc odmówić sobie zadowolonego wyrazu twarzy.

-Czym sobie na to zasłużyłem? - wyszeptał jej do ucha, jednocześnie przejeżdżając chłodną dłonią po jej gorącym udzie.

Sophie Riddle

- wiesz..chyba niczym..ale pomyślałam, że będzie miło..- dodała lekko prowokująco i wręczyła mi kieliszek - bardzo pomagasz mi przy Sophie i wiem, że mogę na Ciebie liczyć..po za tym..stęskniłam się..- dodała i pocałowała go delikatnie

Tom Riddle

-Staram się, jak mogę.. - odgarnął włosy z jej ramienia i złożył pocałunek na obojczyku. Potem odsunął się i zabrał kieliszek z winem. - Proponuję, żebyśmy wypili za nas.. za naszą wspólną przyszłość. Za nas, jako rodzinę.. - spojrzał z oczekiwaniem na dziewczynę. Była niesamowicie piękna.

Sophie Riddle

- w życiu bym nie przypuszczała, że usłyszę takie słowa właśnie od Ciebie..- odparła rozbawiona i upiła nieco wina - praktycznie skradłeś mnie swojemu bratu..- odparła przechylając głowę z wymownym uśmiechem

Tom Riddle

-Ja Cię tylko obroniłem, kiedy on był pijany w cholerę.. - roześmiał się na tamto wspomnienie. To wydawało się być tak dawno temu. - Wiesz, bark do dzisiaj mnie poboluje na zmianę pogody.