www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-Nie krzycz do mnie.-Powiedziała lodowatym tonem i magią bezróżdżkową zatrzymała go.

Gość

-hmm.. liliana chyba nie słyszała co powiedziałem to trzeba było głośniej Wesoly

Matt Dúnadan

- Ale nie ,az tak..
w spokoju nawet wejsc nie mozna.. a ten sie krzyczy..

Gość

-Dobra, zostawmy to bez komentarza - rzucił i wyszedł

Liliana Malfoy

-A Ty skąd tu?-Klepnęła Matta w pierś, żeby ją przepuścił do sklepu.

Matt Dúnadan

- Jaa?? Hmm.. przechodzilem przypadkiem..

Liliana Malfoy

-Fajna bajka.-Weszła do sklepu i zaczęła wybierać sobie suknie.

Matt Dúnadan

- No raczej..
Trzeba by bylo to zapisac..

Liliana Malfoy

-No raczej.-Wzięła do rąk dwie suknie i zaczęła im się przyglądać. Jedna była czarna z odkrytymi plecami, a druga w butelkowei zieleni także z odkrytymi plecami.-Ktróa jest ładniejsza?-Zapytała chłopaka.

Matt Dúnadan

- Ty wybierz..Ja ide szukac.. e..tego no... sowy..

Liliana Malfoy

-Wszyscy jesteście tacy sami.-Westchnęła.-Poproszę te dwie.-Powiedziała do Madame Malkin. Po chwili wyszła obładowana torbami. Po drodze weszła do sklepu z artykułami do Q i kupiła trzy zestawy do pielęgnacji mioteł i dwie nowe pałki. Następnie zadowolona udała się do zamku.

Matt Dúnadan

- Tacy sami tzn? - zatrzymal ja..

Liliana Malfoy

-Zakłamani, zarozumiali, wredni......-Wyliczała.

Matt Dúnadan

- Noo fakt.. niestety taka prawda..
a gdzie szedlem.. na ulice smiertelnego nokturnu..ale zrezygnowalem jednak..

Liliana Malfoy

-Tak myślałam.-Uśmiechnęła się promieniście.-Wskoczymy gdzieś? Na piwko kremowe?