www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson

-----------------
Martin chodził po WS.Nie mógł usiedzieć w jednym miejscu,bo ciągle się denerwował przed jutrzejszym dniem.Nagle zobaczył...

Suniva Lestrange Howlett

Suniv. Wpatrywała się w niego rozbawiona.

Martin Merson

Suniv kochanie-podszedł do niej szybko-Denerwujesz się tak?a wiesz...nie masz czym serio Ci mówię-mówił szybko niby to do niej,ale i tak do siebie

Suniva Lestrange Howlett

- panie profesorze...niech się pan weźmie w garść.. - klepnęła go w ramie żartobliwie - nie powiesz mi chyba że to twój pierwszy ślub....przez 100 lat - uśmiechnęła się

Martin Merson

A ty myślisz że co niby?Jasne że pierwszy-oburzył się

Suniva Lestrange Howlett

Suniva zaśmiała się perliście a potem pocałowała go lekko - jeśli chodzi o mnie..ja jestem rozluźniona w 100%...nie mogę jednak zagwarantować spokojnego jutra....

Martin Merson

O tak...ciekawe jak się bella ubierze?-zaśmiał sie cicho-Ja się trochę denerwóję..do tej pory z Arionem nie rozmawiałem

Suniva Lestrange Howlett

- obiecała że nie na czarno.. - uśmiechnęla się Suniva - Arion już wie od Elizy...szczerze mówiąc...był w szoku.. - chwyciła go za rękę

Martin Merson

Nic dziwnego-zaśmiał się cicho i pogłaskał ją po policzku

Suniva Lestrange Howlett

- wiesz...zastanawiałam się jakie nazwisko dać Nessi...chyba dam dwa...tak samo sobie w papierach wpiszę oba..wiesz...tak długo nosiłam swoje że bez niego będę czuła się kimś innym..

Martin Merson

Hmm...dobrze,oczywiście-uśmiechnął się nieznacznie

Suniva Lestrange Howlett

- co jest? - spytała widząc jego uśmiech

Martin Merson

pokręcił głową-Nie nic...wiesz że Max mnie dzisiaj upije krwią elfów?-zaśmiał się cicho

Suniva Lestrange Howlett

- ah tak..no no..zapomniałabym..wieczór kawalerski... - uśmiechnęła się tajemniczo - a wyznasz mi czemu ostatnio tak Cię poturbował na ulicy w Prayżu...

Martin Merson

Ach...oczywiście,bo mnie do zamku ciągnął..przyjechał jakiś projektant z paryża żeby mi garnitur uszyć,a on wszystkiego musiał dopilnować