www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alexa Carrow

-Nie za bardzo.- przyznała patrząc przez okno. -Może się gdzieś przejdziemy? Zaproponuj jakieś miejsce.

(ok)

Morfin Karkarow · Gość

- Możemy. Jeżeli lubisz ciszę i spokój spodoba Ci się tam - uśmiechnął się i złapał ją za rękę. - Chodźmy.

Morfin Karkarow · Gość

----
Odstawił walizkę Spider przy jednym z foteli i podszedł do ognia ogrzać ręce.

Natasha Olivia Spider · Gość

Podeszła do walizki i oparła się o nią.
-Dziękuję.- odpowiedziała. -Tu nasze drogi się rozchodzą.- powiedziała głosem nie ukazującym żadnych emocji.
-Do zobaczenia.- dodała po czym opuściła WS.
Tu właśnie wykazała się jej natura, raz jest, a raz jej nie ma.

Morfin Karkarow · Gość

- Dokładnie tutaj - powiedział i zobaczył jak dziewczyna odchodzi - Do zobaczenia - mruknął i kiedy ogrzał ręce odszedł w stronę lochów.

Evan Dołohow

----
Przeszedł z Ginny przez korytarz i znaleźli się przy kominku. Usiadł na jednym fotelu i spojrzał na nią.
- Chyba Ci się nie śpieszy nigdzie? - spytał

Gość

- Szczerze? Nie. - odpowiedziała z uśmiechem siadając po turecku w fotelu. Wpatrywała się w buchający płomień.

Evan Dołohow

- To dobrze - odparł - Mówisz, że zamek robi wrażenie, szybko się przyzwyczaisz.

Gość

- Mam nadzieję. Wolę patrzeć pod nogi niż bez przerwy się dookoła rozglądać. - powiedziała nie odrywając wzroku od płomieni.

Evan Dołohow

- Za kilka dni będziesz czuła się jak w domu a ten labirynt korytarzy będziesz znała na wylot - zapewnił ją.

Gość

Uśmiechnęła się.
- Dzięki. Trzymam Cię za słowo. Znasz może innych Puchonów? Są w porządku? - spytała.

Evan Dołohow

- W sumie nie było mnie dość długi czas w szkole, a wcześniej... - urwał w połowie - No zmieniłem się przez ten czas i chyba jak byłem, nie było raczej wielu puchonów. Ale słyszałem, że przyjaciółka Elizy jest puchonką więc będziesz miała towarzystwo.

Gość

Spojrzała na niego z uśmiechem. Nie wnikała w szczegóły.
- Mam nadzieję, że jest sympatyczna. - usadowiła się wygodniej w fotelu po czym przykryła się grubym kocem.

Evan Dołohow

- Nie wiem nie zdążyłem jej jeszcze poznać, ale z pewnością jest taka, w końcu Eliza nie zadawała by się z byle. Jestem tego najlepszym przykładem - dodał mało skromnie śmiejąc się na własne słowa.

Gość

- Skromniś. - zaśmiała się rzucając w niego poduszką. - Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać i Elizę i jej przyjaciółkę. - dodała. - Wtedy osądzę, czy miałeś rację.

(bd za 30 min)