www.starozytnyhogwart.fora.pl

Evan Dołohow

- Z pewnością będziesz miała okazję i zobaczysz, że się nie myliłem - złapał poduszkę i pokazał dziewczynie język.

(ok)

Gość

Zaśmiała się.
- I do tego pewny siebie. - wywróciła nonszalancko oczami, ukrywając rozbawienie.

Evan Dołohow

- Chyba to dobrze? - spytał przekrzywiając głowę w bok.

Gość

- W sumie tak. - odpowiedziała po chwili, obejmując rękoma poduszkę.

Evan Dołohow

Spojrzał na Ginny obejmującą poduszkę i uśmiechnął się nieznacznie. Nie chciał ją zasypywać na początku masą pytań o to co lubi, skąd pochodzi itd wydawało mu się zbyt oklepane.
- To moje zalety już znasz, zdradzisz jakieś swoje?

Gość

- Moje zalety? - powtórzyła jego pytanie. - Hmm..trudno mi mówić o sobie. Myślę, że z czasem sam je poznasz. - uśmiechnęła się.

Evan Dołohow

- Mam taka nadzieję - zaśmiał się dźwięcznie i spojrzał w płomienie.

Gość

- No to ustalone. - powiedziała rozbawiona. Przywołała różdżką dwa potężne kubki z gorącą herbatę i jeden z nich wręczyła Evanowi.

Evan Dołohow

- O dzięki - wziął od niej kubek i napił się herbaty.

Gość

Przymknęła oczy i upiła łyk herbaty. Po jej ciele rozeszło się ciepło.
- Bajka..- mruknęła z rozanieleniem.

Evan Dołohow

Spojrzał na nią śmiejąc się przez chwilę po czym zaczął ogrzewać sobie ręce o kubek, w sumie zmarł trochę kiedy biegał.
- Wcześniej uczyłaś się w innej szkole czy może miałaś nauczanie domowe? - spytał z ciekawości.

Gość

- Nauczanie domowe. Właściwie to grupowe, bo uczyłam się z paroma koleżankami. Ale jak widać, te czasy już minęły. - uśmiechnęła się po czym napiła się herbaty.

Evan Dołohow

- Widać widać, jakiś szczególny powód czy ot tak jakoś wyszło? - przyłożył kubek do udt i upił z niego herbaty.

Gość

- Szczerze, tak jakoś wyszło. Miałam iść od początku do szkoły, ale jednak chodziłam na te domowe zajęcia z rutyny. - przyznała obracając kubek w dłoniach.

Evan Dołohow

- Nie będziesz żałować, chyba - dodał już ciszej w końcu nie każdemu musi spodobać się szkoła. - I co nie żal Ci było wyjeżdżać?