www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Riddle · Wysłany: Wto 23:08, 17 Mar 2015 Temat postu:

-Zapomnij. Było miło, ale niech zostaną z tego wspomnienia, bo umierać mi się raczej nie uśmiecha.. - roześmiał się cicho. - To oni nie są małżeństwem? Wybacz, ale w koligacjach rodzinnych jestem po prostu tragiczny. Fajnie by było.

Alister Fox · Wysłany: Wto 23:12, 17 Mar 2015 Temat postu:

Alister uśmiechnał się:- Znasz historię?-spytał:- Czy nikt Ci nie opowiadał, jak było? Ja... wyobraź sobie, mam wspomnienia i niektóre zapiski ojca..... chcesz się dowiedzieć?-spytał z nutką ciekawości.

Tom Riddle · Wysłany: Wto 23:18, 17 Mar 2015 Temat postu:

-Jasne, opowiadaj.. - spojrzał na niego z wyczekiwaniem. Z autopsji wiedział, że historie w tej rodzinie potrafią być naprawdę popieprzone, zabawne i ciekawe.

Alister Fox · Wysłany: Wto 23:43, 17 Mar 2015 Temat postu:

Alister zapalił kolejnego papierosa i odkręcił butelkę:- Poznali się w szkole. James był od niej i jest niewiele młodszy. Zakochał się w niej. Spędzali dużo czasu razem.... i zdobywał Ją, było im dobrze. A potem zniknęła.... Po szkole. Zostawiła list wyjaśniający, że jest obiecana RUdolphowi.Że wychodzi za mąż. I żeby jej nie szukał. James był załamany..... więc uciekł z domu szukajac jej na własną rekę..-powiedział nalewajac whisky do szklanek:- Wtedy poznał mojego ojca, który zobaczył w Nim potencjał. Nie jakiś wielki, ale jednak-zachichotał:- Ojciec zapewniał mu trening, majac jednocześnie po cichu kontakt z Bellatriks. Obiecał jej, ze będzie go trzymać z dala od śmierci. Kazała mu przysiąc. I jakiś czas później, James natrafił na Laxusa. Walczyli. James dowiedział się, ze Bellatriksjest szczesliwa z mężem, że sypia z VOldemortem. Że jest potworem i że go oszukała.... Mówił, że wtedy chciał złamać Jamesa psychicznie. I wygrał tą walkę, ale James pokonał go cudem. Sam prawie stracił życie.... Poznał matkę Jasona w szpitalu, ale gdy tylko wyszedł..... znów za Nią ruszył. Nie potrafił się poddać. Zupełnie jakby...... to było wszystko, co miał.-Alister wziął głęboki oddech.

Tom Riddle · Wysłany: Wto 23:47, 17 Mar 2015 Temat postu:

-No i jaka jest pointa? Kobiety nie potrafią docenić prawdziwych, szczerych uczuć. Ty możesz dać sobie żyły wypruć, a ona koniec końców albo odejdzie albo będzie robić awantury na każdym kroku.. - skwitował. Podziwiał Jamesa za samozaparcie. Sam raczej nie byłby w stanie walczyć tak długo.

Alister Fox · Wysłany: Wto 23:58, 17 Mar 2015 Temat postu:

Alister podsumował. Walczył o Nią prawie 30 lat.... może prawie 40, licząc ostatnie perypetie. Ale wiesz.... myślę, że Ona go kocha tak samo jak O Ją. Pomysl logicznie: Czarny Pan, Rudolph..... nikt o nim nie wiedział. Jakby nie istniał w kręgu osób, z którymi była blisko, a któe mogłyby zagrozić Jego życiu. Nawet jednej wzmianki. Ukryła Jego istnienie. TO wystarcza, żeby wierzyć, ze doceniła uczucia.I teraz docenia..... chociaż wszyscy ich słyszeliśmy w sypialni...-skrzywił się.

Tom Riddle · Wysłany: Śro 0:04, 18 Mar 2015 Temat postu:

Thomas wzruszył ramionami. Owszem, była to piękna historia, ale z drugiej strony on nie należał do sentymentalnych osób, które wzruszają się takimi rzeczami. - Masz rację. Fajnie by było, gdyby im się ułożyło. Tym bardziej, że nie są już pierwszej młodości. A ile można polować na mugolaków?

Alister Fox · Wysłany: Śro 0:06, 18 Mar 2015 Temat postu:

-To swoją drogą.... Są tysiące magicznych stworzeń..... Weźmy na przykład Drake'a...-wskazął hipogryfa, który dziobał kawałek mięsa.:- Niebezpieczny, ale rpzyjacielski. A Mugole? Nawet nie mają jak się bronić....

Tom Riddle · Wysłany: Śro 0:10, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Tu masz rację. Co za to mogą, że urodzili się pozbawieni magii? Chociaż.. z drugiej strony, ciężko mi myśleć o nich, jak o takich samych ludziach jak my. Trochę zbyt długo trwałem po tej przeciwnej stronie. Wiesz doskonale, że jak Czarny Pan powrócił, to byłem jednym z pierwszych, którzy do niego dołączyli.. - zaciągnął się mocno dymem.

Alister Fox · Wysłany: Śro 0:13, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Wiem. A my walczyliśmy rpzeciw Tobie.....-dodał z uśmiechem:- MInęliśmy się na polu walki, jeśli pamietasz. Byłem zajęty wampirem i wilkołakiem. Ty jednym z Naszych wilków.

Dogasił papierosa powoli:- Zabawne. Ja nigdy nie miałem problemu z Ciemną Stroną....-skłamał. Od czasu użycia tamtego zaklęcia, coraz częściej wyobrażał sobie swoje nowe mozliwości.

Tom Riddle · Wysłany: Śro 0:17, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Możliwe. Dziwne to było, kiedy swoi walczą przeciw swoim. Pamiętam, jak Howardowi wtedy odbiło i jak musiałem go torturować. To akurat nie należało do przyjemnych.. - skrzywił się lekko. - A ja za nią tęsknię i korzystam kiedy tylko mogę.

Alister Fox · Wysłany: Śro 0:21, 18 Mar 2015 Temat postu:

-Howard ma z powrotem praktycznie wszystkie swoje wspomnienia... a Blair okazała się kluczem do ich kontroli. Ironiczne..... na swój sposób...-odparł Alister:- Nie ukrywam,przydałoby się trochę adrenaliny.

Tom Riddle · Wysłany: Śro 0:24, 18 Mar 2015 Temat postu:

-I całe szczęście, że ją ma, i że Blair ma nad nim taką kontrolę, bo w przeciwnym wypadku.. uważaj, jakby skończyło się tak samo jak poprzednio. Czarna magia.. to naprawdę nie zabawa. Jest jak.. trucizna, co najpierw skazi Twoje serce, a potem umysł.. - zrobił filozoficzną minę. Oczywiście to alkohol pomógł mu w mądrościach. - Nieprawdaż? Nic ciekawego się nie dzieje.

Alister Fox · Wysłany: Śro 0:29, 18 Mar 2015 Temat postu:

-No właśnie..... Ale Howard miał zlecenie na paru byłych Śmieciożerców..... nie ruszył go. Nagroda pokaźna, a nie są z kategorii "Mięso armatnie"-podsumował Alister:- Może w najbliższym czasie.... zajmiemy się tą sprawą?

Tom Riddle · Wysłany: Śro 0:38, 18 Mar 2015 Temat postu:

-To by mogło być ciekawe. Z chęcią się piszę. Ile można siedzieć w biurze i wypełniać papiery.. - wykręcił młynka oczyma. - Chociaż śmierciożercom się nie dziwię. Pewnie brakuje im tego, co robili przez tak długi czas. Wkurzają mnie za to wszyscy naśladowcy Czarnego Pana. Się dzieciakom we łbach miesza.