www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

Ze śmiechem wpadła w jego ramiona, zamykając oczy, kiedy ją całował.

-Od wczoraj mam już tatusia, który mnie będzie całował w czółko. Ty masz to robić inaczej. - Zarządziła, łapiąc go za szyję.

Valerian Lestrange

- mi stety lub niestety jest dane pełnić obie te funkcje - westchnął wyraźnie rozbawiony

Rosalie Lestrange

-No to przestań. Nie musisz mi ojcować. - cmoknęła go w czubek nosa, a potem spojrzała głęboko w oczy.

Valerian Lestrange

- cóż to za spojrzenie ? - uniósł brew zaciekawiony. Patrzyła na niego jakimś innym spojrzeniem, którego wcześniej u niej nie widział a bardzo go intrygowało. Postanowił nie czytać jej w myślach dlatego czekał.

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 0:00, 03 Mar 2014 Temat postu:

________________________

Rosalie zapukała cicho do komnaty Valeriana i nie czekając na pozwolenie weszła do środka.

-Przepraszam Cię Valerian. Nie chcę się z Tobą kłócić przez moje durne humory.

Valerian Lestrange · Wysłany: Pon 0:02, 03 Mar 2014 Temat postu:

Mężczyzna siedział w fotelu i popijał elfią krew przy okazji czytając jakieś zapiski. Kiedy zobaczył dziewczynę w drzwiach, odłożył pergaminy i przyjrzał się jej uważnie.
- nie nie może być..- westchnął po chwili ciszy

Rosalie Lestrange · Wysłany: Pon 0:03, 03 Mar 2014 Temat postu:

-No a jednak. Staram się jak mogę, ale zrozum, że czasem jest mi zwyczajnie ciężko - spojrzała na niego niepewnie.

Valerian Lestrange · Wysłany: Pon 0:08, 03 Mar 2014 Temat postu:

Wampir posłał jej przelotny uśmiech i dopił zawartość kieliszka
- mianowicie co..jest dla Ciebie takie ciężkie ? - spytał bawiąc się piórem

Rosalie Lestrange · Wysłany: Nie 19:11, 09 Mar 2014 Temat postu:

-To, że Ty jesteś wampirem, a ja człowiekiem. I kiedy ja staram się jak najbardziej, by zrozumieć Twoją naturę, to Ty niezbyt przejmujesz się moim człowieczeństwem - westchnęła, pochylając głowę.

Valerian Lestrange · Wysłany: Nie 21:02, 09 Mar 2014 Temat postu:

- wybacz..ale w moim słowniku nie ma takiego słowa jak empatia..wszystkie moje emocje w kontaktach z ludźmi są takie jak powinny być, wystudiowane...a nie z mego serca..niestety..- wzniósł ręce machinalnie i posłał jej przelotny uśmiech - w poszczególnych sytuacjach postępuje tak jak powinienem się zachować jako człowiek..gdyby nie to, w większości przypadków przeszedł bym obojętnie..wampiry i ludzie mają nieco inne priorytety...- przypomniał dziewczynie napełniając kielich - wina ? - spytał przenosząc na nią wzrok

Rosalie Lestrange · Wysłany: Nie 21:15, 09 Mar 2014 Temat postu:

-Więc to wszystko..sposób, w jaki się przy mnie zachowujesz, co mówisz, robisz.. to tylko wyuczona kwestia? Nic z tego nie pochodzi z Twojego serca? - spojrzała na niego z niedowierzaniem i bólem w oczach. - Dziękuje. Myślę, że odpowiedziałeś już na wszystkie moje pytania.

Valerian Lestrange · Wysłany: Nie 21:25, 09 Mar 2014 Temat postu:

- to nie tak...Rose..jeśli chodzi o bliskie mi osoby reaguje instynktowne...dzięki resztkom człowieczeństwa..czasami mam wrażenie, że zapominasz kim jestem...że nie mam serca w metaforycznym tego słowa znaczeniu..i chociażbym się nie wiem jak starał go tam nie będzie..ostrzegałem Cię na początku, wydawałaś się rezolutna..taki związek..przyznaje nie jest prosty..ale warto spojrzeć na moją siostrę i Alexa..on zaakceptował kilka kwestii, a ona próbuje się zachowywać jak najbardziej po ludzku potrafi...ludzie kochają..a wampiry postrzegają drugie osoby zupełnie inaczej..przez szacunek, porządanie..piękno, parterstwo..lojalność..- westchnął przechylając głowę - nie chciałem Cię ranić Rosalie, dlatego tak długo wzbraniałem się przed związkiem z Tobą..teraz żałuję, że nie wzbraniałem się bardziej..powinnaś być z kimś takim jak Howard..- zakończył swój wywód.

Rosalie Lestrange · Wysłany: Nie 21:32, 09 Mar 2014 Temat postu:

-Mam wrażenie, że to Ty częściej nie pamiętasz kim jestem. Że mam uczucia, że wcale nie reaguję instynktownie, ani nie jestem opanowana i wyrafinowana, jak Ty jesteś. Może masz mnie za głupią smarkulę, ale potrafię myśleć i decydować o własnym życiu Valerianie. Podjęłam tę decyzję świadomie, przynajmniej częściowo zdając sobie sprawę z tego, co mnie może czekać i wierz mi, że tego nie żałuję. Może masz rację i powinnam być z kimś takim, jak Howard, ale nie jestem. I czekam, aż w końcu to do Ciebie dotrze.. - przygryzła wargę w oczekiwaniu. Serce obijało jej się boleśnie o żebra. Wolała nie patrzeć na wampira.

Valerian Lestrange · Wysłany: Nie 21:39, 09 Mar 2014 Temat postu:

Valerian pomasował sobie skronie przymykając oczy, dlatego po słowach Rose zapanowała cisza
- Rosalie..wiedz..że z całą pewnością nie jesteś mi obojętna..mam nadzieję, że dobrze to rozumiesz..- spojrzał na nią upewniając się w tym przekonaniu - boję się tylko, że ten związek nie przetrwa długo..a wtedy rozstanie może Cię boleć jeszcze bardziej...

Rosalie Lestrange · Wysłany: Nie 21:43, 09 Mar 2014 Temat postu:

-Nie bardziej, niż bolałoby mnie teraz. Na początku zakładałeś, że w ogóle nie jest w stanie istnieć, a zobacz.. już jakiś czas jesteśmy razem i..i jest mi dobrze... - podeszła kilka kroków w jego stronę. Kobiety z jej rodziny miały już to do siebie, że walczyły o to, na czym im najbardziej zależało.