Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kuchnia
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:22, 16 Gru 2013    Temat postu: Kuchnia

Do pomieszczenia zeszła Scarlett z synem na rękach, a za nimi Jason.
Kobieta usadziła malca w specjalnym, dziecięcym, wysokim krześle i zabrała się za przygotowanie jedzenia dla Cygnusa.

Za raz po nich do kuchni weszła Evelynn, a za nią Velcan. Kobieta nalała soku do szklanki i wręczyła zgrzanemu chłopcu
- proszę kochanie..- uśmiechnęła się do niego po czym przeniosła wzrok na Howlettów - śliczny obrazek..- odparła z uśmiechem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:24, 16 Gru 2013    Temat postu:

Jason z nieco wstydliwym usmiechem przejechał ręka po wlosach:- Prawda? 20 lat temu, wysmiałbym się za to, ze będe w takim obrazku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:29, 16 Gru 2013    Temat postu:

- wiesz..20 lat temu nie dosięgałeś jeszcze do blatu, słuchałeś ojca i nie miałeś dziewczyny ..- dodała Monrou rozbawiona po czym pogłaskała Cygnusa po główce - jest prześliczny..jak to się stało, że nie otrzymał wilczego genu..?

- trochę tam ma..niestety..- westchnęła Scarlett siadając przed synkiem i zaczęła go karmić - chciałabym, żeby wszystkie moje dzieci były małe..

- każda matka tego chce..- odparła Eve opierając się o ścianę - niestety, szybko rosną..- zgodziła się ze Scarlett i spojrzała na swojego syna, który już wybiegał z kuchni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:35, 16 Gru 2013    Temat postu:

Jason sięgnal do lodwki i nalał sobie soku do szklanki:- Od kiedy wilczy gen to klatwa? Wampiry tez rosna szybciej do pewnego wieku, a nikt nie narzeka... wiem, ze chciałybyście nacieszyć się bobaskami, ale ten gen spawia, ze są silniejsze i wytrzymalsze.... I czasem bardziej emocjonalne-dorzucił przypominajac sobie niektóre akcje za młodu, swoje, Victora, czy Eve.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:49, 16 Gru 2013    Temat postu:

- nie czepiam się wilczego genu, sama go mam jakbyś nie zauważył, mówimy o wilczym genie dlatego, że nie mamy dzieci z wampirzym..proste i logiczne, nie ma co się burzyć..- odparła wpatrując się w kuzyna - a później się dziwicie, że chcemy więcej dzieci..rozbudzicie w nas instynkt macierzyński, a tu nagle..Puff..- westchnęła teatralnie wykonując odpowiedni gest ręką

- a co chcesz zostać sztuką rozpłodową ? - spytała Bellatriks wchodząc do kuchni i szukając czegoś po szafkach

- ha..ha..ha..- Evelynn skrzyżowała ramiona - babunia jak zwykle w dobrym humorze..

- nie narzekam..- kobieta odparła nieco kąśliwie

- spędziłabyś trochę czasu z dziećmi, albo wnukami, a nie siedzisz w komnacie całe dnie..

- co wyście się na mnie tak uwzięli..? - spytała odwracając się od nich i skrzyżowała ramiona tak samo jak Evelynn - moje dzieci w 2/3 są dorosłe, a wnuki od zajmowania się mają rodziców, czy ja nie mam prawa do cholernej chwili prywatności i wykorzystania wolnego czasu jak mi się podoba ?!..po to kobieta rodzi bachory, chowa je, daje z siebie 100%, a później one i tak coś Ci wypomną..- warknęła pod nosem ruszając do wyjścia

- Bello zwolnij...- westchnął Lucjusz stając w drzwiach. Spojrzał uważnie na wzburzoną kobietę - co się dzieje ? - spytał patrząc to na nią to na resztę

- denerwują mnie..- warknęła wpatrując się w niego morderczo

- masz kochana zaparz sobie...- Lucjusz wręczył jej metalowe pudełeczko - nic nie uspokoi Twoich nerwów lepiej niż cyjanek..

- przezabawne..- syknęła odkładając pudełko na stolik i wyszła

- może to ten szczególny czas w miesiącu..- mężczyzna wzruszył ramionami i podszedł bliżej Cygnusa

Malec utkwił w nim badawcze spojrzenie przez co przestał jeść
- wuju...przeszkadzasz..- Scarlett odwróciła się do Lucjusza rozbawiona

- no tak..nie zajmują się źle, zajmują się jeszcze gorzej..i zrozum młodzież..- westchnął wychodząc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:52, 16 Gru 2013    Temat postu:

-Może Bellatriks ma..... menopauze?-zaczał Jason cicho, chichoczac.:- Albo kryzys wieku sredniego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:59, 16 Gru 2013    Temat postu:

Nagle na twarzy Jasona wylądowała torebka z mąką i pękła oczywiście
- Twój mózg ma menopauzę..- warknęła Bellatriks od strony drzwi i rozwścieczona do granic możliwości wyszła z domu

- uuuu huragan Lestrange rusza do boju..- westchnęła Eve - poszukam mojego malca..wiesz Jason..do twarzy Ci w bieli..- dodała rozbawiona i już jej nie było

Scarlett próbowała zakryć śmiech kaszlem
- przynajmniej wiesz, że zrobiłeś jej dobrą różdżkę..- odparła chcąc zmienić temat i widząc jego wzrok kontynuowała karmienie syna - Jason..matce nie mówi się takich rzeczy..- odparła po chwili już poważnie - mi byłoby przykro..po za tym..każdy wymaga od niej by wszystkimi się zajmowała, a nikt nie zajmuje się nią..ma trochę racji..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:02, 17 Gru 2013    Temat postu:

Jason otrzepał sie z maki i kaszlnał białym pyłem:- Uch..... Wiem, ze jest jej przykro, ale spróbuj jej dogodzić! Nie chce się zajmowac nikim, bo nikt nie zajmuje sie Nia... ale nikogo nie dopuści do siebie. Myslisz ze tata nie probował? Juz z Nim rozmawiałem... Vivianne ma nadzieje, ze Oni wroca do siebie, a tata....-oparł się rękoma o blat:- Tata juz nie wie, co myslec. ccialby sie Nia opiekowac, zajmować czas.... dbac o ia. Ale widocznie Ona tego od Niego nie chce. Spróbuj tu wymyslec droge działania, bo ojciec dostaje świra, a potem spedza noce na spacerach w puszczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett Howlett
Uzdrowicielka św. Munga


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 3782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:06, 17 Gru 2013    Temat postu:

- wiesz gdyby dwóch mężów mnie osaczało też zamknęłabym się w komnacie..ona jest jak dzikie zwierze..trzeba powoli i małymi kroczkami..jak postępujesz za szybko to się sparzysz..- odparła.- takie jest moje zdanie..- dodała odkładając miseczkę do zlewu i wytarła usta syna. Malcowi zaczęły się już kleić oczy - wiesz..starsze dzieci też tak miały, krótko przed tym jak zaczęły szybciej rosnąć..spały i budziły się tylko na jedzenie - dodała widząc jego zdziwienie. Westchnęła ciężko po czym wzięła synka na ręce i ruszyła na górę - położę go..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek


Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:08, 17 Gru 2013    Temat postu:

-Tak, to dobry pomysł...-powiedział i zanim weszła na schody, podszedł i szepnął jej do ucha:- A nad kolejnymd zieckiem pomyslimy....- i przejechał dlłonia po jej plecach. Ucalował żonę w szyję i dokończył sok, siadając na krzesle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:52, 28 Gru 2013    Temat postu:

_____________________-

Anastazja opuszczając Howlettów skierowała swoje kroki do kuchni. jej celem było znalezienie czegoś co uśmierzyło by ból głowy. Nie wiedzieć czemu była tak otumaniona, że nie wpadła na zażycie odpowiedniego eliksiru. W przeszukiwaniu szafek przerwał/a jej..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:54, 28 Gru 2013    Temat postu:

Alister, poprawiajac fryzurę, który trzymał eliksiry w rekach i szklankę soku:- Dzień Dobry!-zagadnał dziarskim tonem:- No i jak się czujemy dzisiaj?-spytał, przyglądając jej sie z rozbawieniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:02, 28 Gru 2013    Temat postu:

Kobieta zmrużyła oczy i spojrzała na niego oskarżycielsko
- czuje się jakby ktoś walił w moją głowę kamieniem, a Ty głośnym dziarskim tonem pytasz jak się czuje..paskudnie..- mruknęła pod nosem i wróciła do szukania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:14, 28 Gru 2013    Temat postu:

Alister podał jej mały flakonik:- Prosze. Mam zapas w domu. Poczujesz sie lepiej, to właściwy eliksir.... Wczoraj przeszłaś samą siebie, gratuluję...-powiedział rozbawiony i odwrócił sie, a na Jego szyi widniało odbicie ust zrobione szminka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastazja Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:26, 28 Gru 2013    Temat postu:

- ściemniasz...- warknęła zabierając flakonik po czym ruszyła w stronę wyjścia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Dolina Huanglong / Willa 'Wodospady" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin