Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komnata gościnna
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:03, 10 Maj 2015    Temat postu: Komnata gościnna

Był to jeden z wielu, przestronnych pokoi przygotowanych na dzisiejszą noc. Część gości zostawała po weselu na noc i to z myślą o nich przygotowano te pokoje. A także z myślą o tych, którzy zaszaleli zbyt mocno. Do jednej z takich komnat Draco zaniósł Lilianę. Teraz leżała na ogromnym łóżku, z zamkniętymi oczyma, gdyż światło po ostatnich ekscesach nie działało na nią najlepiej. Scarlett przez kilka długich minut ją badała, a potem wyszły gdzieś z Narcyzą. Kobietę coraz bardziej niepokoiła ich nieobecność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:09, 10 Maj 2015    Temat postu:

Po wszystkich badaniach pozwolono w końcu wejść do środka Draconowi. Mężczyzna przyciemnił nieco światło widząc, że nie najlepiej działa na jego żonę po czym usiadł na skraju łóżka
- skarbie...- chwycił delikatnie jej dłoń - czujesz się już lepiej ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:22, 10 Maj 2015    Temat postu:

Liliana drgnęła, słysząc otwierające się drzwi. Już miała nadzieję, że to Scarlett, która ukróci jej niepokój. Uśmiechnęła się słabo do męża.
-Już nie mdleję i mniej kręci mi się w głowie - uspokoiła go. Kiedy niósł ją do komnaty jeszcze raz straciła przytomność, jednak znacznie szybciej ją odzyskała. - Wiedzą już co mi jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:31, 10 Maj 2015    Temat postu:

- nie wiem, wolałem jak najszybciej znaleźć się obok Ciebie..mówiły, że zaraz wrócą..ale na pewno gdyby było to coś poważnego od razu by powiedziały...ostatnio źle spałaś, ciągle stresowałaś się ślubem, trochę wypiłaś i pewnie taki jest tego skutek.- westchnął Draco i pogłaskał żonę po policzku - masz niezłego cela..o mały włos Twoja kolacja nie spoczeła by na butach ojca..- dodał nieco rozbawiony i usiadł na łóżku obok niej plecami do ściany by żona mogła oprzeć się o jego tors

W tym samym momencie do komnaty weszła Narcyza, a za nią Scarlett. Podczas gdy młodsza z nich miała na ustach szeroki uśmiech, Narcyza wyglądała na nieco strapioną. Kiedy stanęła jednak przed Lilianą uśmiechnęła się delikatnie.

- i Pani doktor..jaka jest diagnoza ? - spytał Draco nieco rozbawiony. Kiedy Lucjusz wniósł nieprzytomną Lilianę od razu otrzeźwiał, ale ilość wypitego alkoholu znów dawała o sobie znać

- gratuluję Liliano...znów obdarzysz nas wnukiem...- zapowiedziała Narcyza po chwili ciszy. Owszem cieszyła się. Liliana była idealną synową. Od jakiegoś czasu dogadywały się na prawde znakomicie. Jednocześnie wiedziała jak bardzo kobieta chce wrócić do pracy. Wiele o tym rozmawiały i NArcyza była jedną osobą w całym domu, która ją w tym przekonaniu wspierała

- w takim wypadku Hogwart będzie musiał poczekać..- dodała Scarlett i uśmiechnęła się do Dracona - gratuluję kuzynie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:41, 10 Maj 2015    Temat postu:

-Pewnie masz rację. Od rana średnio się czułam, a teraz zeszło ze mnie całe napięcie i oto skutek.. - oparła się o niego wygodnie. W ramionach męża czuła się znacznie pewniej. Uśmiechnęła się. - Całe szczęście nie trafiłam. Widziałam, jak osobiście je pastował dzisiaj..

Urwała, kiedy drzwi się otworzyły. Z niepewnością w oczach patrzyła to na Scarlett, to na Narcyzę. Nie potrafiła odczytać, co znaczą wyrazy ich twarzy. Kiedy usłyszała ich słowa, popatrzyła na nie, jak na wariatki. - Przecież to niemożliwe. Nie mogę być w ciąży.. - nie ucieszyła się. W tej chwili najmniej pragnęła kolejnego dziecka. Chciała pracować, chociaż na jakiś czas wyrwać się z domu i przeżyć coś nowego. Przez to starannie się zabezpieczała i była niemalże w stu procentach pewna, że jest to niemożliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:50, 10 Maj 2015    Temat postu:

Narcyza spojrzała na syna, na Scarlett i znów przeniosła wzrok na Lilianę
- cóż...nie wiem czemu nie możesz..jesteś zdrowa, a z tego co zdążyłam zauważyć w waszej sypialni nie wieje chłodem, więc to naturalna kolej rzeczy..- Pani Malfoy wzruszyła ramionami i usiadła na łóżku przodem do Liliany - nie przypuszczałam, że tak doświadczona matka jak Ty będzie się dziwiła na wieść o ciąży...

Draco w tym czasie po prostu się uśmiechnął i powstał zadowolony
- kochanie..widzisz..to pewnie znak..że nie powinnaś wracać jeszcze do szkoły..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:57, 10 Maj 2015    Temat postu:

Liliana popatrzyła na nich z niedowierzaniem. Wszyscy byli tacy szczęśliwi, a ona robiła się coraz bardziej wściekła i smutna. Nie takie miała plany i w tym momencie wieść o ciąży była dla niej niczym grom z jasnego nieba, czyli raczej rzeczą mało przyjemną.

-Ale.. piłam eliksir codziennie.. - usiadła na łóżku i wpatrywała się w Narcyzę coraz bardziej żałosnym wzrokiem. W jej oczach zaczęły wzbierać łzy, których nie potrafiła pohamować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:12, 10 Maj 2015    Temat postu:

Scarlett pozbierała swoje rzeczy i ulotniła się pokoju czując moment napięcia. Lepszym rozwiązaniem było sprawdzenie jak śpi jej wnuczka.

Narcyza wpatrywała się w Lilianę zdziwiona
- mój eliksir zawsze działał bez zarzutu..nie wiem jak to się mogło stać Liliano...

- przestańcie o tym mówić, jakby to był jakiś problem, będzie kolejne dziecko w rodzinie, więc chyba należy się cieszyć prawda? - spytał Draco zadowolony i ruszył do drzwi - przekażę wszystkim nowinę...- zapowiedział, a wychodząc minął się z Valerianem

- i co jej dolega?

- nic...ale za jakiś czas rodzina nam się znowu powiększy...- parsknął Malfoy - idziesz świętować?

- zaraz przyjdę...- obiecał wampir wchodząc do sypialni - tylko pogratulować..- spojrzał na Lilianę, a później przeniósł wzrok na Narcyzę, która spojrzała na siostrzeńca pytająco - wszyscy tam bardzo się martwią..szczególnie Rosalie nie może przestać o tym myśleć, chciałem zobaczyć jak się czujesz..- mówiąc to spojrzał na kobietę- ale z tego co widzę to nie najlepiej..- dodał obserwując łzy spływające po jej policzkach - chciałbym zaznaczyć, że Draconowi bardzo zależało na tym byś pozostała w domu...- widząc, że kobiety nie rozumiejąc tłumaczył dalej - podmienił eliksir...co tydzień piłaś barwioną wodę...

Narcyza spojrzała na Valeriana zszokowana. Bez słowa podniosła się i wyszła za synem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:24, 10 Maj 2015    Temat postu:

Liliana patrzyła na męża zszokowana. Przecież rozmawiali na ten temat. Zaznaczyła, że na razie nie chce mieć dzieci, że chce zrobić coś dla siebie i przecież koniec końców zgodził się na jej powrót do pracy. Miała nadzieję, że chociaż trochę ją pod tym względem rozumie.

-Widzisz, dlatego jestem tak bardzo zaskoczona - popatrzyła porozumiewawczo na Narcyzę. Sama poleciła jej ten eliksir, kiedy Liliana zadecydowała o powrocie do Hogwartu. Wzbierająca w niej złość skutecznie poprawiła jej zdrowie. Przestała czuć się tak paskudnie słaba.

-Nie, jest.. dobrze.. - uśmiechnęła się niewyraźnie do Valeriana, ocierając przy okazji łzy uparcie cisnące się jej do oczu. Wampir jednak mówił dalej, a kiedy skończył, krew zupełnie odpłynęła Lilianie z twarzy, a oczy zaświeciły się pełnym furii błyskiem. Zerwała się z łóżka i nie zważając na brak butów oraz lekkie zawroty głowy ruszyła w stronę drzwi. - Zamorduję go! Pożałuje, że to zrobił.. - wykrzyczała, zbierając poły sukni, które po kilku pierwszych krokach zamotały jej się wokół nóg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:32, 10 Maj 2015    Temat postu:

Suknia znacznie utrudniała kobiecie poruszanie się, ale za nim zdążyła się potknąć wpadła w objęcia Valeriana. Mężczyzna objął ją mocno nie zważając na szarpanie i obelgi, które wykrzykiwała, pozwalał by uderzała pięściami w jego tors i czekał aż opadnie z sił. Nie musiał na to czekać z byt długo bo po chwili już się opierała o niego zmęczona, a jej łzy moczyły jego szatę.Wampir westchnął nieco zdegustowany. Nie przepadał za takimi sytuacjami, a wypłakiwać się w jego ramionach pozwalał jedynie siostrze i matce. Ostatecznie jednak wziął kobietę na ręce i przeniósł na łóżko. Czując jej wczepione dłonie w koszulę co nie zwiastowało szybkiego uwolnienia usiadł na łóżku razem z nią
- jesteś świetną matką..nie cieszysz się, że zostaniesz nią po raz kolejny?...Draco zachował się dość osobliwie, ale to nie oznacza, że dziecko ma ponosić odpowiedzialność jego czynów..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:46, 10 Maj 2015    Temat postu:

Łzy coraz mocniej utrudniały jej widzenie, a trzęsące się dłonie nie pomagały zapanować nad ogromem materiału. Póki miała na sobie szpilki, przynajmniej nie przydeptywała dołu sukni. Teraz to on stwarzał najwięcej problemów. Dopóki nie wpadła w ramiona Valeriana, który nie miał najmniejszego nawet zamiaru zezwolić jej na spełnienie gróźb. Gdyby pamiętała, co mówiła, sama byłaby w szoku, że w ogóle zna takie określenia. Szarpała się ile mogła, ale na nic się to nie zdało. Całe ręce bolały ją od uderzania go. W końcu z głośnym westchnieniem zupełnie przestała się opierać, a jej ciało stało się zupełnie bezwiedne. Przytuliła się do torsu Valeriana i zaczęła płakać w pewnych momentach tak mocno, że aż nie mogła złapać powietrza. Przez dłuższą chwilę próbowała się uspokoić, żeby móc cokolwiek powiedzieć.
-Zachował się.. jest pieprzonym egoistą.. - opierała głowę o jego ramię, trzymając się z całych sił jego marynarki, jakby tylko to utrzymywało ją przy zmysłach. - Po tylu latach wychowywania dzieci chciałam w końcu zrobić coś dla siebie. Wyrwać się z domu. Mam sześć dzieci. Sześć! Przez tak długi czas wracałam do dawnej figury.. Ciąża to ostatnia rzecz jakiej chciałam... - dodała bardziej płaczliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:55, 10 Maj 2015    Temat postu:

- figury..może i po ciąży nie była idealna, ale wciąż piękna...po za tym wtedy nic nie robiłaś przez długi czas by to zmienić...teraz na pewno będzie inaczej...- westchnął głaszcząc ją po głowie - nie rób głupstw Liliano...nie rozumiem zatrzymywania kobiet w domu, więc potrafię zrozumieć i Ciebie...ale pamiętaj, że obwinianie dziecka nic nie da...a może zaszkodzić..po za tym..wciąż możesz wrócić do Hogwatu..może praca przy eliksirach w Twoim stanie nie jest odpowiednim pomysłem, ale na pewno znajdzie się jakiś przedmiot, którego mogłabyś nauczać...kiedy zejdziesz na dół, wszyscy zaczną Ci gratulować, najgorsze co możesz zrobić to sceny...wykrzyczysz mu wszystko kiedy znajdziecie się w domu...- wyszeptał cały czas ją gładząc

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:03, 11 Maj 2015    Temat postu:

-Przecież nie winię za to dziecka.. to tylko i wyłącznie wina mojego kochanego męża.. - zmarszczyła gniewnie czoło, ocierając ze złością kolejną porcję łez. Sama nie wiedziała, co w tym momencie czuła. Na Dracona była wściekła jak jeszcze nigdy, czuła się przez niego oszukana i zdradzona. Chciała zmusić się do pozytywnego myślenia, ale w tej chwili najzwyczajniej nie potrafiła. Nie czuła ani krzty szczęścia na myśl o nowym członku rodziny i z tym faktem czuła się jeszcze gorzej. - Myślisz, że wypuści mnie z domu, skoro posunął się do czegoś takiego, żeby mnie w nim zatrzymać? - spokojne, miarowe ruchy wampira pomagały jej się uspokoić. Przynajmniej w tej chwili. Wiedziała, że wyleje jeszcze wiele łez z tego powodu. - Nie mam ochoty tam schodzić. Boję się, że nie dam rady udawać szczęścia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valerian Lestrange
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore


Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 1107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:11, 11 Maj 2015    Temat postu:

- nie masz wyjścia..- dodał już swoim standardowym zdystansowanym tonem i podniósł się z łóżka - chociaż zawsze mogę przekazać, że czujesz się już lepiej, ale jesteś zmęczona i postanowiłaś się położyć...co nie było by głupim pomysłem biorąc pod uwagę, że Twój mąż poszedł pić dalej..kilka osób już i tak poszło na górę, a kilka kolejnych jest w stanie mocno wskazującym...nic nie stracisz...- dodał z przelotnym uśmiechem i osuszył sobie koszulę jednym ruchem różdżki - pomyśl pozytywnie...jeśli do czegoś doszło by więcej między nami w klubie Gabriela...dopiero miałabyś problem...a tak, sprawa jest prosta.....

Kiedy otworzył drzwi na powrót pojawiła się w nich Narcyza
- chciałabym porozmawiać..mogę ? - spytała, a kiedy Liliana kiwnęła głową weszła do środka.

Valerian natomiast opuścił komnatę.

- kochanie...nawet nie wiem co mam Ci powiedzieć..Draco postąpił okropnie...tak bardzo jest mi za niego wstyd...- przyznała kobieta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:24, 11 Maj 2015    Temat postu:

-Nie, zejdę tam. Nie z takimi rzeczami sobie radziłam. Chociaż... zrobisz to dla mnie? - podniosła na niego wzrok, pełen smutku i bólu, ale także wdzięczności. Bardzo jej pomogła rozmowa z Valerianem. Roześmiała się cicho, kiedy usłyszała jego słowa. Faktycznie, przynajmniej jedno zmartwienie mniej. Zanim wyszedł, złapała go za dłoń i spojrzała na niego ciepło. - Bardzo Ci dziękuję.. że mogłam się wypłakać. Jestem.. jesteś naprawdę dobrym.. czł... wampirem - uśmiechnęła się lekko i przeniosła wzrok na Narcyzę. Automatycznie poprawiła suknię i spojrzała ponownie na teściową. - Fakt.. jestem na niego strasznie wściekła. Ale nie musisz przepraszać mnie za niego, jest dorosły.. - złapała Narcyzę za dłoń i uścisnęła lekko. Widziała, jak bardzo zabolało ją zachowanie syna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Wenecja / XVIII wieczny pałac Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin