www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Riddle

Był to dość mały pokój. Dwa okna wychodzące na dziedziniec, prócz tego dwie kanapy w jasne wzory i ogromny dywan. Pokój był wyraźnie kobiecy. W wielkich zamkach często spotykało się takie pomieszczenia, gdzie panie domu przyjmowały swoje przyjaciółki.
Thomas znalazł go przypadkiem, kiedy poszukiwał toalety, niemniej spodobał mu się. Kiedy impreza, a przy okazji Sophie, rozkręciła się już na dobre, odebrał żonie kieliszek z winem i pociągnął ją za sobą w to miejsce.

-Ja rozumiem, że ślub Rose to wspaniała okazja, ale żebym nie musiał zanosić Cię do pokoju pijaczyno.. - usiadł na kanapie i pociągnął ją za rękę tak, że usiadła mu na kolanach. - Mówiłem Ci już dzisiaj, że wyglądasz prześlicznie?

Sophie Riddle

- mhmm...- mruknęła owijając swoje ramiona w okół jego szyi - Tomuś....ja nie chcę wracać do domu..tu jest tak cudownie..- dodała obdarzając go wyjątkowo czarującym uśmiechem - a gniewasz się na mnie jeszcze ?

Tom Riddle

-Wybudować Ci taki sam na ogródku? Powinien się zmieścić.. - roześmiał się. Sophie przelewała mu się przez ręce, co znaczyło, że wyciągnął ją z sali balowej w ostatniej chwili. - No nie wiem, nie wiem.. to zależy od.. pewnych kwestii.. - niby przypadkiem zsunął ramiączko jej sukni, które opadając, odsłoniło spory fragment jej piersi. - Wiesz.. chyba nie potrafię się na Ciebie gniewać.. - uszczypnął ją w sutek. - A czy Ty się złościsz na swojego mężulka?

Sophie Riddle

- już nie...- odparła wyraźnie rozbawiona zaistniałą sytuacją - wróćmy do Rose..- poprosiła wpatrując się w niego - chcę się bawić..

Tom Riddle

-Chcesz się upić i.. uciec z jakimś wymuskanym.. z pijawą.. - cmoknął ją w czubek nosa. Cały czas nie przestawał drażnić palcami jej sutka. - Tu też możemy się pobawić i nie będziesz żałować.. - roześmiał się na widok jej miny.

Scorpius Malfoy

- daj spokój Tom..jeszcze ktoś nas zobaczy...po za tym to ślub Twojej siostrzenicy..nie wypada..- odparła poprawiając sobie ramiączko - psujesz moją kreację..

Tom Riddle

-Nikt nie zobaczy. To miejsce jest daleko od sali balowej.. - mruknął jej do ucha. - Nawet nie zauważą, że nas nie ma, a moim skromnym zdaniem, bez niej wyglądałabyś jeszcze lepiej - przejechał palcami po jej udzie.

Sophie Riddle

- kochanie..ja wiem, że jeśli chodzi o mój ubiór to jesteś ignorantem..tak..wiem, że najlepiej według Ciebie wyglądam bez niczego, ale pragnę Ci zauważyć, że przez ubiór kobieta wyraża siebie...chyba nie chcesz bym była bez wyrazu..? - spytała odkrywczo i by było jej wygodniej usiadła na kolanach Toma okrakiem

Tom Riddle

-Więc powiem Ci, co wyraża Twoja sukienka: jestem panią z dobrego domu, mam w cholerę pieniędzy, a przy tym szalenie dobry gust. Długi rozporek sugeruje, że jestem odważna i lubię pobudzać wyobraźnię swojego męża.. - podwinął jej suknię, dopóki nie ujrzał pończoch zakończonych koronką, pasa do nich i koronkowych majtek. - Za to Twoja bielizna mówi, że jesteś.. drapieżną kotką, która.. właściwe ubiera ją tylko po to, żeby Twój mąż zupełnie wariował. A bez ubrań jesteś najpiękniejsza, ponieważ.. każdy kawałek.. jak ja pierdole.. - podniósł głowę i spojrzał z rozbawieniem w jej oczy. - Niemniej mi najbardziej podobasz się bez rzeczy.. - powolnym ruchem zaczął masować jej kobiecość. - Obiecuję nie popsuć sukienki.. jest niczego sobie..

Sophie Riddle

Sophie przymknęła oczy czując jego dłoń po między swoimi nogami i mruknęła bezwiednie, pozwalając mu przy tym na wszystko na co miał ochotę

Tom Riddle

Thomas uśmiechnął się triumfalnie. Lubił stawiać na swoim i równie bardzo lubił dawać przyjemność żonie, a ostatnio mieli bardzo mało okazji do tego. Odsunął na bok koronkę jej majtek i zaczął drażnić palcami jej łechtaczkę. Przy okazji obsypywał pocałunkami jej dekolt i szyję.

Sophie Riddle

Sophie odchyliła lekko głowę, dając mu lepsze dojście do swojej szyi. Nikt nie potrafił dostarczyć jej tyle przyjemności co własny mąż. Uwielbiała jego dotyk i dominację w tej sferze. W pewnym momencie nie wytrzymała i mocno go pocałowała, a że stale kręciło się jej w głowie opadła na kanapę ciągnąc męża za sobą.

Tom Riddle

Nikt inny nie potrafił go tak nakręcić jak ona, uwielbiał jej ciało, mimikę, bezwiedne gesty, kiedy dawał jej przyjemność. Wpił się mocno w jej usta, całując namiętnie i z pasją. Jednocześnie rozpiął swoje spodnie i wszedł w nią mocnym pchnięciem, zamykając jej usta kolejnym pocałunkiem. Szybko dopasował rytm.

Sophie Riddle

To było coś czego Sophie w ogóle się nie spodziewała. W tym konkretnym momencie. Kiedy poczuła męża w sobie krzyknęła, ale jej krzyk został stłumiony pocałunkiem Toma. Kobieta objęła go za szyję oddając pocałunek i momentalnie dostosowała swoje ruchy do niego.

Tom Riddle

Złapał ją za dłonie i przeniósł je ponad jej głowę. Swoim ciężarem rozszerzył jej maksymalnie nogi i wchodził w nią szybkimi, mocnymi pchnięciami. Drugą rękę wsunął jej pod plecy, minimalizując odległość między nimi. Z przyjemnością słuchał stłumionych jęków żony.