www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victoria Carrow · Gość

-Raczej kogoś ze szkoły. Zależy mi na świeżym podejściu, a rasowi, doświadczeni śmierciożercy nie zawsze podejmują dobre decyzje. Może dlatego Czarny Pan powierzył tę misję komuś młodszemu...-zerknęła na chłopaka.

Morfin Karkarow · Gość

- Może - znowu przekręcił wzrok by móc na nią patrzeć.

Victoria Carrow · Gość

Uniosła głowę i obdarzyła chłopaka długim spojrzeniem, potem przeniosła wzrok na jezioro.

Morfin Karkarow · Gość

Jeszcze chwilę dłużej patrzyłaby na niego, a uśmiechnął by się do niej. Przeraziła go ta myśl, przecież on się NIE uśmiecha. Spojrzał na niebo.

Victoria Carrow · Gość

Zmrużyła oczy i przypatrzyła mu się bacznie.
-Wiesz..myślę, że nadawałbyś się do tej misji.- powiedziała aksamitnym głosem.

Morfin Karkarow · Gość

- Ja wiem że bym się nadawał - spojrzał jej w oczy.

Victoria Carrow · Gość

Przeszyła go wzrokiem na wylot. Z pewnością chłopak poczuł dreszcze.
-Tak więc..witam na pokładzie, wspólniku.- wyciągnęła rękę w jego stronę.

Morfin Karkarow · Gość

- Witaj wspólniczko - wziął jej dłoń i pocałował patrząc jej w oczy. Podobało mu się to spojrzenie.

Victoria Carrow · Gość

Usiadła do niego przodem.
-Musimy zastanowić się nad przebiegiem misji. Myślę, że lepiej będzie zacząć od mniejszych prowincji. Tam z pewnością jest więcej popleczników Czarnego Pana.- powiedziała czekając na jego reakcję.

Morfin Karkarow · Gość

Przytaknął. Wciąż wpatrując się w jej oczy. - Kiedy będziemy już mieli sprzymierzeńców łatwiej będzie nam w wiekszych miastach.

Victoria Carrow · Gość

-Dokładnie. Więc jak na początek to jesteśmy zgodni.- powiedziała po czym zerknęła w jego oczy. -Pamiętaj, relacje czysto zawodowe.- zagroziła mu różdżką z trudem ukrywając rozbawienie.

Morfin Karkarow · Gość

- Dobrze pani Carrow - powiedział poważnie. Musiał walczyć ze sobą żeby się nie uśmiechnąć. Jak na razie dawał radę.

Victoria Carrow · Gość

-I tak ma być, panie Karkarow.- powiedziała groźnym, intrygującym głosem po czym ponownie położyła się na kocu.

Morfin Karkarow · Gość

Znów zaczął się w nią wpatrywać. Zaczynała go intrygować.

Victoria Carrow · Gość

Zamknęła oczy. Pozwoliła by wiatr mierzwił jej włosy i owiewał twarz. Czuła się naprawdę odprężona, mimo obecności Morfina. Nie krępowała ją jego towarzystwo.