www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victoria Carrow · Gość

Uniosła brew.
-Ostrzegam Cię. Ta misja jest dla mnie naprawdę ważna, więc musisz się starać.- dźgnęła go różdżką w ramię. -Biorę Cię ze sobą, bo Ci zaufałam. Nie zawiedź.- powiedziała poważnie.

Morfin Karkarow · Gość

- Nie zawiodę - odpowiedział patrząc jej w oczy. - I nie ładnie dźgać innych. Nie nauczyli?

Victoria Carrow · Gość

Spojrzała głęboko w jego oczy, doszukując się tam szczerości.
-To było ostrzegawcze dźgnięcie.- powiedziała.

Morfin Karkarow · Gość

Patrzył jej w oczy, nie oderwał wzroku bo wiedział że mówił szczerze. Nie chciał jej zawieść.

Victoria Carrow · Gość

Po chwili odwróciła wzrok.
-W porządku. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie gładko. Aha, co do transportu, to zmienię się w hipogryfa i polecisz na mnie. Deportacja tylko niepotrzebnie zirytuje patrolujących granicę.- powiedziała patrząc przed siebie.

Morfin Karkarow · Gość

- W porządku, dobrze że o tym pomyślałaś.

Victoria Carrow · Gość

-Tak trzeba. Musimy działać zgodnie z planem. Jeden fałszywy ruch i będziemy to musieli bardzo długo odplątywać.- powiedziała obracając różdżkę między palcami.

Morfin Karkarow · Gość

- Myślałem aby wziąć ze sobą kilka eliksirów. - powiedział patrząc na nią.

Victoria Carrow · Gość

-Tak, z pewnością się przydadzą. Ale pamiętaj, żeby nie przesadzić z ilością bagaży. Muszę przecież dolecieć do Meksyku, a to nie jest tuż za rogiem.- spojrzała na niego.

Morfin Karkarow · Gość

- O nie. Nie mogę wziąć całej garderoby? I swojego ukochanego łóżka? Na czym będę spał? - Powiedział z nutką drwiny w głosie. - To straszne.

Victoria Carrow · Gość

Uśmiechnęła się.
-Czyli się rozumiemy.- skwitowała.

Morfin Karkarow · Gość

- Jak najbardziej panno Carrow.

Victoria Carrow · Gość

-No to dobrze.- powiedziała. -I jest jeszcze jedna ważna rzecz. Musimy działać jak dobrze naoliwiona maszyna. Jeśli będziemy się spierać w wielu sprawach, to wrócimy z pustymi rękoma.- spojrzała na niego poważnie.

Morfin Karkarow · Gość

- Uważam że we wszystkim dojdziemy do porozumienia. W końcu nam obojgu zależy na powodzeniu misji.

Victoria Carrow · Gość

-Cieszę się, że również jesteś tego zdania.- powiedziała. Podkurczyła nogi, oparła brodę o kolana i wpatrywała się w dal.