www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-A ja chciałem zarobic, byście nie musiały nic nam juz funowac... bysmy mogli stanąc na nogi sami....-odparł jason:- Stąd ten nawał rpacy.... i dlatego...nie było mnie rpzy niej...

Suniva Lestrange Howlett

- a czy to mądre? co duma Ci na to nie pozwalała?..warto było? - spojrzała na niego swoimi błękitnymi oczyma które przepełnione były teraz troską i bólem

Alex Howlett

-Oczywiście, ze nie....-odparł jason:- Ale .... chciałem, bysmy nie musieli polegac na nikim, poza soba nawzajem... i za to była straszna cena...-złapał się za głowę:- Kocham ją najmocniej na świecie..i nasze dzieci tez... i nigdy nie pozwoliłbym im odejsć.... nie wiem, co by było, gdybym ja i dzieci stracił...

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza odwróciła się od Jasona kiedy po jej policzku spłynęła samotna łza
- jeśli ta sytuacja się powtórzy...- zaczęła po dłuższej chwili podchodząc do końca - zniszczę Cię Jason..- wyszeptała spuszczając głowę - póki co jednak...pomogę Ci jeśli wciąż tego chcesz..

Alex Howlett

-Oczywiście, ze chce.... niczego innego bardziej nie pragnę...-powiedzial załamany Jason:- jesli jesteś w stanie mi pomóc, to dziekuje...

Suniva Lestrange Howlett

- niech będzie..zatem co mam zrobić..? - westchnęła opierając się o parapet kiedy poczuła że robi jej się słabo

Alex Howlett

-przekonac ja, by mi wybaczyła i została?-spytał.:- Wszystko w porzadku?

Suniva Lestrange Howlett

Pokręciła głową - to nieważne..przejdę się..nic mi nie będzie..- wyszeptała i już całkowicie przeszła jej złość

Alex Howlett

Jason wstał i po chwili przytulił narcyze:- przepraszam za ten atak i za to, co powiedziałem...-wyszeptał.

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza zachwiała się lekko i gdyby nie uścisk Jasona to pewnie upadła by na podłogę
- nie szkodzi..- wyszeptała - pomożesz mi dojść do fotela albo kanapy?

Alex Howlett

jason podniósł narcyze pod ramię i pomógł jej podejśc, po czym usadowił ja na kanapie. Spojrzał przez okno i zdebiał, opuszczajac narcyze bezpiecznie na fotel:- Ciocia tu jest.....-wyszeptał.

Suniva Lestrange Howlett

- tak wiem..- wyszeptała Narcyza. Po chwili zaczęło jej robić się lepiej - byłabym wdzięczna gdybyś nie mówił nic Lucjuszowi..nic mi nie jest..- uśmiechnęła się lekko - idź na dół przywitać się..- poleciła mu

Alex Howlett

-A Scarlett?-spytał niepewnie zerkajac na schody.

Suniva Lestrange Howlett

- możliwe że zaraz zejdzie..no idź..- westchnęła i sama wstała

Alex Howlett

Jason ruszył do wyjścia szybszym krokiem.