www.starozytnyhogwart.fora.pl

Arion Caladion Vilerui · Gość

- wy go zabiliście?...potym jak Suniva unieszkodliwiła jego i wszytskich innych..wyczyn godny najwyzszej pochwały - powiedział ironicznie - a co do ELizy...to nie twoja sprawa.. - spojrzał mu w oczy

Jason Howlett

-Wział Suniv z zakładniczkę, i gdyby Victor go nie oślepił, a ja nie wbił sztyletu w klatkę piersiową, to moze by żył i moze uciął Suniv głowę..-odpowiedział patrząc na niego uważnie. Po chwili machnięciem różdżki postawił sobie sztywny kołnierzyk wokół szyi.-Nie jestem kolacją..-odpowiedział.

Arion Caladion Vilerui · Gość

- Suniv sama by sobie poradziła..jeszcze nie widziałeś jej w prawdziwej walce człopcze...pozatym...oddała wam Greybacka..oddała swoją zdobycz śmiertelnikowi..a to naprawdę wiele znaczy...i nie jestem zainteresowany.. - spojrzał na jego kołnierz - uwież...jak chciałbym Cię zabić..już dawno byś nie żył..taki kołniezyk mnie nie powstrzyma..

Jason Howlett

-Nie naleze do waszych wrogów-powiedział jason spokojnie- ale nie jestem jakimś głupkiem, który da się zabić. Odszedł od niego chwile i zmienił się w wielkiego wilka. Wilk przemówił ludzkim głosem:
-Mylisz mnie z wilkołakiem, a to jest hańba dla mnie i dla mojego rodu..-zmienił się z powrotem w człowieka.

Arion Caladion Vilerui · Gość

- nic takiego nie powiedziałem...ale wiesz...taki wilczek wogóle nie jest dla mnie przeszkodą młody człowieku.. - uśmiechnął się lekko

Jason Howlett

-Jestem z wilczego klanu... i nie boję się niczego, prócz samej Smierci...-odpowiedział butnie Jason.

Arion Caladion Vilerui · Gość

- a my możemy wam ją zapewnić.. - wyszeptał dziwnie przyciągającym głosem Arion. był bardzo robawiony - ah te młodzieńcze hormony...znam twój klan...nie stanowi dla nas zagrożenia..

Jason Howlett

-oj zdziwiłbys się..-odparł Jason i nagle sie roześmiał.
-Ehh...-usiadł i popatrzył a niebo.

Arion Caladion Vilerui · Gość

- nie sądze...- odpowiedział obracając między palcami różdżkę którą zrobił dla Scarlett - dobra robota...zrobisz taką samą pannie Rookwood?

Jason Howlett

-Bynajmniej nie...-odpowiedział i wbił spojrzenie w ziemię.
-Zrobiłęm jedną taką, i nie wiem, skąd ją wziąłeś, bo była w jej pokoju...-odpowiedział.- I nie cobijaj mnie, rozumiem, zę wasze serca sa wympompowane z emocji, ale wiesz, ludzię czuja, choć moze Ci się to wydać zaskakujące..

Arion Caladion Vilerui · Gość

- wiem o tym.. - odrzucił mu patyk - ździwił byś sie ile potrafimy poczuć..wasze emocje są przyziemne...nasze złożone..

Jason Howlett

-Złożone, jak ręce umarłego w trumnie-odpowiedział Jason. Arion zdenerwował go tym o Rose.
-Heh, próbowaliście kiedyś zmieszac krew wilkołaka i wampira?

Arion Caladion Vilerui · Gość

- nie...to by była obraza dla naszego gatunku..podobnie jak dla wilkołaków..możemy utrzymywać przymierze ale znimi na dłuzszą metę się nie opłaca..

Jason Howlett

-Niech zgadnę, wilkołaki to dzikusy, a Wy... arystokracja..-odpowiedział mówiąc zupełnie powaznie.

Arion Caladion Vilerui · Gość

- dobrze myślisz.....wiesz..byłoby inaczej..ale nie mają nad sobą zbytniej kontroli...chociaż oby dwie rasy to dzieci szatana..tyle że my jesteśmy dobrze wychowani.. - westchnął