www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

No...nieee....-zaczęła mówić nieskładnie-mnie...alee wiesz to nic...mnie nie wkurzasz,a po za tym...Martina pewnie też

Suniva Lestrange Howlett

- oj...no chaciałam zrobić taki test..tej Benicie...ale jestem chyba za dobrą aktorką bo Martin się nie skapnął...

Eliza Mullet

Podniosła jedną brew i prychnęła.-Suniv...przyznaj ty po prostu byłaś zazdrosna...no dobra tylko trochę,ale to też coś...on nie lubi jak ktoś mu dyktuje co może,a co nie...nawet jak to jest na żarty...i coś mi się zdaje że będziesz musiała go długo przepraszać-zachichotała cicho

Suniva Lestrange Howlett

- nie byłam zazdrosna...a może to szkoda...w każdym razie nie wiem jak długę będe z Martinem....Marlena nadal go kocha..jestem ciekawa ile razy mnie jeszcze zostawi... - westchneła znów siadając pośród kwiatów - zostaw mnie samą...

Eliza Mullet

Tak,ale powiem tylko jedno-jej ton głosu już nie był miły tylko trochę zły-Myślałam że wierzysz w waszą miłość,a ty sie przejmujesz wszystkim dookoła...myślałam że wierzysz w to że on Cię kocha,no,ale nic...jak chciałaś idę-poszła w stronę zamku

Suniva Lestrange Howlett

- w nic bardziej nie wierze niż w naszą miłość...ale on nie chce skrzywdzić Marleny....będzie nieszczęśliwy..a ja niczego nie pragnie bardziej niż jego szczęścia....- odpowiedziała obejmując nogi rękoma

Suniva Lestrange Howlett

---------------------------------------------------------------------
Suniv pojawiął sie razem z Elizą i jej matką w ogrodzie - to tutaj..lubię spokój...a tu jest tak cicho...Elizo dlaczego nie uwieżyłaś mi za pierwszym razem że to twoja matka?

Eliza Mullet

-bo nadal do końca nie wierzę-powiedziała spokojnie.Penelopa nic nie zrobiła tylko usiadła na trawie-Dlatego że widziałam jak umiera i na moich oczach ją chowano do grobu i nad jej grobem złożyłam przysięgę krwi i dotrzymałam jej

Suniva Lestrange Howlett

- no bo....Elizo....wszytsko można obejść....sa eliksiry..w naszym świecie nic nie jest takie jak się wydaje....myślałam że już to wiesz...

Eliza Mullet

Popatrzyła się na nią dziwnie-Suniv...czy ty mnie w ogóle słuchasz?Zakopali ja....nieżywą już od 2 dni

Suniva Lestrange Howlett

- ja Ci nie będę Tego tłumaczyć..

Eliza Mullet

I nie musisz-wzruszyła ramionami
-Eliza bądź milsza-powiedziała karcąco Penelopa
Wywróciła oczami-Przepraszam suniv-uśmiechnęła się,a potem znowu się nie uśmiechała
-Suniv złotko...co u twojej mamy?Dawno jej nie widziałam

Suniva Lestrange Howlett

- hmmm...w zasadzie to też dawno się z nią nie widziałam...po tym jak parę razy zerwałam zaręczyny...powiedzmy że nasze stosunki się ochłodziły..ale chyba wszytsko dobrze zeszła sie z tatą....nadal jest pełna energii...nic jej nie dolega..

Eliza Mullet

-Och...to najważniejsza,ale jej zrobię niespodziankę-powiedziała podekscytowana
Eliza przyglądała im sie w milczeniu

Suniva Lestrange Howlett

Suniv zamyśliła się - ale chyba lepiej ją uprzedzić...ostatnio jest poddenerowowana....Elizo dlaczego nic nie mówisz?