www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- no tak..ale generalnie masz zlew na wszytsko co Cię otacza.. - też wrzuciła kamień do wody - i wszytskich w okół Ciebie.. - dodała

Prince Volchock

- Cóż, niektórzy już tak mają. Takie podejście do życia - powiedział, akcentując ostatnie słowo. Uśmiechnął się przy tym nieznacznie - Sama zdecydowałaś się na to czy to wszystko przez przypadek? To jak stałaś się wampirem.

Suniva Lestrange Howlett

Uśmiechnęła się przelotnie - wiesz..i jedno i drugie..- rzuciła następny kamień

Prince Volchock

Westchnął, nie wiedział jak po stanie się wampirem może po części przypadkiem a po części czymś zaplanowanym. W końcu jedno wykluczało drugie. Wolał nie rozwodzić się jednak nad tym. - Wszystkie oficjalne sprawy mamy za sobą?

Suniva Lestrange Howlett

Wzruszyła ramionami - pewnie tak..

Suniva Lestrange Howlett

__________________________________________

Suniva spacerowała po błoniach razem z Homerem, który dumnie kroczył za nią z badylem w pysku. Suniva przystanęła i rozejrzała się uważnie. Na dworze było chłodno jednakże Suniv nie przeszkadzało to. Zapięła szczelniej płaszcz i spojrzała na psa
- to co?..rzucamy? - spytała uśmiechajac się lekko. Pies od razu pomachał ogonem i oddał Suniv patyk.
Kobieta zamachnęła się i rzuciła.
Homer ruszył od razu i zniknął za pierwszą zaspą po to by pobuszować w sniegu jak tylko złapie kij

Renesmee Lavin

-------------------------------------

Renesmee siedziała pod wierzbą od dobrych kilkunastu minut i przyglądała się tafli jeziora.
Zmarzła już dlatego zdecydowała wracać. Po chwili obrała cel - Hogsmade. Wstała i otrzepała się ze śniegu.

Tsu Black

Wtem z jednej z najniższych gałęzi drzewa głową w dół, zaczepiony nogami o ów gałąź, zawisł Tsu. Przyglądał się dziewczynie która lada moment mogła odwrócić się w jego stronę i właściwie "wpaść" na niego.
-Dzień dobry. -zaczął nie zmieniając pozycji nie myśląc czy nie wystraszy Nessi.