www.starozytnyhogwart.fora.pl

Matthew Dúnadan

- Hmm.. obojętnie co zrobisz i tak nie pójdę

Suniva Lestrange Howlett

Suniva zrezygnowana usiadła na trwaie.

Matthew Dúnadan

- Po prostu nogi mnie bolą strasznie

Gość

Heyka co tam u was słychać?.Nie spodziewałem się was tu -odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.

Suniva Lestrange Howlett

- a mnie nosi z jednego miejsca w drugie... - powiedziała ze smutkiem i spuściła wzrok - czesć...

Matthew Dúnadan

- Czyli robi się zbiorowisko..
nawet nie można sobie spokojnie posiedzieć..
wy sobie pogadajcie.. ja pójdę gdzieś..

Suniva Lestrange Howlett

- chcę iść z tobą...nie chce z nikim rozmaiwać

Matthew Dúnadan

- Co tak za mną łazisz?
Z piterkiem sobie połaź

Suniva Lestrange Howlett

- nie moge......bo go nie ma .... - powiedziała i wyminęła chłopkaka - pozatym ostatnio nie układa nam się najlpeiej... - powiedziała i ruszyła w stronę lasu

Gość

oh dobrze , zostawię was samych-odszedł od nich i wrócił do zamku ze smutkiem na twarzy.

Matthew Dúnadan

- To chodź..- Matt deportował się do lasu

Liliana Malfoy

-Czekaj.-Krzyknęła za Krukonem. Z wolna ruszyła w jego stronę.

Matthew Dúnadan

-No wreszcie nikogo nie ma.. - Powiedział cicho Matt i przywołał gitarę.. zaczął dość cicho grać.. lecz ponownie jego spokój przerwał/a..

Liliana Malfoy

znów Liliana.
-Sorrka, zapomniałam eee......kurtki.-Powiedziała po dość długiej chwili milczenia.

Matthew Dúnadan

- To może moją chcesz?